W obecnej formie projekt ustawy o Pracowniczych Planach Kapitałowych (PPK) jest nie do zaakceptowania - powiedział w czwartek szef NSZZ "Solidarność" Piotr Duda. Jak podkreślono w stanowisku związku, za sprawą zmian może dojść do "kuriozalnej sytuacji", gdy państwo dopłaca do emerytur bogatszym, a gorzej zarabiający szukają sposobów, jak się z nowego systemu wypisać.
Szef "S" Piotr Duda podkreślił w czwartek, że cel projektu PPK jest słuszny. - Jeżeli chodzi o cel, to jest dobry kierunek. Jednak sam projekt ustawy na tym etapie jest dla nas nie do zaakceptowania - powiedział. Zwrócił uwagę, że związek jest skłonny poprzeć projekt o PPK, kiedy zostaną uwzględnione uwagi "Solidarności". - Nie mówimy nie, jeżeli będzie ten projekt zmieniany w trakcie kolejnych konsultacji, będą brane pod uwagę nasze propozycje, które przedstawiliśmy w naszym uzasadnieniu, to jesteśmy otwarci na dyskusję - mówił Duda.
"Tam jest dramat"
Jak zaznaczył, projekt jest przeznaczony tylko dla pracowników zatrudnionych na umowach o pracę i nie obejmuje pracowników, którzy prowadzą pozarolniczą działalność gospodarczą. - Jeżeli rząd mówi, że projekt PPK jest ukłonem w kierunku pracowników, bo chodzi o to, żeby w przyszłości mieli oni większą emeryturę, to w pierwszej kolejności powinien się pochylić nad pracownikami, którzy prowadzą pozarolniczą działalność gospodarczą, bo tam jest dramat. Tam będą emerytury nie niskie, ale głodowe - mówił szef "S". Ponadto, według lidera "Solidarności", PPK nie są dobrowolne, ale obligatoryjne. - Już horrendalne jest to, że proponuje się kary więzienia dla pracodawców, którzy będą namawiać pracowników, żeby wypisywali się z tych programów - dodał. Podkreślił, że "S" promuje programy emerytalne, które są prowadzone obecnie w zakładach pracy. W opinii "S" czytamy m.in, że projekt o PPK, pomimo słuszności celów określonych jako Program Budowy Kapitału, będący narzędziem budowania długoterminowych oszczędności Polaków dla zwiększenia bezpieczeństwa finansowego obywateli i stabilności systemu finansów publicznych, rozwoju lokalnego rynku kapitałowego oraz podniesienia potencjału rozwoju gospodarki, nie może uzyskać pozytywnej oceny Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność".
"Może dojść do kuriozalnej sytuacji"
Według związku, PPK nie rozwiązują problemu niskich świadczeń emerytalnych. "Można z niemal całkowitą pewnością założyć, że pracownicy o niskich dochodach podejmą działania mające na celu niepodleganie PPK. Planami tymi mogą być zainteresowani pracownicy o wyższych dochodach. W ten sposób może dojść do kuriozalnej sytuacji, w której przy wykorzystaniu środków publicznych (Fundusz Pracy) następuje dofinansowywanie świadczeń pracowników o relatywnie lepszej sytuacji na rynku pracy i lepszej sytuacji materialno-dochodowej" - napisano. "Solidarność" uważa, że system, wbrew zapewnieniom projektodawców, nie będzie dobrowolny. "Domniemanie zgody pracownika do uczestnictwa w programie, w tym - domniemanie zgody na potrącanie i przekazywanie wpłat z jego osobistych wynagrodzeń do przez niego niewskazanej/wybranej instytucji finansowej, pozbawia go jakichkolwiek atrybutów dobrowolności" - podkreślono.
Ustawa o PPK
Projekt ustawy o PPK zakłada utworzenie prywatnego, dobrowolnego systemu gromadzenia oszczędności emerytalnych. W program mają być zaangażowane państwo, pracodawcy i pracownicy. Państwo będzie płaciło składkę powitalną 250 zł i dopłatę roczną 240 zł. Pracodawca będzie musiał płacić składkę podstawową 1,5 proc. wynagrodzenia pracownika i dobrowolną do 2,5 proc., a pracownik składkę podstawową 2,0 proc. i dobrowolną do 2 proc. Łączna minimalna składka może zatem wynieść 3,5 proc., a maksymalna 8 proc.
Instytucjami obsługującym PPK będą towarzystwa funduszy inwestycyjnych (TFI), które mają zgodę i zezwolenie na wykonywanie działalności w Polsce. W ramach programu będzie można zgromadzić do 600 tys. zł, prawo do skorzystania ze zgromadzonego kapitału uzyska się po ukończeniu 60. roku życia. Pracownicze Plany Kapitałowe wejdą w życie od początku 2019 r. i obejmą ponad 11 mln osób. Jak wynika z ustawy, łączne wpływy oszczędności na rynek kapitałowy z tytułu PPK oszacowano na 6 mld zł w 2019 roku, 12 mld zł rok później i 15 mld zł rocznie w kolejnych latach, przy założeniu minimalnej składki jako 3,5 proc. wynagrodzenia.
Autor: //dap / Źródło: PAP