Jeśli Biały Dom wprowadzi cła na import stali i aluminium, Bruksela może nałożyć cła na niektóre produkty sprowadzane ze Stanów Zjednoczonych do Europy. Komisja Europejska przygotowała już listę produktów z USA, na które mogą zostać nałożone cła. Do dokumentu dotarł Bloomberg.
Na liście znalazły się m.in. jeansy, inne ubrania, kosmetyki, motory i łodzie turystyczne - informuje Bloomberg.
Reakcja Komisji Europejskiej
Szef Komisji Europejskiej nie ma wątpliwości, których firm dotkną cła. Jean-Claude Juncker, przemawiając w niemieckim programie telewizyjnym w ubiegłym tygodniu, zapowiedział: - Będziemy nakładać cła na Harleya-Davidsona, na burbon i na błękitne dżinsy Levi'sa.
CNN poprosiła o komentarz wymienione przez Junckera firmy. Producent motocykli odmawia odpowiedzi, natomiast Levi's opowiada się po stronie wolnego handlu.
Cła będą wymierzone też w producentów rolnych. Z informacji Bloomberga wynika, że chodzić może o produkty rolne o łącznej wartości eksportu 951 mln euro. Na liście znalazły się m.in. sok pomarańczowy i kukurydza. KE zamierza objąć cłami także stal.
Agencja Reutersa informowała nieoficjalnie, że cła mogą objąć produkty ze Stanów Zjednoczonych o łącznej wartości 3,5 mld dolarów.
Członkowie Komisji odmawiają obecnie komentarza. Wiadomo jedynie, że lista jest przygotowywana.
Szczegóły planu objęcia cłami produktów zza Oceanu poznamy prawdopodobnie w środę, po spotkaniu unijnych komisarzy. Jak zauważa Bloomberg, stworzenie listy produktów to polityczna wiadomość dla Waszyngtonu o kosztach, jakie może ponieść amerykańska gospodarka, jeśli prezydent Trump zrealizuje swoje zapowiedzi.
Spór
- Komisarze będą dyskutować o naszej reakcji, która będzie szybka, stanowcza i proporcjonalna, (...) a także w pełni zgodna z zasadami Światowej Organizacji Handlu (WTO) - powiedział w poniedziałek rzecznik KE Margaritis Schinas.
Rzecznik Komisji podkreślił, że nie zamierza ona "chować głowy w piasek". - Gdy ktoś podejmuje jednostronne działania, które wystawiają na ryzyko tysiące europejskich miejsc pracy, musimy działać - oświadczył.
Członkowie UE są także zdania, że nałożenie ceł to naruszenie zasad WTO, której USA są członkiem. W taki sposób wypowiadał się w poniedziałek m.in. prezydent Francji Emmanuel Macron.
Prezydent USA zapowiedział w miniony czwartek, że wprowadzi w przyszłym tygodniu cła na import stali i aluminium. Ma to pomóc amerykańskim firmom, które - według prezydenta - ucierpiały przez niesprawiedliwe umowy handlowe. Import stali ma być objęty cłem w wysokości 25 proc., a aluminium - 10 proc.
Trump argumentuje zapowiedź cła na import stali m.in. względami bezpieczeństwa kraju. Jak przypomina Bloomberg, Światowa Organizacja Handlu do tej pory nie rozstrzygała sporu dotyczącego możliwości wprowadzania ograniczeń handlowych uzasadnionych względami bezpieczeństwa narodowego.
UE może spróbować wnieść do WTO skargę na Stany Zjednoczone. I choć - jak analizują eksperci dla CNN - Unia ma szansę na wygraną, może to zająć nawet 18 miesięcy.
Prezydent USA o cłach na auta
Po szybkiej i ostrej reakcji przedstawicieli UE Trump w sobotę skomentował sprawę na Twitterze. "Jeśli UE zdecyduje się podnieść i tak już ogromne opłaty taryfowe i bariery dla amerykańskich firm, które tam robią biznesy, to my po prostu wprowadzimy opłatę na ich samochody, swobodnie sprowadzane do naszego kraju" - napisał.
Decyzje Trumpa krytykują prawie wszyscy, począwszy od partnerów handlowych Stanów Zjednoczonych po członków Partii Republikańskiej. Za cłami, jak do tej pory, opowiedzieli się prawie wyłącznie przedstawiciele amerykańskich producentów stali i aluminium.
Autor: ps//sta/dap / Źródło: Bloomberg, CNN, CNBC, Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock