Te pieniądze są na propagandę i to trzeba powiedzieć wprost - powiedziała na antenie TVN24 dziennikarka Wirtualnej Polski Żaneta Gotowalska, komentując zwiększenie dofinansowania dla TVP i Polskiego Radia z obecnych blisko 2 miliardów złotych do 2,7 miliarda złotych. Dziennikarz RMF FM Roch Kowalski mówił z kolei o "kolejnym procesie degradowania stacji komercyjnych, radiowych i telewizyjnych, na rzecz telewizji publicznej, który ma być hegemonem na rynku medialnym".
Posłowie PIS zaakceptowali na sejmowej komisji finansów publicznych poprawkę do ustawy budżetowej, która zwiększa finansowanie państwowych mediów o ponad 700 milionów złotych - z 1,995 miliarda do 2,7 miliarda. Powodem jest "rekompensata z tytułu utraconych w roku 2023 wpływów z opłat abonamentowych". Środki mają być przeznaczone na "realizację przez jednostki publicznej radiofonii i telewizji misji publicznej".
Dodatkowe środki dla TVP: coś skandalicznego
Pomysł przeznaczenia dodatkowych pieniędzy dla mediów państwowych komentowali w sobotę na antenie TVN24 dziennikarze RMF FM i Wirtualnej Polski.
Roch Kowalski ocenił, że "dodatkowe środki na Telewizję Polską to coś skandalicznego". - I to łącznie z wyjaśnieniami, które padają, także o waloryzacji, o konieczności podwyżek dla pracowników mediów rządowych w dobie inflacji. Najgorszy w tym wszystkim jest fakt, że Telewizja Polska i tak już jest faworyzowana i tak ma preferencyjne warunki, jeśli chodzi o dostęp do multipleksu, do naziemnej telewizji cyfrowej - zauważył dziennikarz.
Podkreślił, że TVP czerpie wpływy nie tylko z tej dodatkowej subwencji, ale także z abonamentu radiowo-telewizyjnego i reklam.
- To jest kolejny proces degradowania stacji komercyjnych, radiowych i telewizyjnych, na rzecz telewizji publicznej, który ma być tym hegemonem na rynku medialnym. Pomimo tego, że już siłą rzeczy jest prawnie umocowana, jest hegemonem - podsumował.
Pieniądze na propagandę
Zdaniem Żanety Gotowalskiej, "te pieniądze są na propagandę". - To trzeba powiedzieć wprost - zaznaczyła w rozmowie w TVN24.
- Tym bardziej, że mamy do czynienia z sytuacją, kiedy jesteśmy w przededniu wyborów parlamentarnych, więc trzeba będzie doprowadzić do sytuacji, w której ten przekaz będzie płynąć jak najszerszym strumieniem. To jest wszystko powiązane, tak samo jak dostosowania pilotów Polaków do potrzeb Telewizji Polskiej, publicznej - dodała.
Oceniła, że PIS robi to świadomie. - Jest to pokazanie po raz kolejny arogancji naszej władzy. Doprowadzają do sytuacji, w której wszyscy Polacy mierzą się z podwyżkami, z inflacją, z brakami w budżetach domowych, z rosnącymi ratami kredytów, a po raz kolejny pompowana jest ogromna kasa, dla telewizji, dla mediów publicznych".
- To jest absolutnie skandaliczne, w sytuacji, w której mówi się, że na nic nie starcza pieniędzy. Mówi się, że budżet nie do końca się domyka. Kiedy pojawiają się głosy, że trzeba zacząć oszczędzać, skończyć z zablokowanym VAT-em na paliwo chociażby - powiedziała.
Piloty zaprogramowane pod potrzeby TVP
To jednak nie koniec wzmacniania rządowych mediów przez PiS. Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy Przepisy wprowadzające ustawę - Prawo komunikacji elektronicznej. Operatorzy płatnej telewizji mają obowiązkowo udostępniać, na pierwszych miejscach listy, jedynie pięć kanałów telewizji rządowej.
Do tej pory w wykazie były też stacje komercyjne, w tym TVN. Według obowiązujących przepisów operator musi włączać do swojej oferty kanały: TVP1, TVP2, TVN, Polsat, TV4, TV Puls i regionalną antenę TVP. Jeśli nowelizacja wejdzie w życie, z obowiązkowej listy wypadną wszystkie komercyjne kanały. Zostaną TVP1, TVP2, TVP3 oraz dodatkowo pojawią się TVP Info i TVP Kultura. Pięć stacji nadawanych przez TVP znajdzie się też na pierwszych pięciu przyciskach na pilotach.
Czytaj więcej: Rząd szykuje zmiany dla telewidzów. Media: faworyzują TVP
Profesor Tadeusz Kowalski, członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, mówił w TVN24, że może to doprowadzić do sytuacji, w której osoby nie potrafiące przeprogramować telewizorów, "będą podlegały automatowi", widząc na początku tylko kanały rządowe. Zaznaczył też, że kanałów TVP3 jest kilkanaście. - One często nadają pasmo wspólne. I teraz może się zdarzyć, że 16 razy będzie to samo, i to będzie na preferowanych miejscach. To bardzo niedobre rozwiązanie - podkreślił.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Rafał Guz/PAP