W czwartek nad ranem w stanie Arizona przez kilka sekund można było odnieść wrażenie, jakby był środek dnia. Ciemności rozjaśnił blask płonącego bolidu, który wszedł w ziemską atmosferę nad amerykańskim stanem.
Kamery uchwyciły, jak w czwartkową noc nad stanem Arizona przelatuje meteor. Na nagraniu widać jasny punkt, który im niżej, tym silniej się świeci, finalnie zamieniając noc w dzień na kilka sekund.
Na południe w las
Świadkowie podawali, że zarejestrowany około godz. 4 nad ranem czasu miejscowego meteor znajdował się na wysokości około 92 km nad lasem Tonto, na wschód od miejscowości Payson. Leciał niemalże prosto na południe. Ostatni raz był widziany na wysokości około 35 km, bezpośrednio nad lasem.
Zdaniem naukowców NASA obiekt miał co najwyżej 1-2 metry średnicy. Energia kinetyczna ważącego prawdopodobnie kilka ton meteoroidu została oszacowana na pół kilotony. Kosmiczna skała najpewniej spłonęła, przedzierając się przez ziemską atmosferę.
Niegroźny huk
- Nie otrzymaliśmy zgłoszeń ani o zniszczeniach, ani o rannych. Donoszono nam natomiast o świecącym obiekcie i gromie dźwiękowym - poinformował Bill Cooke z NASA.
Mylący blask
- Jeżeli radar dopplerowski coś wykaże, to jest niemalże pewne, że na północ od Tucson (miasto w stanie Arizona - przyp. red.) znajdują się fragmenty meteorytu - zaznaczył Cooke.
Póki co jest problem z dokładnym określeniem losów zarejestrowanego bolidu. Wynika to z ograniczeń technicznych - kamery, które nagrywały lecący 2 czerwca bolid, zostały "oślepione" w końcowej fazie lotu obiektu.
Tony skał z kosmosu dziennie
Ekperci z NASA zaznaczają, że przelot meteoru to nic niezwykłego. Codziennie w ziemską atmosferę wpada około 100 ton materiału pochodzącego z kosmosu. Ma on pstać pyłu lub różnej wielkości skał kosmicznych. Urządzenia pomiarowe rządu amerykańskiego na przestrzeni 20 lat zarejestrowały blisko 600 asteroid, w tym kilka pokaźnych rozmiarów. Wiele z nich spadało mało spektakularnie, płonąc zbyt wysoko, by to na Ziemi zauważyć. Niektóre przeloty były jednak spektakularne. Dobrym przykładem jest meteoroid o 20-metrowej średnicy, który w 2013 roku rozpadł się nad Czelabińskiem. RAPORT SPECJALNY - DESZCZ METEORYTÓW NA URALU
Autor: msb/map / Źródło: NASA
Źródło zdjęcia głównego: NASA