Wielka Brytania wprowadzi zakaz sprzedaży nowych samochodów z silnikami spalinowymi i napędami hybrydowymi od 2035 roku - zapowiedział we wtorek tamtejszy rząd.
Oznacza to, że nowe przepisy zostaną wprowadzone wcześniej niż zakładano. Zjednoczone Królestwo początkowo planowało bowiem wdrożenie zakazu w 2040 roku.
Zakaz sprzedaży aut
Londyn ogłosił decyzję przy okazji podawania szczegółów dotyczących konferencji klimatycznej ONZ COP26, która zaplanowana jest na listopad w Glasgow. Dwutygodniowe wydarzenie ma pomóc w wypracowaniu strategii walki z globalnym ociepleniem. - Musimy poradzić sobie z emisjami CO2 i dlatego Wielka Brytania wzywa do osiągnięcia poziomu zerowych emisji netto tak szybko jak się da (...). Wiemy, że jako kraj, społeczeństwo, planeta i gatunek musimy działać - zaznaczył we wtorek premier Boris Johnson.
Władze w Londynie po serii konsultacji uznały, że należy przyspieszyć wprowadzenie zakazu sprzedaży samochodów z silnikami spalinowymi i hybryd.
Podobny pomysł ma Francja, w której ma to obowiązywać od 2040 roku. Tymczasem parlament Norwegii przyjął niewiążący plan zakładający, że do 2025 roku wszystkie sprzedawane samochody w kraju powinny być bezemisyjne. Za takie uważa się pojazdy elektryczne na baterie i wodorowe.
"Powinniśmy zachęcić innych"
Mimo zaostrzania prawa i promocji elektromobilności samochody z silnikami benzynowymi i Diesla stanowią nadal 90 procent całkowitej sprzedaży w Wielkiej Brytanii. Potencjalni klienci obawiają się nie tylko niewystarczającej infrastruktury do ładowania samochodów, ale również wysokich cen pojazdów na baterie i ich małego zasięgu. - Bycie gospodarzem COP26 jest ważną okazją dla Wielkiej Brytanii i innych narodów do podjęcia walki ze zmianami klimatycznymi - podkreślił premier Boris Johnson w oświadczeniu poprzedzającym wtorkowe wystąpienie. - Skoro przyjęliśmy ambitny plan osiągnięcia poziomu zerowej emisji netto w 2050 roku to powinniśmy zachęcić innych do podobnych kroków - dodał szef rządu. Brytyjski rząd poinformował, że w 2019 roku przeznaczył dodatkowych 2,5 miliona funtów (równowartość około 12,6 miliona złotych) na rozbudowę infrastruktury ładowania samochodów elektrycznych. Chodzi o budowę ponad 1 tysiąca punktów na ulicach miast. Londyn finansuje także rozwój technologii związanych z elektromobilnością.
Afera spalinowa
Władze Paryża, Madrytu, Meksyku, Aten planują wprowadzić zakazy wjazdu samochodów z silnikami Diesla do centrów miast do 2025 roku.
Jest to m.in. pokłosie afery spalinowej, która wybuchła w 2015 roku. Amerykańska rządowa agencja ochrony środowiska (EPA) wykryła oszustwa podczas testów emisji spalin koncernu Volkswagen. Niemiecka firma przyznała się do zainstalowania w 11 milionach samochodów na całym świecie oprogramowania zaniżającego w testach rzeczywistą emisję spalin. Dotychczas skandal kosztował właściciela takich marek jak VW, Audi, Porsche czy Skoda około 30 miliardów euro grzywien, kosztów akcji serwisowych oraz kosztów sądowych w różnych krajach.
W połowie stycznia br. Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył 120,6 miliona złotych kary na Volkswagen Group Polska za wprowadzenie w błąd klientów w sprawie między innymi poziomu emisji spalin. To najwyższa kara w historii UOKiK za naruszenie praw konsumentów. Firma nie widzi prawnych podstaw dla kary nałożonej przez UOKiK.
Dodatkowo afera spowodowała odwrót przemysłu motoryzacyjnego od samochodów z silnikami spalinowymi i promocję elektryfikacji transportu drogowego.
Tak jest między innymi w Polsce. Pod koniec listopada ubiegłego roku weszło w życie, przygotowane przez rząd, rozporządzenie w sprawie dopłat do zakupu pojazdów na paliwa alternatywne, w tym aut elektrycznych.
Wiceminister klimatu Ireneusz Zyska poinformował jednak pod koniec stycznia, że dopłaty będą mniejsze niż zakładano, by skorzystało z nich jak najwięcej beneficjentów. Nabór wniosków o dofinansowanie zakupu e-aut ma ruszyć w lutym.
Autor: mb / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: pixabay (CC 0 1.0)