W sobotę, 23 września, weszły w życie przepisy nakładające na właścicieli bankomatów obowiązek zaopatrzenia ich w dodatkowe zabezpieczenia. Rozporządzenie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji nakazuje, by 40 procent bankomatów w Polsce było wyposażonych w specjalne systemy barwienia, które są bardzo kosztowne. Jak wcześniej informowaliśmy, w efekcie pierwsze urządzenia zaczęły znikać z polskich ulic.
W sobotę, 23 września 2023 roku, weszło w życie rozporządzenie MSWiA z 15 września 2021 roku w sprawie wprowadzenia obowiązku zabezpieczenia banknotów w bankomatach systemami neutralizacji znaków pieniężnych IBNS (Intelligent Banknote Neutralisation Systems). Do końca roku ma zostać w niego wyposażone 40 proc. bankomatów w Polsce.
Za nazwą IBNS kryje się rozwiązanie, które farbuje znajdujące się w środku urządzenia pieniądze w razie próby obrabowania bankomatu. Będą one wyglądać następująco:
Tak wyglądają polskie banknoty po przeprowadzeniu testów przez jedną z firm (Ferrica SmartStain), zajmujących się wprowadzaniem takich zabezpieczeń we współpracy z NBP. Taki środek jest nieusuwalny, a przy tym bezpieczny dla środowiska i człowieka. System firmy Ferrica reaguje na każdego rodzaju atak - cięcie, szlifowanie, taranowanie, a także z użyciem gazu i materiałów wybuchowych.
Kosztowne rozwiązanie, które wpłynie na dostępność pieniędzy
Krzysztof Kołodziejczyk, wiceprezes Polskiej Organizacji Firm Obsługi Gotówki, wskazywał wcześniej w rozmowie z TVN24 Biznes, że koszt dostosowania bankomatu do przepisów jest duży.
- Koszt może być bardzo różny, jest zależny od typu bankomatu, liczby zabezpieczanych kaset, konfiguracji itd. Można powiedzieć, że na ogół będzie się wahał w granicach od kilkunastu do dwudziestu kilku tysięcy złotych netto za urządzenie - tłumaczy Kołodziejczyk, odpowiadając na nasze pytania.
Adam Matyaszek, wiceprezes zarządu IT Card, bankomaty Planet Cash, sieci która posiada prawie 4,5 tys. bankomatów w kraju, szacuje, że wdrożenie tych przepisów oznacza wydatek na poziomie 25 mln zł.
Matyaszek tłumaczył w rozmowie z TVN24, że w związku z tym "na pewno zmniejszy się liczba instalowanych nowych urządzeń". Do tego decyzje o ich instalowaniu będą podejmowane bardziej restrykcyjnie, co może odbić się na małych miejscowościach, gdzie transakcji jest mniej.
- Cały czas optymalizujemy naszą sieć i już na tym etapie zdecydowaliśmy się na deinstalację niektórych bankomatów. Cały czas w miarę możliwości jednak zastępujemy bankomaty urządzeniami, które posiadają również funkcję wpłaty (tzw. cash recyclery) - tak aby optymalizować koszty na przykład związane z załadunkiem gotówki - wskazuje Miłosz Gołębiewski z Planet Cash w odpowiedzi na nasze pytanie o ewentualne usuwanie urządzeń już istniejących.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock