KE opublikowała wyniki konsultacji w sprawie klauzuli rozstrzygania sporów państwo-inwestor, czyli najbardziej kontrowersyjnej części negocjowanej między UE a USA umowy o wolnym handlu (TTIP). Pokazały one bardzo duży sceptycyzm społeczeństwa w tej sprawie.
Jak wynika z informacji udostępnionych we wtorek w Brukseli, większość respondentów wykorzystała konsultacje do wyrażenia sprzeciwu lub wątpliwości wobec Transatlantyckiego Partnerstwa w dziedzinie Handlu i Inwestycji (TTIP) w ogóle.
Dlaczego?
Na podstawie konsultacji zidentyfikowano cztery obszary, w których Komisja Europejska ma zbadać możliwości poprawy ewentualnych zapisów. Chodzi o ochronę prawa do regulacji przez państwa, ustanawianie i funkcjonowanie sądów arbitrażowych, związek między mechanizmem rozstrzygania sporów państwo-inwestor (ISDS) a krajowymi arbitrażami oraz możliwość odwołania się od decyzji podjętej w ramach ISDS.
Do KE w ramach konsultacji wpłynęło prawie 150 tys. opinii. Zdecydowana większość z nich (97 proc.) została wygenerowana przez internetowe platformy z gotowymi odpowiedziami, które przygotowały organizacje pozarządowe przeciwne ISDS. Osoby, które brały udział w konsultacjach za pośrednictwem tych platform, mogły ograniczyć się do wprowadzenia do kwestionariusza swoich danych. Komisja otrzymała też ponad 3 tys. indywidualnych odpowiedzi od obywateli oraz 450 opinii od organizacji.
Umowa handlowa
Wiele podmiotów wskazało na potrzebę wzmocnienia prawa do regulacji przez państwa w interesie publicznym (nawet jeśli miałoby to oznaczać straty dla inwestorów). Pojawiały się jednak głosy wskazujące na możliwość obniżenia w TTIP ochrony inwestorów w porównaniu do obecnych umów handlowych zawieranych na poziomie krajowym i tym samym obniżenia atrakcyjności inwestycyjnej UE.
W raporcie podsumowującym konsultacje nie ma zaleceń, co należy dalej zrobić z ISDS. KE nie klasyfikowała też odpowiedzi w grupy "za" i "przeciw" ISDS. Sam formularz konsultacyjny zawierał 12 otwartych pytań i miał wskazać, czy proponowane przez UE podejście pozwoli osiągnąć właściwą równowagę pomiędzy ochroną inwestorów i ochroną prawa do wprowadzania regulacji w interesie publicznym.
To właśnie jeden z głównych czynników, który rodzi wątpliwości w sprawie ISDS. Organizacje pozarządowe obawiają się, że mechanizm rozstrzygania sporów państwo-inwestor pozwalałby przedsiębiorstwom zaskarżać rządy do arbitrażu przy każdym wprowadzeniu przepisów, które ograniczałyby ich zyski (ale jednocześnie np. podnosiłyby standardy środowiskowe).
Negocjacje
Mimo że cały czas trwają negocjacje w sprawie TTIP, którego częścią ma być ISDS, to rozmowy na temat tego mechanizmu zostały zamrożone.
Po zaprezentowaniu wyników konsultacji Komisja w pierwszym kwartale tego roku chce przedyskutować je z Parlamentem Europejskim, państwami członkowskimi UE oraz przedstawicielami zainteresowanych stron. Dopiero później definiowane będzie unijne podejście do tej kwestii i odmrożone mogą zostać negocjacje dotyczące rozdziału inwestycyjnego w TTIP.
Zdecydowaną większość odpowiedzi w ramach konsultacji przysłano z Wielkiej Brytanii (34,8 proc.), Austrii (22,6 proc.) oraz Niemiec (21,8 proc.). Z Francji, Belgii, Holandii i Hiszpanii skierowano po kilka procent odpowiedzi. Z pozostałych państw UE spłynęło łącznie w sumie 3 proc. opinii.
Autor: msz\kwoj / Źródło: PAP