Eric Adams, nowy burmistrz Nowego Jorku, swoje pierwsze trzy pensje otrzyma w kryptowalucie bitcoin. Polityk chce, by metropolia stała się "centrum" przemysłu kryptowalutowego. Miesięczna pensja burmistrza Nowego Jorku to 21 tysięcy dolarów, czyli ponad 83 tysiące złotych.
"W Nowym Jorku zawsze idziemy na całość, więc zamierzam pobrać moje pierwsze trzy wypłaty w bitcoinach, kiedy zostanę burmistrzem" - napisał na Twitterze Adams, który we wtorek wygrał miejskie wybory. Odpowiedział w ten sposób na tweeta burmistrza Miami Francisa Suareza, który również zapowiedział, że weźmie wypłatę w kryptowalucie.
Eric Adams chce otrzymywać wynagrodzenie w bitcoinach
"Miasto Nowy Jork będzie centrum przemysłu kryptowalutowego i innych szybko rosnących, innowacyjnych branż. Tylko poczekajcie!" - dodał polityk demokratów.
Miesięczna pensja burmistrza Nowego Jorku to 21 tys. dolarów, co przy obecnym kursie stanowi równowartość 0,34 btc. Za jednego bitcoina trzeba zapłacić ponad 64 tysiące dolarów.
Wybory na burmistrza w Nowym Jorku
Eric Adams będzie drugim w historii czarnoskórym burmistrzem Nowego Jorku. Wcześniej pełnił funkcję burmistrza Brooklynu i zasiadał w stanowym Senacie, jednak większość drogi zawodowej przebył jako policjant, gdzie dotarł do stopnia kapitana. Adams jest uważany za przedstawiciela umiarkowanego skrzydła partii, w prawyborach pokonał polityków związanych z lewicą.
Rywalem Adamsa był działacz społeczny Curtis Sliwa, założyciela organizacji Guardian Angels prowadzącej patrole obywatelskie. Polityk ten ma polsko-włoskie korzenie i udzielał się w przeszłości w działalności miejscowej Polonii, m.in. występując jako marszałek parady Pułaskiego. Słynie też z walki o prawa zwierząt i przygarniania bezdomnych kotów, których obecnie ma 17.
Wybory w Nowym Jorku są jednymi z kilku miejskich i stanowych wyborów, które odbyły się we wtorek. Swojego burmistrza wybierały w tym dniu także m.in. Boston, Buffalo, Atlanta i Minneapolis, zaś gubernatorów - stany New Jersey i Wirginia.
Popularność kryptowalut
Krypotwaluty cieszą się popularnością ze względu na swą relatywną anonimowość oraz wahania wartości, które stwarzają możliwości uzyskania większych zysków niż poprzez inwestowanie na tradycyjnych giełdach światowych.
Jednak zmienność bitcoina i jego niejasny status prawny budzi wątpliwości, czy faktycznie mógłby kiedyś zastąpić tradycyjne waluty w codziennych transakcjach.
Kilka miesięcy temu przed inwestowaniem w bitcoina przestrzegał prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys. Stwierdził, że trzeba być ostrożnym i nie angażować istotnej części swoich oszczędności. Nawiązał też do tulipomanii, która znana jest jako najstarsza bańka giełdowa – miała miejsce w XVII wieku.
Przed inwestycjami w kryptowaluty ostrzegała też Komisja Nadzoru Finansowego. KNF zwróciła uwagę, że wiążą się one z wysokim ryzykiem, a sam rynek jest nieregulowany. Oznacza to, że brak jest szczegółowych i systemowych rozwiązań zapewniających bezpieczeństwo inwestorów, którzy na nim działają. Urząd wskazywał też jednocześnie, że rynek kryptowalut oraz kryptoaktywów charakteryzuje się wysoką zmiennością.
Źródło: PAP, BBC