Hiszpania zlikwiduje program tak zwanych złotych wiz - zapowiedział w poniedziałek premier Pedro Sanchez. "Złote wizy" dają obywatelom państw spoza Unii Europejskiej prawo pobytu na Półwyspie Iberyjskim w zamian za zakup nieruchomości w tym kraju.
Hiszpański premier Pedro Sanchez poinformował w rozmowie z dziennikarzami, że we wtorek jego gabinet uruchomi procedury prowadzące do zlikwidowania przepisów o tzw. złotych wizach.
- Podejmiemy niezbędne decyzje, aby zapewnić ludziom prawo do mieszkań i aby mieszkania przestały być przedmiotem praktyk spekulacyjnych - powiedział Sanchez, przewodniczący socjalistycznej PSOE.
Jak przypomniał, przepisy dotyczące "złotych wiz" zostały wprowadzone w 2013 roku z inicjatywy centroprawicowego rządu Mariano Rajoya, kierującego wówczas Partią Ludową (PP).
"Złote wizy" w Hiszpanii
Na podstawie ustawy o "złotych wizach" osoby pochodzące spoza Unii Europejskiej mogły w zamian za zakup nieruchomości o wartości ponad 500 tys. euro - bez zaciągania kredytu hipotecznego - otrzymać pozwolenie na pobyt w Hiszpanii przez trzy lata.
Z danych przytoczonych przez hiszpańskiego premiera wynika, że obecnie 94 na 100 takich wiz jest związanych z inwestycjami w nieruchomości w dużych miastach.
Sanchez nie sprecyzował, czy "złote wizy" zostaną zlikwidowane także w przypadku cudzoziemców, którzy nabyli papiery wartościowe Hiszpanii lub zdeponowali ponad 1 mln euro w bankach w tym kraju lub zakupiły akcje spółek o tej wartości.
Posiadacze tzw. złotych wiz stawali się automatycznie nabywcami przywileju swobodnego podróżowania po państwach strefy Schengen. Z blisko 5 tys. nabywców "złotych wiz" w Hiszpanii największą grupę stanowią obywatele Chin (45 proc.).
Portugalia dała przykład
Hiszpańskie media odnotowują, że podobną decyzję w sprawie tzw. złotych wiz podjął w 2023 roku rząd Portugalii, kierowany przez socjalistę Antonio Costę. Przywilej ten został tam zlikwidowany po ponad 10 latach obowiązywania.
Agencja Reutera przypomniała, że do zakończenia tego typu programów od dawna wzywa Komisja Europejska. Bruksela argumentuje to zagrożeniem dla bezpieczeństwa.
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock