Trwające przez dwa świąteczne dni gradobicia, burze z piorunami i silne wiatry wyrządziły katastrofalne szkody w Hiszpanii. Służby ratunkowe informują, że odnotowały ponad 400 incydentów, które związane były z przechodzeniem nad zachodnią Europą superburzy Dirk. Niebezpiecznie zrobiło się również na północy Włoch, gdzie zginęła jedna osoba, a tysiące mieszkańców zostały pozbawione dostępu do energii elektrycznej.
Naderwane dachy, zniszczone budynki, zalane drogi, powalone drzewa i pozrywane linie energetyczne to skutki ostatniej nawałnicy, która przeszła m.in. przez Hiszpanię. W jej efekcie, setki mieszkańców zostały pozbawione dostępu do prądu. Wiele osób straciło dorobek całego życia, a a spora liczba mieszkańców północnej części kraju została odcięta od świata, bo dojazd do wielu miejscowości został zablokowany.
Dwa dni w samochodzie
Silne wiatry, które 24 i 25 grudnia pojawiły się w rejonie Cieśniny Gibraltarskiej, doprowadziły do ogromnego chaosu komunikacyjnego. Setki ludzi spędziły dwa dni w samochodach w portowych miejscowościach, ponieważ ruch z portów Algeciras i Tarifa (Andaluzja) do Ceuty i Tangeru został zawieszony. Sytuacja poprawiła się dopiero w czwartek nad ranem.
- Byliśmy tu dwa dni. Dwa dni z powodu złej pogody. Bez szansy na dostanie się na statek. Problemem było to, że nic tu nie ma. Żadnych parkingów, żadnych toalet, po prostu nic - relacjonował jeden z kierowców.
W innej miejscowości Andaluzji - w Sewilli - wichury przewróciły mur w mieście, w efekcie czego zmiażdżonych zostało kilkanaście samochodów.
W samej tylko Katalonii służby ratownicze otrzymały 211 zgłoszeń incydentów, które związane były z silnymi wiatrami. Zazwyczaj były to zgłoszenia dotyczące powalonych drzew czy potężnych gałęzi, które blokowały drogi.
Po Hiszpanii czas na Włochy
Po Hiszpanii, Wielkiej Brytanii i Francji głęboki niż zepsuł pogodę we Włoszech. Wichury, ulewne deszcze i śnieżyce spowodowały w czwartek chaos w wielu północnych regionach tego kraju. Z doniesień mediów wynika, że w górach w pobliżu Turynu lawina śnieżna zabiła francuskiego narciarza.
Wiatr pozrywał linie energetyczne, pozbawiając prądu dziesiątki tysięcy ludzi, głównie w Piemoncie. W Dolomitach przewrócone drzewa zatarasowały wiele dróg. Z kolei w Genui potężna lawina błota i kamieni zmusiła do ucieczki około 50 mieszkańców dwóch bloków mieszkalnych.
Dwie osoby zostały ranne w Lombardii, gdy na samochód, którym podróżowały, zsunęły się zwały ziemi. Tam również pojawiły się intensywne opady deszczu i śniegu.
Autor: kt/mj / Źródło: ENEX