W ukraińskich aresztach są cele o podwyższonym standardzie - jest ich kilkadziesiąt. W Kijowie popyt na nie jest ogromny. Jednodniowy pobyt w takiej izbie kosztuje równowartość 70 dolarów - przekazał minister sprawiedliwości Ukrainy Denys Maluśka.
Płatne cele działają na Ukrainie od ubiegłego roku, w całym kraju jest ich 33 - powiedział minister w wywiadzie dla telewizji CurrentTime.
"Ministerstwo sprawiedliwości oferuje nową usługę"
Portal stacji pisze, że na pobyt w areszcie w lepszych warunkach można kupić bon podarunkowy.
"Zaproszono was na urodziny urzędnika albo polityka? Albo na odwrót - zapomniano zaprosić? Wciąż zastanawiacie się nad prezentem? Mamy rozwiązanie! Od dzisiaj ministerstwo sprawiedliwości oferuje nową usługę - podarunkowe bony na skorzystanie z płatnych cel w ukraińskich aresztach śledczych! Podarujcie znajomemu bon i jeśli zostanie aresztowany, będzie mógł trafić do celi o polepszonych warunkach" - napisał latem na Facebooku minister sprawiedliwości.
Pytany o to, czy usługa płatnych cel cieszy się popularnością, minister stwierdził, że szczególnie w Kijowie popyt jest "ogromny". - Szczerze mówiąc, nie spodziewaliśmy się takiego dużego popytu - dodał. W związku z tym w kijowskich aresztach ma pojawić się więcej płatnych cel.
Dotychczas łącznie dochody z tego tytułu wyniosły 2,2 mln hrywien, a 1,7 mln hrywien wydano na urządzenie cel - poinformował Maluśka. Zaznaczył, że cały zysk jest przeznaczony na remont starych pomieszczeń w aresztach.
O wdrożeniu takiego pomysłu władze poinformowały w maju ubiegłego roku. Wiceminister sprawiedliwości Ołena Wysocka podkreśliła, że ma to zapobiegać wręczaniu łapówek za możliwość przebywania w lepszych warunkach.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock