My jesteśmy za poprawkami, cały czas jest dyscyplina w klubie PiS w głosowaniu w sprawie noweli ustawy o ochronie zwierząt - powiedział w środę szef klubu PiS, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki.
W środę rano zebrały się połączone komisje senackie: rolnictwa i ustawodawcza, aby zaopiniować zgłoszone podczas senackiej debaty poprawki i wnioski mniejszości do ustawy o ochronie zwierząt.
Senatorowie mają w środę głosować nad nowelą ustawy o ochronie zwierząt. Obrady Senatu mają zostać wznowione o godz. 15.00. Terlecki pytany przez dziennikarzy w Sejmie, jakie będzie stanowisko PiS przed głosowaniem w Senacie w sprawie tzw. piątki dla zwierząt, powiedział: "Zobaczymy, bo tam trwają komisje. My jesteśmy za poprawkami. Dyscyplina (w głosowaniu) jest cały czas".
Konsekwencje
Pytany, ilu według niego senatorów PiS może się "wyłamać" i zagłosować za odrzuceniem ustawy w całości, powiedział: "Mam nadzieję, że żaden". Dopytywany, co będzie ich czekało, jeśli jednak zagłosują za odrzuceniem ustawy, polityk PiS powiedział: "A to zobaczymy, jak się wyłamią". Przypomniał, że za złamanie dyscypliny grozi "usunięcie z klubu, usunięcie z partii, różne mogą być konsekwencje". - Rozmawiamy z nimi - dodał. Senat we wtorek od rana, z przerwami, przez ponad 9 godzin debatował nad nowelą ustawy ochronie zwierząt. Złożono wnioski mniejszości oraz poprawki, dotyczące m.in. dłuższego vacatio legis dla zakazu hodowli zwierząt na futra i ograniczenia uboju rytualnego. Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi opowiedziała się na poniedziałkowym posiedzeniu za odrzuceniem noweli w całości; Komisja Ustawodawcza przyjęła w poniedziałek ponad 30 poprawek do noweli. Senator Jacek Bogucki (PiS) zgłosił we wtorek w Senacie jako wnioski mniejszości poprawki, które były zapowiedziane w poniedziałek przez premiera Mateusza Morawieckiego. Zakładają one m.in., że zakaz hodowli zwierząt na futra oraz zmiany dotyczące uboju rytualnego wejdą w życie od 1 stycznia 2022 r., przy czym ma być nadal możliwy ubój rytualny drobiu. Poprawki dotyczą też odszkodowań dla hodowców z ograniczanych przez nowelę branż oraz powstania Państwowej Inspekcji Ochrony Zwierząt. Uchwalona 18 września przez Sejm nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt wprowadza m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra z wyjątkiem królika, zakaz wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych oraz ogranicza ubój rytualny tylko na potrzeby krajowych związków wyznaniowych.
Kontrowersje
Nowe przepisy budzą kontrowersje. Przed Sejmem we wtorek protestowali rolnicy przeciwko zmianom w ustawie o ochronie zwierząt. Protestujący mieli ze sobą transparenty: "Nie dla piątki Kaczyńskiego, bo zniszczy rolnika polskiego", "Chcemy hodować w spokoju", "Ani Stalin, ani Lenin nie wymyślił co PiS zmienił".
Z apelem o odrzucenie ustawy o ochronie zwierząt wystąpiła Śląska Izba Rolnicza. Zdaniem członków jej zarządu, ten akt prawny "przynosi więcej szkody niż korzyści". Wcześniej izba skierowała swoje stanowisko do senatorów ze Śląska.
- Postulujemy odrzucenie tej ustawy, która przynosi zdecydowanie więcej szkody niż korzyści. Korzyści są iluzoryczne, bo powiedziało się ludziom, że dzięki tej ustawie zwierzęta będą lepiej traktowane, a zapisy ustawy wcale tego nie gwarantują. Właściwe traktowanie zwierząt w innych, obowiązujących już przepisach też jest dość precyzyjnie opisane - powiedział podczas wtorkowej konferencji prasowej w Katowicach członek zarządu Śląskiej Izby Rolniczej Janusz Wita.
- Na pewno będzie spadek cen bydła mięsnego poprzez to, że 40 procent eksportu jest ubijane w sposób rytualny. Dla polskiego rolnika to jest niebezpieczeństwo nadprodukcji, mniejsze zyski, być może bankructwo niektórych rolników - dodał członek zarządu izby Krzysztof Wenglorz.
Źródło: PAP