Dwa miesiące - tyle wystarczyło ChatGPT, aplikacji opracowanej przez OpenAI, aby zdobyć 100 milionów użytkowników. Jak zwraca uwagę Polski Instytut Ekonomiczny, tak szybkiego tempa rozwoju nie miała żadna z dotychczasowych aplikacji, nawet tak popularne jak Instagram, Facebook czy TikTok. Jej ogromny sukces zaostrzył konkurencję między Microsoftem, który zainwestował w firmę, a Google'em, który obawia się, że ChatGPT zagrozi pozycji internetowej wyszukiwarki.
ChatGPT pozyskał pierwszy milion użytkowników raptem w ciągu pięciu dni od udostępnienia jej dla ogółu. Po dwóch miesiącach aplikacja osiągnęła poziom 100 mln użytkowników. Jak zauważa Polski Instytut Ekonomiczny, ChatGPT pobił tym samym wszelkie dotychczasowe rekordy. TikTok, dotychczasowy lider pod tym względem, na uzyskanie takiego zainteresowania potrzebował 9 miesięcy, Instagram 2,5 roku, a Facebook około 5 lat.
W ocenie Polskiego Instytutu Ekonomicznego popularność aplikacji wynika z tego, że to pierwszy, tak szeroko dostępny i łatwy w użyciu produkt oparty na sztucznej inteligencji. "Jednocześnie odpowiedzi generowane przez czat brzmiały na tyle ludzko i kreatywnie, że często stawały się viralem w mediach społecznościowych" - stwierdzono w najnowszym wydaniu "Tygodnika PIE".
Konkurencja między Microsoftem a Google'em
Na początku roku poinformowano, że Microsoft zainwestował w firmę OpenAI 10 miliardów dolarów. Koncern stworzony przez Billa Gates'a planuje wykorzystać narzędzia sztucznej inteligencji w swoich produktach, np. w wyszukiwarce Bing. Dzięki temu od razu udzielałaby odpowiedzi na zapytania internautów bez prezentowania stron z odnośnikami.
Takie rozwiązanie byłoby poważnym wyzwaniem dla wyszukiwarki Google, która obecnie dominuje na rynku. Dlatego Alphabet, czyli właściciel Google'a, rozpoczął testy nad własnym chatbotem.
Jednak w ocenie analityków PIE jest zbyt wcześnie, by mówić o poważnym zagrożeniu ze strony botów dla wyszukiwarek. Zauważono bowiem, że chatboty czasem tworzą odpowiedzi, które brzmią przekonująco, ale zawierają błędy.
"Dodatkowo, problemem mogą okazać się prawa autorskie do dzieł, na podstawie których czatbot generuje swoje odpowiedzi. Modele testowane są na tekstach z istniejących stron internetowych i mogą je czasem plagiatować" - stwierdzono.
Problemem będzie też kwestia wdrożenia narzędzia na dużą skalę. Stworzenie odpowiedzi przez chatbota wymaga większej mocy obliczeniowej, czyli energii, co będzie problemem przy miliardach zapytań dziennie.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock