W związku z kryzysem spowodowanym wybuchem pandemii COVID-19 Ryanair zamierza zwolnić trzy tysiące osób, czyli 15 procent zatrudnionych.
Jak poinformowały irlandzkie linie lotnicze, zwolnienia mają objąć głównie pilotów i personel pokładowy. Pozostałych pracowników najprawdopodobniej czekają obniżki wynagrodzeń o 20 proc.
Szczegóły do lipca
Obniżone o 50 proc. wynagrodzenie do marca 2021 roku będzie otrzymywać też prezes Ryanaira Michael O’Leary.
W rozmowie z BBC powiedział, że zaplanowane zwolnienia to "minimum, którego potrzebuje firma, aby przetrwać kolejne 12 miesięcy".
- Jeżeli nie pojawi się szczepionka, być może będziemy musieli ogłosić kolejne i głębsze cięcia – dodał.
Michael O’Leary poinformował, że rozważane jest zamknięcie niektórych regionalnych baz przewoźnika w Wielkiej Brytanii, ale nie zdradził, których konkretnie.
- Szczegóły dotyczące redukcji miejsc pracy i obniżek wynagrodzeń zostaną ogłoszone do 1 lipca – wyjaśnił Michael O'Leary.
Prezes Ryanaira poinformował, że klienci którzy posiadają rezerwacje lotów na maj, będą musieli czekać na zwrot pieniędzy od czterech do sześciu miesięcy. Podkreślił, że firma ma obecnie 25 milionów nierozpatrzonych wniosków o zwrot środków za odwołany przelot.
Straty
W pierwszych trzech miesiącach tego roku Ryanair spodziewa się odnotowania strat w wysokości stu milionów euro i dalszego spadku wpływów w drugim kwartale.
Zdaniem prezesa, powrót do konkurowania na rynku lotniczym będzie utrudniony ze względu na "niezgodną z prawem pomoc państwa" dla narodowych przewoźników.
Firma poinformowała, że w trakcie rozpoczęcia pandemii posiadała rezerwy w wysokości prawie czterech miliardów euro i nadal "aktywnie nimi zarządza".
Linie lotnicze planują zwolnienia
Ryanair nie jest jedyną linią lotniczą, która planuje zwolnienia pracowników. Globalne towarzystwa lotnicze twierdzą, że spowodowany koronawirusem kryzys grozi zlikwidowaniem 25 milionów miejsc pracy na całym świecie.
Przedstawiciele Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych (IATA) ostrzegli pod koniec marca, że wielu przewoźników lotniczych może nie przetrwać spodziewanego w drugim kwartale rekordowego spadku liczby pasażerów, i tym samym przychodów, w efekcie pandemii.
Węgierski Wizz Air poinformował niedawno, że zwolni tysiąc osób, co stanowi 19 procent wszystkich zatrudnionych. Przewoźnik zdecydował się również na obniżenie wynagrodzeń.
W czwartek pojawiła się wiadomość, że przeżywające trudności brytyjskie linie lotnicze British Airways (BA) zamierzają zwolnić ponad jedną czwartą swych pilotów. Wcześniej 10 tysięcy osób, czyli 90 procent załogi zostało zwolnionych z pracy (zwolnienia mają charakter tymczasowy) w skandynawskich liniach lotniczych SAS.
Natomiast pracownicy Polskich Linii Lotniczych LOT, którzy nie wykonują obowiązków służbowych, otrzymali ofertę utrzymania swoich miejsc pracy, ale z wynagrodzeniami na niższym niż do tej pory poziomie.
Źródło: BBC, TVN24 Biznes