Wicemarszałkini Sejmu Dorota Niedziela (KO) spotkała się ze specjalistami od hodowli koni arabskich, których wcześniej odwołało Prawo i Sprawiedliwość (PiS). Polityczka zaproponowała im także współpracę przy odbudowie stadnin - podała "Gazeta Wyborcza".
Nagranie ze spotkania w Sejmie Niedziela zamieściła w mediach społecznościowych. Wzięli w nim udział specjalistka ds. hodowli koni Anna Stojanowska, w przeszłości główna specjalistka w Agencji Nieruchomości Rolnych, Marek Trela, były prezes stadniny w Janowie Podlaskim (woj. lubelskie) oraz Jerzy Białobok, były prezes stadniny w Michałowie (woj. świętokrzyskie).
- Zaprosiłam do swojego gabinetu najważniejszych ludzi w Polsce, którzy zajmowali się kiedyś hodowlą koni arabskich. Czułam odpowiedzialność, żeby przeprosić ich w imieniu państwa polskiego za to, co działo się w ostatnich latach, bo PiS przecież tego nie zrobi. O zwolnieniu tych osób decydowali przedstawiciele ówczesnego rządu, czyli właśnie państwa. Później przez lata szargali ich opinie. I za to właśnie czułam się w obowiązku powiedzieć "przepraszam" - mówi "Wyborczej" Dorota Niedziela, wicemarszałkini Sejmu z Koalicji Obywatelskiej.
Kwestia odbudowy stadnin
"GW" rozmawiała z uczestnikami spotkania. Dziennik wskazał, że "rozmówcy zgodnie przyznają, że wyrazili chęć pomocy w odbudowie stadnin i służenia swoją wiedzą".
"O konkretnej formie tej pomocy jednak nie rozmawiano. Będzie można o nich mówić dopiero po zmianach w Krajowym Ośrodku Wsparcia Rolnictwa, którego szef powołuje prezesów stadnin. Dziś dyrektorem generalnym KOWR nadal jest nominat PiS Waldemar Humięcki. Odwołać go może minister rolnictwa. Ale jeszcze na taki krok się nie zdecydował" - napisał dziennik.
Dodał, że "o tym, że zmiany nastąpią, na początku grudnia mówiła nam Dorota Niedziela", a "jednym z pierwszych miejsc, gdzie będę one wprowadzane, będzie janowska stadnina".
Stadniny i odwołani prezesi
"W stadninie w Janowie Podlaskim rządzi siódmy już od 2016 roku prezes. To Marcin Oszczapiński, który zastąpił odwołaną po zaledwie pięciu dniach pracy Hannę Sztukę. Jej powołanie nie spodobało się załodze stadniny, która zorganizowała strajk. Ale dziś w Janowie też nie są zadowoleni z rządów Oszczapińskiego. Ze stadniny za jego kadencji odeszło co najmniej kilkunastu doświadczonych pracowników. Kadra zmniejszyła się z ponad 80 do 60 pracowników" - wskazała "GW".
- Trzeba przeprowadzić nadzwyczajny przegląd hodowlany, bo przez osiem lat nie sprzedawano koni z państwowych stadnin, tylko je wyprzedawano. I na koniec przyjrzeć się kadrom. Siedmiu prezesów za "dobrej zmiany" w Janowie i podobna liczba w Michałowie. Ludzie z klucza partyjnego, w większości bez kompetencji w zarządzaniu czy hodowli koni arabskich. Wiem jedno. W Janowie czeka nas robota na zgliszczach. Co do tego nie mam wątpliwości - powiedziała w rozmowie z gazetą Niedziela.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Źródło zdjęcia głównego: Marta Abramczyk-Dzikiewicz