Nie jest tajemnicą, że Władimir Putin chce potężnej Rosji, przypominającej w swym kształcie Związek Radziecki. Ale teraz okazuje się, że imperialistyczne zapędy prezydenta mogą mieć uzasadnienie nie polityczne, a ekonomiczne - pisze CNN Money.
Przynajmniej w teorii przedstawionej przez miliardera Jeffreya Gundlacha, który mówi, że wysiłki Putina, by odzyskać terytoria rosyjskojęzyczne są podsycane przez nadciągającą katastrofę demograficzną.
Krym, to nie koniec
Rosjanie bowiem gwałtownie się starzeją. Populacja w wieku produkcyjnym może zmniejszyć się o 14 proc. w ciągu najbliższych 35 lat, co stwarza realne zagrożenie dla wzrostu gospodarczego.
- Rosja będzie mieć największą implozję ludności w historii świata - powiedział Gundlach w zeszłym tygodniu na konferencji organizowanej przez ETF.com. Legendarny inwestor wskazał, że nie będzie do tego potrzebna ani wojna, ani głód, czy choroby.
- Nic, więc dziwnego, że Putin chce przejąć inne narody, które są rosyjskojęzyczne. On potrzebuje ludzi - dodał. W ostatnich miesiącach Putin dokonał bezprawnej aneksji Krymu, przywracając go pod kontrolę Rosji. Stara się ponadto zapobiec wstąpieniu Ukrainy do NATO. A to nie wszystko.
Istnieją bowiem realne obawy, że rosyjski prezydent będzie starał się umocnić władzę nad innymi rosyjskojęzycznymi terytoriami, które dzisiaj pozostają we władaniu Estonii i Łotwy - pisze CNN Money.
Potrzebne działania
Gundlach wskazywał ponadto na podwyższony wskaźnik śmiertelności w Rosji i bardzo niski przyrost naturalny.
W tych sprawach swoje obawy wyraża zresztą także Bank Światowy, który niedawno wezwał Rosję do kampanii na rzecz demograficznego boomu i ograniczenia złych nawyków panujących w kraju, a dotyczących palenia tytoniu i nadużywania alkoholu.
- Bez odpowiednich korekt polityki oraz zachowań, starzenie się społeczeństwa może osłabić krajowy wzrost gospodarczy i stabilność fiskalną - wskazał w raporcie Bank Światowy.
Potwierdzają to także dane. Liczba Rosjan, który ukończyli 60 lat zwiększyła się w ostatnich kilkudziesięciu latach ponad dwukrotnie. W 2010 roku obywatele ci stanowili 18 procent całego społeczeństwa, podczas gdy w 1950 roku było ich 7,7 proc.
Jeffrey Gundlach, nazywany również "Królem obligacji" jest założycielem funduszu inwestycyjnego Doubleline Total Return Bond. Jego majątek szacuje się na 1,08 mld dolarów.
Zdaniem "Forbesa", Putin jest najbardziej wpływowym człowiekiem świata:
Autor: mb / Źródło: CNN Money
Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru