Włoscy karabinierzy radzą turystom odwiedzających ich kraj, żeby na urlop zabrali ze sobą magnes. Jak wyjaśniają, ma on pomóc rozróżnić fałszywe monety od prawdziwych. - Ale zasada, że magnes przyciąga dwa euro jest raczej wyjątkiem - mówił Paweł Majtkowski, doradca finansowy. W studiu TVN24 BiS przeprowadził test różnych europejskich walut.
W przypadku innych monet magnes nie jest już tak skuteczny. - Gdy sprawdzimy monety z różnych stron świata, to zasadą jest, że magnes ich nie przyciąga - tłumaczył Majtkowski.
Dla przykładu, polskie złotówki nie mają cechy magnetyzmu. Ale niektóre monety groszowe już tak. - W 2015 roku była zmiana stopu, z którego produkuje się grosze - wyjaśniał Majtkowski. - Teraz są produkowane ze stali pokrytej mosiężną warstwą, więc są przyciągane. Starsze 1, 2 i 5- groszówki, sprzed 2015 roku - nie są - dodawał.
Z testu przeprowadzonego na antenie TVN24 BiS wynika, że magnes przyciąga też, np. pensy brytyjskie, ale funty - już nie. - Zwykle jest tak, że monety o niższych nominałach są ze stopów, które magnesują - zauważał Majtkowski.
Podobnie jest w przypadku węgierskich forintów - przyciągane były monety o wartości 100 i 200 forintów.
Dlaczego zatem test magnesem sprawdza się w przypadku 2 euro? - W procesie produkcji są do niego dodawane specjalne substancje, żeby automaty potrafiły je odróżnić od innych monet - wyjaśniał Majtkowski.
Sposób promowany przez włoskich karabinierów nie jest uniwersalny. - To dotyczy monet, o których z góry wiemy, że powinny reagować na magnes - wyjaśniał. - Poza tym prawdopodobieństwo spotkania fałszywej monety nie jest tak duże, żeby trzeba było spacerować z magnesem - mówił Majtkowski. - Zdecydowanie więcej jest w obiegu fałszywych banknotów - dodał gość TVN24 BiS.
Autor: ps//bgr / Źródło: TVN24 BiS