Za przejazd autostradą płaci się więcej na odcinkach prywatnych niż publicznych - pisze w swoim raporcie Najwyższa Izba Kontroli. Zdaniem NIK we wszystkich umowach koncesyjnych są niekorzystne postanowienia dla strony publicznej lub kierowców.
Jak czytamy w piątkowej informacji zamieszczonej na stronach NIK, "ustalane przez koncesjonariuszy stawki opłat za przejechanie 1 km autostrady są znacznie wyższe, niż te ustalone przez stronę publiczną".
"Porównując wysokość opłat za przejazd koncesyjnymi odcinkami autostrad, należy mieć na uwadze, że na tych odcinkach, na których stawki opłat ustalała strona publiczna, wynagrodzenie koncesjonariusza za udostępnienie autostrady wypłacane jest z budżetu państwa, a opłaty pokrywają jedynie część kosztów utrzymania" - czytamy w informacji.
Niekorzystne postanowienia
Zdaniem NIK, wszystkie umowy koncesyjne zawierają szereg postanowień niekorzystnych dla strony publicznej lub użytkowników autostrad, dotyczących m.in. modelu finansowania budowy i utrzymania drogi, rozkładu ryzyka oraz mechanizmów rozstrzygania sporów.
"Zawierają ponadto postanowienia w całości wykluczające ich jawność, co nie spełniało przesłanek konstytucyjnej dopuszczalności ograniczania prawa obywateli do uzyskiwania informacji. W konsekwencji, kierowcy korzystający z autostrad nie dysponują nawet podstawowymi informacjami o standardach obsługi, jakich mają prawo oczekiwać od koncesjonariuszy" - dodano.
"W ocenie Izby, interesy Skarbu Państwa i użytkowników autostrad płatnych w umowach koncesyjnych nie zostały w pełni zabezpieczone" - podkreślono w komunikacie.
Różne umowy
Według NIK, minister infrastruktury wraz z podlegającą mu Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) nie wykorzystali wszystkich możliwości egzekwowania od koncesjonariuszy ciążących na nich obowiązków, wynikających z umów koncesyjnych i powszechnie obowiązujących przepisów.
"Mimo przeprowadzania kontroli, GDDKiA nie miała pełnej wiedzy na temat sposobu wykonywania przez koncesjonariuszy obowiązków wynikających z umów. Kontrolerzy GDDKiA nie dokonywali bowiem (z wyjątkiem trzech przypadków) pomiarów całkowitego czasu oczekiwania pojazdów w punktach poboru opłat, stanowiącego wyznacznik standardu obsługi klientów, a także w ograniczonym zakresie przeprowadzali kontrole stanu zimowego utrzymania dróg" - wskazała Izba.
Kontrolerzy NIK zwrócili uwagę, że zawarcie umów (wraz z aneksami) na przestrzeni szesnastu lat (1997-2013), w różnych uwarunkowaniach ekonomicznych, prawnych i organizacyjnych spowodowało, że umowy te różnią się między sobą.
"Różnice polegają m.in. na przyjętych metodach rozliczeń pomiędzy stroną publiczną a koncesjonariuszami, wysokości oraz sposobie ustalania opłat pobieranych od użytkowników, a także podziale przychodów z opłat pomiędzy koncesjonariuszy i Skarb Państwa" - napisano w komunikacie.
Standardy
Według Izby rozwój krajowej infrastruktury drogowej jest zadaniem państwa, a ze względu na jego skalę, zawsze stanowi poważne obciążenie dla budżetu. Jednym z możliwych do zastosowania rozwiązań są projekty realizowane w systemie partnerstwa publiczno-prawnego, które jednak pociągają za sobą ryzyka charakterystyczne dla tego typu projektów, takie jak wieloletnie zobowiązania finansowe państwa oraz ograniczenie władztwa publicznego.
"Ustalenia kontroli NIK, dotyczące doświadczeń z realizacji tego typu projektów, wskazują na kluczowe ryzyka, które mogą się zmaterializować, jeżeli interesy strony publicznej nie będą należycie zabezpieczone w umowach.
Chodzi m.in. o sposoby rozstrzygania sporów, zakres wyłączenia jawności umów, czy wreszcie mechanizmy egzekwowania standardów obsługi klienta" - wskazano. "Sposób regulowania tych zagadnień może mieć długotrwałe konsekwencje" - dodano.
Wnioski
W konkluzjach pokontrolnych NIK zwróciła uwagę resortowi infrastruktury "na potrzebę uregulowania zasad sprawowania nadzoru nad realizacją zadań powierzonych Generalnemu Dyrektorowi Dróg Krajowych i Autostrad, związanych z egzekwowaniem warunków umów koncesyjnych".
"Z kolei do GDDKiA skierowano uwagi dotyczące konieczności zapewnienia skutecznego egzekwowania od koncesjonariuszy umownych standardów obsługi klienta, z uwzględnieniem całkowitego czasu oczekiwania pojazdów w punktach poboru opłat oraz potrzeby wykorzystania posiadanych przez GDDKiA materiałów analitycznych dla lepszej identyfikacji obszarów ryzyka wystąpienia nieprawidłowości" - wskazano.
Autor: kris / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock