Komisja finansów będzie dalej pracować nad czwartym pakietem antykryzysowym - zadecydował w środę Sejm. Odrzucenia projektu domagały się kluby Koalicji Obywatelskiej i Lewicy.
W tracie głosowania za odrzuceniem projektu głosowało 181 posłów, 233 było przeciw, a 38 wstrzymało się od głosu. Jednocześnie zdecydowano, że sejmowa komisja finansów dalej pracować będzie nad projektem tzw. tarczy antykryzysowej 4.0.
Podczas środowej debaty towarzyszącej pierwszemu czytaniu projektu kluby KO i Lewicy złożyły wnioski o jego odrzucenie. Według opozycji, tarcza to propozycja "antypracownicza" i zachęcać będzie do zwolnień. PiS z kolei argumentował, że projekt, poprzez dopłaty do oprocentowania kredytów, pozwoli utrzymać płynność firmom.
Krytyka opozycji
Dariusz Rosati (KO) uzasadniając wniosek o odrzucenie zwrócił uwagę, że "co dwa tygodnie" parlament zajmuje się nowymi propozycjami w tarczach antykryzysowych. - Nie chcemy być maszyną do głosowania, chcemy mieć czas na analizę tych dokumentów. Wy nas lekceważycie - podkreślił. Dodał, że na blisko sto stron projektu, tylko kilka dotyczy przedsiębiorców - dopłaty do oprocentowania kredytów.
Z kolei przedstawiciel Lewicy Adrian Zandberg ocenił, że projekt tarczy 4.0 przerzuca koszty kryzysu na pracowników, a zaproponowane w niej zmiany oznaczają trwałe obniżenie płac. Dodał, że wyrzucanie ludzi z pracy będzie się opłacało. Zarzucił wicepremier Jadwidze Emilewicz, że minęła się z prawdą mówiąc o wsparciu dla tych rozwiązań ze strony związkowej, bowiem - jak przekonywał Zandberg - praktycznie wszystkie "prawdziwe" związki zawodowe w Polsce protestują przeciwko tej ustawie.
Argumenty strony rządowej
W projekcie nowych rozwiązań, które mają pomóc przedsiębiorcom podczas epidemii, czyli tzw. Tarczy 4.0, rząd proponuje nowe rozwiązania dotyczące m.in. ułatwień dla samorządów terytorialnych, kredytobiorców, zaległych urlopów wypoczynkowych - mówiła w środę w Sejmie wicepremier i minister rozwoju Jadwiga Emilewicz.
Emilewicz argumentowała, że dzięki rządowej pomocy w ramach tzw. tarcz antykryzysowych do przedsiębiorców trafiło ponad 46 mld zł. Według niej, dzięki temu udało się utrzymać na rynku 1,5 mln firm oraz "setki tysięcy" miejsc pracy.
Jak mówiła, projekt wprowadza szereg ułatwień w zakresie prawa zamówień publicznych, ale także jasne ustawowe zasady korzystania z wakacji kredytowych dla kredytobiorców, którzy w wyniku pandemii utracili pracę.
Szczegóły czwartego pakietu
Szefowa resortu rozwoju oceniła, że nowy fundusz dopłat do odsetek, utworzony przez BGK w wysokości ok. 600 milionów złotych, będzie wspierał przedsiębiorców w realizacji ich zobowiązań kredytowych.
Podkreśliła, iż rząd zdaje sobie sprawę, jak ważna jest płynność zamówień publicznych - tymczasem wiele podmiotów, które ją straciły, jest w procesie realizacji ważnych inwestycji, "mniejszych bądź większych". - Rząd chciałby, by podmioty te doprowadziły owe inwestycje do końca - dodała.
- Dlatego wprowadzamy szereg ułatwień w zakresie prawa zamówień publicznych; znosimy obowiązki wpłacania wadium, nakładamy obowiązek na zamawiającego wypłaty zaliczek w pewnych określonych wartościach, ułatwiamy zatem proces realizacji; znosimy obowiązek nakładania kar umownych, jeżeli wykonawca nie mógł zrealizować w pełni zamówienia właśnie dlatego, że mierzył się z wyzwaniami pandemii, utracił część pracowników, czy też ma kłopoty z dostawą niezbędną do realizacji zamówienia, którego się podjął - informowała wicepremier.
W projekcie - jak mówiła Emilewicz - znalazły się nowe rozwiązania dotyczące wykorzystania zaległych urlopów wypoczynkowych. - Wprowadzamy ułatwienia dla przedsiębiorców w zakresie możliwości wykorzystywania zaległych urlopów. (...) Przepisy te konsultowaliśmy ze stroną pracowniczą (...), w odpowiedzialny sposób zgodziła się na te zapisy, które zaproponowaliśmy - powiedziała wicepremier. Dodała, że nie są to rozwiązania skierowane przeciw pracownikom.
Kolejne rozwiązania zapisane w projekcie mają przeciwdziałać przejmowaniu polskich firm. - Wprowadzamy rozwiązania, które mają przeciwdziałać możliwości przejmowania firm, rodzinnych, polskich firm, które swoją pozycję rynkową budowały w ciągu ostatnich 30 lat, a dzisiaj ich wycena giełdowa jest bardzo niska. Zdajemy sobie sprawę, że mogą stać się i są przedmiotem zainteresowania funduszy inwestycyjnych pochodzących spoza obszaru Unii Europejskiej, Europejskiego Obszaru Gospodarczego - powiedziała Emilewicz.
Ponadto w projekcie ustawy wprowadzono katalog dziedzin, branż, które uznane zostały przez rząd za branże strategiczne. - Rozszerzamy ten katalog, ze znanego dotychczas katalogu związanego z energetyką czy obronnością, na ten, który właśnie zrewidowaliśmy w pierwszych tygodniach pandemii - powiedziała.
Kolejne rozwiązania mają dotyczyć ułatwień czy też podniesienia możliwości utrzymywania miejsc pracy w przedsiębiorstwach. - Rozszerzamy możliwość korzystania z postojowego oraz dopłat do wynagrodzeń, które wprowadziliśmy ustawą z 1 kwietnia tego roku dla przedsiębiorców, którzy nie chcą redukować wymiaru czasu pracy swoich pracowników, ponieważ jest to niemożliwe, ponieważ produkcja ciągła, 24-godzinna, uniemożliwia redukcję wymiaru czasu pracy - tłumaczyła.
Projekt ustawy zawiera także rozwiązania dla samorządów. Zgodnie z nimi będą one mogły się bardziej zadłużyć i później zapłacić janosikowe. - Wprowadzamy zatem w 2020 rok możliwość nierównowagi strony bieżącej budżetu jednostek samorządu terytorialnego dodatkowo o wartość planowanego ubytku w dochodach, będącego skutkiem wystąpienia epidemii COVID-19 - zaznaczyła.
Źródło: PAP