Zmarł jeden z najbogatszych ludzi na świecie nazywany "indyjskim Warrenem Buffettem"

- Odszedł otoczony przez swoją rodzinę i bliskich współpracowników - powiedział Agencji Reutera członek jego rodziny. Póki co nie poinformowano mediów o przyczynie śmierci miliardera.

Jhunjhunwala, który z zawodu był księgowym, zaczął interesować się inwestowaniem w czasie studiów. Wtedy stawiał pierwsze kroki w firmie handlującej akcjami, RARE Enterprises.

Zaczął inwestować od 100 dolarów w 1985 r., gdy indeks Bombay Stock Exchange był na poziomie 150, a obecnie wynosi on ponad 50 000. W chwili śmierci Jhunjunwala najcenniejszą notowaną spółką w jego portfelu był producent zegarków i biżuterii Titan, należący do konglomeratu Tata.

W najnowszym rankingu magazynu Forbes - Jhunjhunwala zajął 438. miejsce w zestawieniu najbogatszych ludzi świata.

"Jak mówią bankierzy i biznesmeni w finansowej stolicy Indii, Bombaju, doskonałe umiejętności komunikacyjne Jhunjhunwala pomogły małym inwestorom zrozumieć rynek giełdowy. Jego prognozy i analizy dotyczące stanu gospodarki uczyniły go popularnym celebrytą i gwiazdą telewizyjnych programów" - opisuje Reuters.

Kondolencje rodzinie zmarłego złożył sam premier Indii Narendra Modi. "Pełen życia, dowcipny i wnikliwy, pozostawia po sobie niepodważalny wkład w świat finansów. Był też wielkim zwolennikiem rozwoju i postępu Indii. Jego odejście wprawia nas w głęboki smutek" - wspominał polityk w mediach społecznościowych.

Dyrektor generalny banku Kotak Mahindra Uday Kotak, który prywatnie był bliskim przyjacielem miliardera, powiedział, że Jhunjhunwala był "niesamowicie przenikliwy, jeżeli chodzi o zrozumienie rynków finansowych". "Rozmawialiśmy regularnie, a nasze kontakty wzmocniły się podczas pandemii COVID-19. Będzie mi Ciebie brakowało Rakesh!" - napisał.