W kanadyjskich sklepach pojawią się oznaczenia produktów, które podrożały ze względu na wojnę handlową z USA - zapowiedziała grupa Loblaw, właściciel jednej z największych w kraju sieci supermarketów. To kolejny element nieformalnej kampanii "Buy Canadian", zachęcającej do kupowania lokalnych produktów.
Rząd Kanady zareagował na amerykańskie cła, wprowadzając cła odwetowe w wysokości 25 proc., a wśród amerykańskiej żywności objętej kanadyjskimi cłami jest m.in. drób, masło, sery i oleje. Kanadyjska grupa Loblaw zapowiedziała, że zacznie umieszczać literę T od "tariffs" (cła) na towarach, które zdrożeją z powodu ceł odwetowych.
Loblaw Companies Limited, które jest właścicielem jednej z trzech największych kanadyjskich sieci supermarketów z żywnością (Loblaw, Metro, Empire/Sobeys), poinformowało w poniedziałkowym komunikacie, że na razie nie należy spodziewać się podwyżek cen amerykańskich produktów, ponieważ firma ma zapasy, ale za tydzień lub dwa świeże warzywa i owoce z USA mogą zacząć drożeć.
Kanada promuje lokalne towary
Jak w ostatnich dniach informowały media, kanadyjskie sklepy poszukują kanadyjskich i innych niż amerykańscy dostawców oraz oznaczają w specjalny sposób żywność wyprodukowaną w Kanadzie. Nie tylko wielkie sieci wprowadzają oznaczenia kanadyjskich produktów. Korespondentka PAP obserwowała kilka dni temu w popularnym supermarkecie z żywnością ekologiczną w zachodniej części Toronto naklejanie przy cenach kanadyjskich produktów etykiet z liściem klonowym.
"Badanie rynku opublikowane w ub. tyg. przez KPMG pokazało, że 90 proc. Kanadyjczyków chce, by sklepy promowały kanadyjskie produkty, tyle samo uważa, że sklepy z żywnością powinny szczególnie eksponować lokalne produkty, a prawie 70 proc. chce, by kanadyjskie supermarkety w ogóle przestały sprzedawać amerykańskie produkty" - informował branżowy magazyn Canadian Grocer.
Nowe oznaczenia w sklepach
W sklepach można się zetknąć z kilkoma typami oznaczeń. Pierwszy to "Product of Canada" (produkt kanadyjski), drugi to "Made in Canada" (wyprodukowane w Kanadzie). Niektóre sklepy używają też oznaczenia "Prepared in Canada" (przygotowane w Kanadzie), a więc wytworzony w Kanadzie ze składników kanadyjskich oraz/lub importowanych.
Produkt kanadyjski, jak wyjaśnia na swojej stronie kanadyjska inspekcja żywności, zawiera nie więcej niż 2 proc. składników importowanych, takich jak np. przyprawy, cukier trzcinowy czy kawa. Można go też oznaczać jako "Canadian" (kanadyjski). Z kolei "Made in Canada" to produkt, którego zawartość jest przynajmniej w 51 proc. kanadyjska i którego końcowy etap produkcji miał miejsce w Kanadzie.
Dbający o konkurencję Competition Bureau zachęca do precyzyjnego oznaczania produktów. Jak przypomniał publiczny nadawca CBC, jeśli firma dodaje znaczek klonowego liścia lub kanadyjskiej flagi, ale nie wyjaśnia, co ma on oznaczać, przyjmuje się, że spełnia standardy przynajmniej "Made in Canada". Za naruszenie tych warunków grozi od 10 mln dolarów kanadyjskich kary.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: ETHAN CAIRNS/PAP