Szef MSZ Łotwy Edgars Rinkeviczs oświadczył w poniedziałek w Moskwie, że Unia Europejska gotowa będzie "poważnie rozważyć" możliwość złagodzenia lub uchylenia sankcji przeciwko Rosji, jeśli nastąpi realny postęp w uregulowaniu kryzysu na Ukrainie.
Rinkeviczs ostrzegł zarazem, że jeżeli sytuacja na Ukrainie będzie się pogarszać, to nie można wykluczyć dalszych kroków ze strony UE.
- To nie są pogróżki. Takie jest nasze pryncypialne stanowisko - oznajmił łotewski minister na konferencji prasowej po rozmowach z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem. Łotwa sprawuje w tym półroczu rotacyjne przewodnictwo w Radzie UE.
Trudny proces
Rinkeviczs przyznał, że proces uregulowania kryzysu ukraińskiego będzie trudny i że zajmie wiele czasu. - Widzimy, że jak na razie porozumienia mińskie nie są wykonywane - powiedział.
Z kolei Ławrow oświadczył, że Rosja jest w posiadaniu danych, świadczących o tym, że władze w Kijowie mogą podjąć kolejną próbę rozwiązania kryzysu na wschodzie kraju przy użyciu siły. Rosyjski minister ostrzegł, że doprowadzi to do katastrofy. Wyraził też nadzieję, że kraje zachodnie nie pozwolą "partii wojny" w Kijowie zburzyć "kruchych nadziei" na pokój, jakie dają porozumienia z Mińska.
Autor: tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock