Jest to chwilowy moment pogorszenia sytuacji, ale bankowość jest bezpieczna i stabilna - ocenił profesor Krzysztof Opolski z Uniwersytetu Warszawskiego, komentując wyniki banków w trzecim kwartale 2022 roku. Jego zdaniem nawet przy dużym obłożeniu kredytami we frankach szwajcarskich i koniecznością rozliczenia się z klientami, sektor sobie radzi.
"Spośród 9 największych giełdowych banków w trzecim kwartale aż 7 zanotowało stratę netto" - zwrócili uwagę analitycy Biura Maklerskiego Pekao. Jak dodali, w większości banków strata była efektem wakacji kredytowych, chociaż w mBanku wynikała również z bardzo wysokich rezerw na kredyty hipoteczne we frankach.
Czy mamy powody do obaw, jeśli chodzi o sytuację sektora bankowego? - Moim zdaniem nie - ocenił prof. dr hab. Krzysztof Opolski z Uniwersytetu Warszawskiego w rozmowie z TVN24 Biznes.
- Jest to chwilowy moment pogorszenia sytuacji, ale bankowość jest bezpieczna i stabilna. Jeżeli patrzymy krótkoterminowo, to aktualny obraz nie jest interesujący, choć ujemne wyniki banków mogą sugerować, że sytuacja jest niebezpieczna - dodał. Jego zdaniem system bankowy "nawet przy dużym obłożeniu kredytami we frankach szwajcarskich i koniecznością rozliczenia się z klientami, sobie radzi".
W opinii prof. Opolskiego "od dłuższego czasu banki są 'chłopcami do bicia'". Jak wyjaśnił, chodzi między innymi o wprowadzenie podatku bankowego i o wakacje kredytowe. - Te wszystkie działania muszą odłożyć się na bilansie - stwierdził.
"Wszystko się wyrówna"
Prof. Opolski dodał, że aktualne gorsze wyniki to "chwilowy moment". - Wszystko się wyrówna: wakacje kredytowe się skończą, kwestie dotyczące kredytów we frankach szwajcarskich będą się toczyły cały czas, ale sekwencjami, nie wszystkie naraz - stwierdził.
Jednocześnie - jak dodał - pojawi się konieczność brania kredytów, bo należy spodziewać się, że baza gotówkowa, która jest w społeczeństwie, zacznie się znacznie wyczerpywać.
- Nie widzę zagrożeń dla sektora bankowego, który ma pewnego rodzaju nadpłynność finansową - zaznaczył prof. Opolski. Dodał, iż "wynika ona z tego, że banki nie udzielały kredytów, nie inwestowały swoich środków i jednocześnie miały wysokie rezerwy, aby w jakiś sposób być gotowym na sytuację, która w tej chwili nastąpiła".
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock