Notowania cen ropy na amerykańskiej giełdzie paliw we wtorek ponownie spadły poniżej zera. Magazyny surowca coraz bardziej się zapełniają.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na maj, które wygasają we wtorek, na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku około godz. 8.00 czasu polskiego była wyceniana po 1,42 dolara, po zwyżce ceny o ponad 103 procent.
W kolejnych godzinach wzrost wyhamował i surowiec powrócił do poziomu poniżej zera. Baryłka ropy WTI około godz. 11.30 była wyceniana na blisko -7 dolarów. - Majowe kontrakty na WTI "odchodzą" nie z cichym jękiem, ale z wrzaskiem - powiedział Daniel Yergin, wiceprezes IHS Markit Ltd.
Wyraźne osłabianie obserwujemy również na bardziej aktywnych kontraktach - na czerwiec - wyceniane są po nieco ponad 14 dolarów za baryłkę, po spadku o ponad 28 procent. Jeszcze o poranku było to 21,40 dolara za baryłkę.
Różnica cen pomiędzy majowymi i czerwcowymi kontraktami na WTI odzwierciedla rosnący na rynkach strach, że ci traderzy, którzy przyjmą fizyczną dostawę ropy w najbliższych tygodniach, mogą nie znaleźć żadnego rynku zbytu ani magazynu, gdzie można składować ropę, bo rafinerie ograniczają jej przerób.
Zanurkowała również ropa Brent w dostawach na czerwiec na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie. Około godz. 11.30 była wyceniana po 19,50 dolara za baryłkę, po spadku o ponad 23 procent. Jak podała agencja AFP, to najniższy poziom od 2001 roku.
Problemy z magazynowaniem
W związku z pandemią COVID-19, która zatrzymała działalność wielu gospodarek, na czele z USA, na świecie zużywa się znacznie mniej ropy, a to powoduje, że w magazynach, na tankowcach, w rafineriach pozostaje bardzo dużo zbędnego surowca, a miejsc na składowanie ropy jest coraz mniej. Analitycy zwracają uwagę, że jeśli nie ma miejsca na przechowanie ropy, nikt nie kupi takiego kontraktu na surowiec, który wkrótce zostanie dostarczony do kupującego.
- Bezprecedensowy spadek notowań majowych kontraktów na WTI na NYMEX w Nowym Jorku - aż do minus 40 dolarów za baryłkę - miał wiele wspólnego właśnie z wygasaniem kontraktu (we wtorek - red.) - ocenił Jason Bordoff, dyrektor Centrum Globalnej Polityki Energetycznej na Uniwersytecie Columbia, były doradca Białego Domu. - Ujawnia to też istotne podstawowe problemy strukturalne, gdy pojemność magazynowania zapełnia się, co wpływa na ceny ropy w USA - dodał. Zapasy ropy w USA w Cushing - głównym punkcie składowania i wysyłki ropy - wzrosły od końca lutego aż o 48 procent - do 55 milionów baryłek. Tymczasem magazynowa pojemność całkowita w Cushing wynosi 76 milionów baryłek - wynika z danych Departamentu Energii USA (DoE). Analitycy Goldman Sachs, którzy zwracają uwagę, że amerykańskie magazyny ropy coraz bardziej się zapełniają, szacują, że czerwcowe kontrakty na WTI na NYMEX w najbliższych tygodniach będą pod mocną presją spadkową i będzie "gwałtowne przywracanie równowagi". "Cushing zostanie prawdopodobnie całkowicie zapełniony w pierwszym tygodniu maja" - oceniają eksperci. Na razie amerykańscy producenci ropy zamknęli 13 procent wiertni ropy w USA. - Produkcja surowca w Stanach zaczyna spadać, ale nie na tyle szybko, aby uniknąć zapełnienia magazynów surowca do maksymalnych poziomów - ocenił Paul Horsnell, szef działu surowców w Standard Chartered.
Cięcie wydobycia
Kilka dni temu kraje OPEC i grupa innych dostawców ropy, skupionych w tak zwanej grupie OPEC+, osiągnęły porozumienie w sprawie zmniejszenia światowego wydobycia ropy o 10 milionów baryłek dziennie - w maju i czerwcu. Analitycy zwracają jednak uwagę, że trzeba poczekać, jak te ustalenia zaczną działać, ale do tego czasu na rynki trafi jeszcze mnóstwo zbędnej ropy.
Autor: mb / Źródło: PAP, tvn24bis.pl