Duże firmy i bogacze rezerwują więcej podróży prywatnymi samolotami. Chodzi o między innymi o loty ewakuacyjne z obszarów objętych epidemią koronawirusa - informuje brytyjski "The Guardian".
Adam Twidell, prezes firmy zajmującej się wynajmem prywatnych samolotów PrivateFly, powiedział dziennikowi, że jego przedsiębiorstwo zalewają zamówienia z międzynarodowych firm, które chcą przeprowadzić "masową ewakuację pracowników" z Chin oraz krajów Azji Południowo-Wschodniej.
"Wyraźny wzrost zamówień"
Twidell dodał też, że majętne rodziny również zamawiają prywatne przeloty, by w ten sposób zmniejszyć ryzyko zakażeniem koronawirusem. Chcą uniknąć lotów komercyjnych oraz zatłoczonych lotnisk.
- W ciągu ostatnich paru tygodni widać wyraźny wzrost zamówień, co jest związane z rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Obserwujemy znaczący wzrost zapytań na grupowe ewakuacje, zarówno od klientów indywidualnych, jak i od korporacji - stwierdził szef PrivateFly.
Twidell wyjaśnił też, że z usług jego firmy chcą skorzystać również osoby, które na ogół nie latają prywatnymi samolotami.
Inne przykłady
Ale przykład PrivateFly nie jest jedyny. Bloomberg napisał, że jedno ze studiów z Hollywood chciało skorzystać z usług przewoźnika Victor, by przetransportować 50 osób z Tokio do Los Angeles i w ten sposób ograniczyć interakcje z innymi podróżnikami.
"The Guardian" informuje, powołując się na dane firmy monitorującej biznesowe loty WingX, że w styczniu o 214 proc. wzrosła liczba prywatnych lotów pomiędzy Hongkongiem a Australią (w porównaniu z tym samym miesiącem 2019 roku).
Koronawirus rozprzestrzenia się na kolejne kraje
Choroba zakaźna COVID-19, wywołana przez koronawirusa SARS-CoV-2, pojawiła się w grudniu w Wuhanie w środkowych Chinach. Zakażenia odnotowano od tego czasu m.in. w Korei Południowej, Iranie, Iraku, Izraelu, Japonii, Tajlandii, Wietnamie, Singapurze, Tajwanie, Kanadzie, Stanach Zjednoczonych, Australii, a także we Włoszech, Niemczech, Francji, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Finlandii, Danii, Norwegii, Szwecji, Austrii, Grecji, Białorusi, Litwie, Estonii i Rumunii.
Z najnowszych danych przekazanych przez GIS wynika, że od 31 grudnia 2019 r. do 2 marca 2020 r. na świecie odnotowano ponad 89 tys. potwierdzonych przypadków COVID-19, w tym ponad trzy tysiące zgonów. Najwięcej przypadków śmiertelnych odnotowano w Chinach.
Ze względu na zagrożenie epidemiologiczne GIS nie zaleca podróżowania do Chin, Hongkongu oraz Korei Południowej, Włoch, Iranu, Japonii, Tajlandii, Singapuru i Tajwanu.
Autor: kris / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock