Senat przegłosował wraz z poprawkami nowelę ustawy o ochronie zwierząt, tak zwaną "piątkę dla zwierząt". Przyjęto poprawkę wykreślającą ograniczenia dotyczące uboju rytualnego drobiu, a także przewidującą, że hodowla zwierząt na futra może być prowadzona do 1 lipca 2023 roku, a ubój rytualny do 31 grudnia 2025 roku.
Za przyjęciem ustawy wraz z poprawkami głosowało 76, przeciw 11, wstrzymało się 10 osób. Teraz nowela wraz z poprawkami wróci do Sejmu.
Poprawki do projektu
Pierwotnie głosowanie miało się odbyć we wtorek wieczorem. Ostatecznie Senat poinformował jednak o przełożeniu wznowienia obrad. Obrady wznowiono około godziny 15. W bloku głosowań Senat przyjął poprawkę wykreślającą z noweli o ochronie zwierząt ograniczenia dotyczące uboju rytualnego drobiu, czyli rozwiązanie zaproponowane ostatnio przez rząd.
Senatorowie przyjęli też inną poprawkę, która przewiduje, że hodowla zwierząt na futra może być prowadzona do 1 lipca 2023 roku, a ubój rytualny do 31 grudnia 2025 roku. Zgodnie z poprawką podmiotom prowadzącym tę działalność przysługiwałoby roszczenie skierowane do Skarbu Państwa o odszkodowanie za poniesioną szkodę wynikającą z konieczności dostosowania się do przepisów, wprowadzanych nowelą, o wygaszeniu ich działalności. Wnioski w sprawie rekompensat będzie rozpatrywał minister rolnictwa, a od jego decyzji będzie przysługiwało odwołanie do sądu. Za głosowało 50, przeciw 42, wstrzymało się 8 senatorów.
Wcześniej Senat odrzucił wniosek o odrzucenie w całości noweli ustawy. Za odrzuceniem głosowało 24, przeciw 64, a wstrzymało się 9 osób. O odrzucenie ustawy wnioskowała Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Senat odrzucił również wniosek o przyjęcie noweli bez poprawek. Za było 2 senatorów, przeciw 97, wstrzymała się 1 osoba.
Jeszcze przed głosowaniami w Senacie szef klubu PiS oraz wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki był pytany przez dziennikarzy, jakie będzie stanowisko PiS w sprawie tak zwanej piątki dla zwierząt. - Zobaczymy, bo tam trwają komisje. My jesteśmy za poprawkami. Dyscyplina (w głosowaniu - red.) jest cały czas - podkreślił. Przypomniał, że za złamanie dyscypliny grozi "usunięcie z klubu, usunięcie z partii, różne mogą być konsekwencje".
Posiedzenie połączonych komisji
W środę połączone senackie komisje opiniowały zgłoszone podczas senackiej debaty poprawki i wnioski mniejszości do ustawy o ochronie zwierząt. Komisje na początku obrad negatywnie zaopiniowały wnioski o odrzucenie ustawy w całości, o co wniosła komisja rolnictwa, a także o przyjęcie jej bez poprawek - o co wnioskowała Lewica.
Senatorowie negatywnie zaopiniowali też blok poprawek, które wykreślały z noweli zakaz dokonywania uboju rytualnego przeznaczonego na eksport i pozostawiały przepisy o uboju rytualnym w obecnej formie. Te poprawki wywołały największe emocje na sali. - To są najważniejsze poprawki i na wynik tego głosowania czeka cała wieś - mówił senator Józef Łyczak z PiS. Apelował o poparcie tych poprawek. Połączone komisje nie przychyliły się jednak do jego stanowiska.
Senatorowie poparli m.in. poprawki, że przedsiębiorcy mogą prowadzić schroniska dla zwierząt, a także poprawkę poszerzającą katalog celów, do których można wykorzystywać psy, o cele obronne. Przyjęta została tez poprawka zgłoszona przez szefa senackiej komisji ustawodawczej senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego, która wprowadza i określa minimalną wysokość świadczenia dla opiekuna zwierzęcia na tzw. zwierzęcej emeryturze. Świadczenie to ma być nie niższe od środków przekazywanych na utrzymanie zwierzęcia przez służbę.
Kolejna przyjęta poprawka dotyczyła obowiązku czipowania zwierząt, zgodnie z którą psy powyżej 3. miesiąca życia na obszarze całego kraju podlegają obowiązkowemu oznakowaniu za pomocą mikroczipa.
Kontrowersje
Nowe przepisy budzą kontrowersje. Przed Sejmem we wtorek protestowali rolnicy przeciwko zmianom w ustawie o ochronie zwierząt. Protestujący mieli ze sobą transparenty: "Nie dla piątki Kaczyńskiego, bo zniszczy rolnika polskiego", "Chcemy hodować w spokoju", "Ani Stalin, ani Lenin nie wymyślił co PiS zmienił".
Z apelem o odrzucenie ustawy o ochronie zwierząt wystąpiła Śląska Izba Rolnicza. Zdaniem członków jej zarządu, ten akt prawny "przynosi więcej szkody niż korzyści". Wcześniej izba skierowała swoje stanowisko do senatorów ze Śląska.
- Postulujemy odrzucenie tej ustawy, która przynosi zdecydowanie więcej szkody niż korzyści. Korzyści są iluzoryczne, bo powiedziało się ludziom, że dzięki tej ustawie zwierzęta będą lepiej traktowane, a zapisy ustawy wcale tego nie gwarantują. Właściwe traktowanie zwierząt w innych, obowiązujących już przepisach też jest dość precyzyjnie opisane - powiedział podczas wtorkowej konferencji prasowej w Katowicach członek zarządu Śląskiej Izby Rolniczej Janusz Wita. - Na pewno będzie spadek cen bydła mięsnego poprzez to, że 40 procent eksportu jest ubijane w sposób rytualny. Dla polskiego rolnika to jest niebezpieczeństwo nadprodukcji, mniejsze zyski, być może bankructwo niektórych rolników - dodał członek zarządu izby Krzysztof Wenglorz.
Źródło: TVN24 Biznes, PAP