Londyńskie lotnisko Heathrow rozpoczęło zwolnienia pracowników po tym, jak liczba podróżnych w maju spadła do najniższego poziomu w historii. Cięcie zatrudnienia to też efekt decyzji brytyjskiego rządu, który wprowadził obowiązkową 14-dniową kwarantannę dla osób przylatujących na Wyspy.
Heathrow, które jest największym lotniskiem w Europie, zatrudnia około 7 tysięcy osób. W najbliższym czasie pracę może stracić jedna trzecia pracowników. Już wcześniej londyński port lotniczy zwolnił pół tysiąca osób z kadry zarządzającej.
W maju liczba pasażerów odprawionych na londyńskim lotnisku spadła o 97 proc. w porównaniu z tym samym miesiącem 2019 roku. - Choć nie planujemy kolejnych cięć zatrudnienia, to nie możemy ich wykluczyć. Cały czas szukamy jak najlepszych rozwiązań, by jak najmniej osób straciło pracę - powiedział cytowany przez agencję Reutera prezes lotniska John Holland-Kaye.
Decyzja rządu
Władze Heathrow stwierdziły, że redukcję zatrudnienia wymusiła decyzja rządu, który kilka dni temu zaostrzył zasady dotyczące podróżowania. Wprowadzona została dwutygodniowa kwarantanna dla podróżnych przybywających z zagranicy. Władze brytyjskie zamierzają w ten sposób kontrolować stan zdrowia przyjezdnych, by zapobiec wystąpieniu drugiej fali epidemii COVID-19.
Zarząd lotniska Heathrow zaapelował do rządu o utworzenie tak zwanych mostów powietrznych z krajami o niskim wskaźniku zakażeń koronawirusem. Wiązałoby się to wtedy z brakiem obowiązku przechodzenia kwarantanny po przylocie.
Linie lotnicze British Airways, Ryanair i EasyJet idą o krok dalej I zamierzają pozwać brytyjski rząd. Zdaniem przewoźników obowiązkowa kwarantanna jest „całkowicie nieuzasadniona”.
Źródło: TVN24, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Wikipeda (CC BY-SA 3.0) | Mario Roberto Duran Ortiz