Na madryckim lotnisku Barajas rozpoczął się we wtorek kilkudniowy strajk, który może doprowadzić do odwołania do dwóch tysięcy lotów - poinformował portal dziennika ekonomicznego "Cinco Dias". Uczestniczący w strajku pracownicy domagają się między innymi poprawy warunków zatrudnienia.
Pracownicy obsługujący loty na Barajas protestują przeciwko polityce kadrowej firmy Skyway, odpowiedzialnej za zarządzanie ruchem samolotów na stołecznym lotnisku.
Sprzeciwiają się m.in. brakowi układu zbiorowego i ograniczeniu praw pracowniczych. Zwrócili też uwagę, że na przestrzeni 11 lat od ostatniej waloryzacji wynagrodzeń ich pensje mocno straciły na sile nabywczej.
Wpływ na pięć tysięcy podróży
Według związków zawodowych protest, który ma potrwać do soboty, może mieć wpływ na 5 tysięcy zaplanowanych podróży w okresie przedświątecznym, w tym doprowadzić do odwołania od 1,5 do 2 tysięcy lotów.
Port lotniczy Adolfo Suarez Madryt-Barajas to największe lotnisko w Hiszpanii, położone w północno-wschodniej części stolicy. Rocznie obsługuje ponad 60 milionów pasażerów.
Kolejny strajk
To już kolejny strajk w Europie w tym tygodniu, którego skutki odczują pasażerowie. Z powodu protestu pilotów narodowy fiński przewoźnik Finnair musiał odwołać około 140 lotów zaplanowanych na poniedziałek, w tym połączenia europejskie, międzykontynentalne i krajowe. Piloci fińskich linii lotniczych domagają się między innymi podwyżek płac.
Czytaj więcej: Odwołali 140 lotów. Zmiany także dla polskich podróżnych >>>
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock