Czechy wprowadzą ograniczenia dla osób niezaszczepionych przeciw COVID-19. Od poniedziałku nie będą mieli oni wstępu na wydarzenia publiczne i nie będą mogli korzystać z usług publicznych - powiedział w środę premier Andrej Babisz. Negatywne testy nie będą już uznawane.
Restrykcje, które oficjalnie mają być zatwierdzone przez czeski rząd w czwartek, pojawiają się po skokowym wzroście nowych zakażeń. W środę odnotowano najwyższy dzienny wzrost zakażeń SARS-CoV-2 od początku pandemii. Laboratoria potwierdziły 22 479 nowych przypadków - przekazało tamtejsze ministerstwo zdrowia.
- Od poniedziałku tylko szczepienia i wyleczenie z COVID-19 będą uznawane, jeśli chodzi o korzystanie z usług i wydarzeń publicznych - powiedział Babisz. - Ludzie muszą w końcu uwierzyć, że COVID zabija - dodał.
Koronawirus w Czechach
Agencja Reutera zwróciła uwagę, że wiele krajów europejskich, w tym sąsiadujące z Czechami Niemcy, Austria i Słowacja, odnotowały w ostatnich dniach gwałtowny wzrost liczby zakażeń i zaczęły zaostrzać restrykcje. Najwyższe od ponad sześciu miesięcy liczby nowych przypadków zakażeń zanotowano również na Węgrzech i w Polsce.
W Czechach od początku pandemii z powodu koronawirusa zmarło łącznie 31 709 osób.
W szpitalach jest 4425 pacjentów, najwięcej od połowy kwietnia tego roku. Z tego 661 osób jest na oddziałach intensywnej terapii i musi korzystać z aparatury wspomagającej oddychanie.
Według danych Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób Czechy nie nadążają za innymi krajami pod względem tempa szczepień. Wskaźnik wyszczepienia w tym kraju wynosi 57,6 proc., podczas gdy unijna średnia wynosi 64,9 proc.
Źródło: Reuters