Aż 90 procent kierowców przekracza dozwolony limit prędkości zbliżając się do przejścia dla pieszych w obszarach zamiejskich. Tuż przed samym przejściem ten wskaźnik wynosi 68 procent. Tak wynika z badania przeprowadzonego przez Instytut Transportu Samochodowego na zamówienie Ministerstwa Infrastruktury. "Stanowi to bardzo duże zagrożenie dla pieszych chcących przejść przez jezdnię" - ocenia ITS.
"Badania zachowań pieszych i relacji pieszy-kierowca" przeprowadzono w okresie od września do grudnia ubiegłego roku w województwach: łódzkim, mazowieckim, śląskim i wielkopolskim na wybranych odcinkach dróg.
Jak wyjaśnia ITS, wyboru dokonano na podstawie analizy ogólnego stanu bezpieczeństwa oraz wypadków z udziałem pieszych w 2017 roku.
Przekraczanie prędkości
W badaniu, o którego wynikach jako pierwszy napisał branżowy portal brd24.pl, wzięło udział ponad 32 tysiące pojazdów, z czego 93 procent stanowiły samochody osobowe, a 7 procent - ciężarowe. Ich prędkości zbadano na odcinku 100 i 10 metrów przed przejściem dla pieszych. Jak podano, w analizie uwzględniono przejścia znajdujące się na obszarze o dopuszczalnej prędkości 50 kilometrów i 70 kilometrów na godzinę.
Z badania wynika, że w obszarach (miastach i małych miejscowościach) o dopuszczalnej prędkości 50 kilometrów na godzinę dopuszczalną prędkość na odcinku 100 metrów przed przejściem przekracza około 85 procent kierowców, a w odległości 10 metrów - około 40 procent kierowców.
To wyniki zdecydowanie wyższe niż w 2015 roku, kiedy zrealizowano podobne badania zachowań na polskich drogach. Wówczas dozwolone prędkości przekraczało bowiem odpowiednio 40 procent i 35 procent kierowców.
Jeszcze gorzej jest jednak na drogach poza obszarami miejskimi, o dopuszczalnej prędkości wynoszącej 70 kilometrów na godzinę.
Jak czytamy, aż 90 procent kierowców przekracza dozwolony limit prędkości na odcinku 100 metrów przed przejściem, a w odległości 10 metrów przed przejściem - około 68 procent kierowców. Dla porównania w 2015 roku, było to odpowiednio 30 procent i 28 procent kierowców.
Zdaniem ekspertów Instytutu Transportu Samochodowego, "na poprawę bezpieczeństwa pieszych wpływ miałoby zwiększenie nadzoru w rejonie przejść dla pieszych (stałe i wyrywkowe kontrole prędkości)". "W celu obserwacji zmiany zachowań kierowców i pieszych oraz oceny podejmowanych działań zaradczych należy prowadzić systematyczny monitoring prędkości w rejonie przejść" - dodano.
Z najnowszego raportu wynika ponadto, że 0,03 procent nie stosuje się do obowiązku zatrzymania na czerwonym świetle w rejonie przejść dla pieszych. W tym przypadku sytuacja się poprawiła w porównaniu do 2015 roku. Wówczas do czerwonego światła nie stosowało się 3,1 procent kierowców.
Przejścia dla pieszych
W trakcie badań zaobserwowano duże trudności w przechodzeniu przez jezdnię zwłaszcza wśród osób starszych, w wieku powyżej 60 lat, które wykazywały dużą niepewność i brak zaufania do kierowców.
Jak wskazano, skutkowało to zwiększonymi stratami czasu zarówno pieszych jak i kierowców. Ponadto wskazywano na potencjalne niebezpieczeństwa. "Ustąpienie pierwszeństwa pieszemu powinno odbywać się na wszystkich pasach jednocześnie. Jakiekolwiek manewry wyprzedzania czy omijania pojazdu mogą skończyć się tragicznie" - podkreślono.
Dlatego ITS rekomenduje ministerstwu "zintensyfikowanie działań edukacyjnych mających na celu zmianę zachowań kierowców poprzez zapoznanie ich z wpływem prędkości na bezpieczeństwo pieszych oraz przedstawienie trudnej sytuacji pieszych, szczególnie osób starszych i najmłodszych uczestników ruchu". "Działania te powinny być wzmocnione poprzez skuteczny nadzór w rejonie przejść dla pieszych" - podkreślono.
Eksperci Instytutu rekomendują również unikanie lokalizacji przejść dla pieszych na drogach, na których dopuszczono prędkość powyżej 50 kilometrów na godzinę, zwłaszcza o przekrojach dwujezdniowych poza obszarami zabudowanymi. "W uzasadnionych przypadkach przejścia dla pieszych zlokalizowane w takich miejscach należy wyposażać w sygnalizację świetlną" - zwrócono uwagę.
Co ważne, 78 procent ankietowanych pieszych i 72 procent kierowców zgodziło się ze stwierdzeniem, że powinno się położyć większy nacisk na egzekwowanie przepisu mówiącego o tym, iż "kierujący pojazdem zbliżający się do przejścia dla pieszych jest obowiązany zmniejszyć prędkość, tak aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszych znajdujących się w tych miejscach lub na nie wchodzących".
Ponad połowa pieszych stwierdziła, że największym problemem ich bezpieczeństwa jest fakt, że kierowcy nie zatrzymują się, aby pieszy mógł bezpiecznie przejść przez jezdnię.
Przechodzenie na czerwonym świetle
Jak wynika z badania, swoje za uszami mają jednak także sami piesi. Analizie poddano zachowania ponad 6 tysięcy pieszych w rejonie przejść dla pieszych, w tym 44 procent stanowili mężczyźni, a 56 procent stanowiły kobiety.
Badania stosowania odblasków przez pieszych po zmroku poza obszarami zabudowanymi wykazały, że do obowiązku nie stosuje się aż 81 procent pieszych.
Dodatkowo, badania przeprowadzone w 2018 roku wykazały, że w stosunku do 2015 roku wzrósł udział pieszych przechodzących na czerwonym świetle, z 5 do 7,1 procent. Zwiększył się także udział pieszych przechodzących przez jezdnię w miejscach niedozwolonych, czyli do 100 metrów od przejścia - z 2,3 do 8,5 procent.
W przypadku drugiego wskaźnika, wskazano, że takie zachowania zwykle były obserwowane w osiedlach mieszkaniowych, gdzie występuje duży ruch pieszych i stosunkowo niska prędkość pojazdów. "Zachowań takich nie zaobserwowano na przejściach dla pieszych na drogach, gdzie występuje więcej pasów ruchu i gdzie dozwolona prędkość pojazdów jest wyższa" - dodano.
Z badania przeprowadzonego przez ITS wynika, że wśród pieszych przechodzących przez jezdnię 5 procent używa telefonów komórkowych. Pisanie wiadomości, czy posiadanie słuchawek w uszach jest rejestrowane dużo rzadziej i nie przekracza 1 procenta.
Autor: mb//dap / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock