Przed mieszkańcami Korei Południowej trudne 24 godziny. Nad południowe regiony kraju wędruje tajfun Khanun, który ma przynieść opady rzędu 200 l/mkw. i wiatr w porywach do 90 km/h. Mieszkańcy już szykują się na najgorsze.
O godzinie 6 rano tajfun znajdował się 490 km na południowy wschód od Korei Płd. Sunie w kierunku wyspy Czedżu z prędkością 20 km/h, gdzie dotrze w środę wieczorem. Jego siłę mieszkańcy południowej części Półwyspu Koreańskiego odczują już po południu. Zacznie mocniej wiać i padać.
Już od wczoraj zamknięte są tamtejsze plaże. Obowiązuje też zakaz pływania.
200 l/mkw. w dwa dni
Koreańskie Biuro Meteorologiczne szacuje, że tajfun przechodzić będzie nad krajem przez dwa dni, podczas których przyniesie opady rzędu 200 l/mkw. Może dojść do podtopień, zejścia lawin błotnych i licznych zalań. W Seul ma uderzyć w nocy ze środy na czwartek czasu lokalnego.
Tajfun jest pierwszym cyklonem, jaki dotrze w tym roku do Korei Południowej, ale już siódmym w tamtym regionie. Zaliczany jest do tajfunów o średniej sile z ciśnieniem w jego wnętrzu wynoszącym 988 hPa i prędkością wiatru dochodzącą do 90 km/h.
Tajfun jak owoc gigant
Nazwa tajfunu wywodzi się od popularnego owocu w Azji Południowo-Wschodniej - khanun to po tajsku dżakfrut. Osiąga 90 cm długości i 30 kg wagi. Uważa się, że jest największym owocem na świecie rosnącym na drzewie.
Autor: mm/ŁUD / Źródło: koreaherald.com, PAP/EPA