Załoga Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) jest już bezpieczna. Wczoraj minął ją fragment rosyjskiej rakiety nośnej, która mogła uderzyć w stację i doprowadzić do niebezpiecznych zniszczeń, poinformowała agencja NASA. Astronauci wrócili do bazy po tym, jak przed uderzeniem kosmicznego śmiecia schronili się w Sojuzach.
Pozostałości rosyjskiej rakiety Cosmos 2251, przeleciały w okolicach ISS w sobotę o godzinie 07:38 czasu polskiego.
W chwili największego zbliżenia kosmiczny śmieć znajdował się w odległości 11-14 km od Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Astronauci wracają do normalnych obowiązków
Sześciu członków załogi (dwóch Amerykanów, trzech Rosjan i Holender) są już na powrót w bazie. Kilka godzin przed ewentualnym zderzeniem astronauci schronili się w dwóch przycumowanych do stacji rosyjskich statkach Sojuz. Pojazdy w każdej chwili mogły odłączyć się od ISS i wrócić na Ziemię.
Jak powiedział rzecznik NASA Rob Navias, gdyby doszło do zderzenia stacji z Cosmos 2251, mogłoby doznać poważnych uszkodzeń. Ewakuacja astronautów była więc konieczna.
Ostrzegli za późno
Zagrożenie zderzeniem dostrzeżono dopiero w piątek i było już zbyt późno, aby dokonać korekty orbity stacji w celu uniknięcia kolizji.
W ciągu 12 lat funkcjonowania stacji był to trzeci przypadek, gdy astronauci musieli szukać schronienia przed skutkami ewentualnego zderzenia.
Autor: mm/ŁUD / Źródło: PAP