- Cieszę się, że w tym roku Wigilia będzie pracująca, dlatego że nie zmienia się reguły gry w trakcie jej trwania - powiedział w programie "Fakty po Faktach" poseł Ryszard Petru. Sejm uchwalił w środę nowelizację ustawy, zgodnie z którą od przyszłego roku Wigilia będzie dniem wolnym od pracy.
- Jestem w Poznaniu, przed chwilą miałem spotkanie z przedsiębiorcami i oni mówią: "tylko nie róbcie wrzutek poselskich i nie zmieniajcie reguł gry, tak jak to robił PiS". I naprawdę, na Boga, jeśli Lewica ma taki pomysł, niech to wprowadzi na rząd, niech to przejdzie ścieżką rządową. Wypracujmy wspólne stanowisko. Przejdźmy przez konsultacje społeczne - apelował Ryszard Petru, poseł Polski 2050, pytany o kwestię wolnej Wigilii.
Za i przeciw dla wolnej Wigilii dla handlu
Wskazał, że "nie można zmieniać reguły gry w trakcie jej trwania. Wigilia w tym roku jest zaplanowana, transporty są zamówione, opłacone są, zatowarowane" - przekonywał.
- W roku przyszłym będzie wolna Wigilia, w zamian za to będzie dodatkowa niedziela handlowa. Grudzień to najlepszy miesiąc dla wielu handlowców, bo są branże, które zyskują 40 procent utargu w całym roku, nie straciły - zaznaczył.
Petru powiedział także, że nie jest wcale pewien, czy Polacy będą tak zachwyceni świętami, które będą wyłączone "z funkcjonowania". Wskazał, że na 2025 rok wypadają trzy dni wolne od handlu, a w 2026 roku "będą to cztery dni, bo w czwartek przypadnie Wigilia i będziemy mieć wszystkie (dni - red.) wyłączone, bez możliwości zrobienia zakupów".
- Ja nie jestem pewny wcale, czy po przyszłorocznej Wigilii nie wrócimy do pomysłu, który nawet zgłosiła w ciągu wczorajszego dnia Lewica, polegającego na tym, że jednak do dwunastej można zrobić zakupy w Wigilię - powiedział Petru.
"W Polsce cały czas tkwimy w takiej gospodarce postpisowskiej"
Poseł Polski 2050 i ekonomista pytany był także o ostatnie dane Głównego Urzędu Statystycznego.
- No to nie są dobre dane. Oczywiście cieszę się ze wzrostu, ale jak tworzą się zapasy, to znaczy, zapasy nie są sprzedawane. Brakuje nam inwestycji, brakuje konsumpcji. Co bardzo ogranicza polski wzrost? Wysokie stopy procentowe. Kto je spowodował? Glapiński. Dlaczego? Dlatego że z Morawieckim doprowadzili do bardzo wysokiej inflacji w Polsce i dzisiaj mamy tego pokłosie – powiedział Ryszard Petru w "Faktach Po Faktach".
Petru dodał, że "oczywiście powinniśmy działać na rzecz niższej inflacji, zmniejszając deficyt budżetowy, ale tak długo, jak stopy będą najwyższe w Europie, tak długo nie ma szansy na bardzo istotny wzrost inwestycji, bardzo istotny wzrost konsumpcji".
- W Polsce cały czas tkwimy w takiej gospodarce postpisowskiej. Dużo regulacji, nieprzewidywalności, jeżeli chodzi o relacje urzędnik - przedsiębiorca. Polski przedsiębiorca postrzegany jest często przez urzędnika jako podejrzany. W związku z tym naprawdę potrzebne jest gospodarce olbrzymie przyspieszenie. Wielu przedsiębiorców zwracało mi uwagę, że myśmy tego roku ostatniego nie wykorzystywali. Nie wykorzystali na istotne zmiany w gospodarce - przyznał poseł.
Zaznaczył przy tym, że on proponuje zmiany, "nie rewolucyjne, ewolucyjne w zakresie relacji urzędnik - przedsiębiorca, urzędnik -podatnik, żeby było prościej"
- Żebyśmy nie czekali dwa, trzy lata na decyzję urzędniczą, żebyśmy przełamali ten opór urzędniczy, żeby w Polsce ludziom chciało się pracować, chciało się inwestować. I apeluję też do Lewicy: nie róbcie takich wrzutek, bo to wprowadza niepewność. Wczoraj ludzie jeszcze rano nie wiedzieli, jak będzie z Wigilią w tym roku. Na szczęście podjęliśmy tą decyzję. Jeszcze jest oczywiście Senat i jeszcze jest pan prezydent, który przecież zawsze był przeciwny dodatkowemu handlu i w niedzielę, czyli być może zawetuje tą ustawę. Zobaczymy, jakie decyzje podejmie pan prezydent - powiedział Petru.
Sytuacja w spółkach Skarbu Państwa
Poseł Polski 2050 został zapytany także o kondycję spółek Skarbu Państwa. Jak poinformował w środę minister aktywów państwowych Jakub Jaworowski, blisko 50 zawiadomień skierowano do prokuratury po audytach przeprowadzonych w spółkach Skarbu Państwa, a straty spowodowane nieprawidłowościami szacowane są na kilkanaście miliardów złotych.
- Dam dwa przykłady. Prawie miliard złotych strat w Poczcie Polskiej za PiS-u, 10 miliardów długów przez firmę Azoty. Wszystko przez niewłaściwe inwestycje za czasów PiS-u i, co więcej, przez złe zarządzanie. A dlaczego było złe zarządzanie? Cała masa kolegów, pociotków, znajomych królika było w tych zarządach firm. To byli ludzie niekompetentni, tak samo jak Obajtek i cała masa Obajtków była w Polsce - odpowiedział Petru.
Poseł Polski 2050 dodał, że należy to ograniczyć, "dlatego jest nasza ustawa, która mówi: jedna trzecia członków rad nadzorczych - niezależnych w spółkach Skarbu Państwa".
- Musimy jako politycy samoograniczyć się, aby nie było osób niekompetentnych w zarządach spółek Skarbu Państwa i aby wyjść z tego marazmu gospodarczego, który wprowadził i zostawił po sobie PiS. Ale naprawdę musimy też uderzyć się w piersi. Potrzebne jest olbrzymie przyspieszenie gospodarcze, o co apeluję do całej koalicji - skwitował.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: bibiphoto / Shutterstock