- Jestem zdziwiony, że ministerstwo finansów wprost nie wycofało się z tego i nie zaczyna prac od nowa. Ustawa roi się od bubli prawnych - mówi o projekcie ustawy o podatku handlowym Marek Kolibski, doradca podatkowy z kancelarii Kolibski, Nikończyk, Dec&Partnerzy. Jak podkreśla gość TVN24 Biznes i Świat, "podatek ingeruje w dochodowość firm". - Powinien wejść najszybciej od nowego roku, aby przedsiębiorcy mieli możliwość zweryfikowania swoich biznesplanów. Np. zwiększenia rentowności poprzez zwolnienia pracowników - dodaje Kolibski.
Uniknięcie podatku
Jak mówi jednak o projekcie ustawy o podatku handlowym Marek Kolibski, "ustawa roi się od bubli prawnych". Choć jak dodaje po dzisiejszym wystąpieniu ministra finansów Pawła Szałamachy zauważa ze strony rządu "wolę ustępstw" jeżeli chodzi o wyłączenie z opodatkowania franczyzy.
- Ministerstwo finansów wydaje się, że pośrednio przyznaje się do kolosalnego błędu - podkreśla Kolibski.
Z drugiej strony, zdaniem eksperta może to rodzić możliwości uniknięcia opodatkowania. - Jeżeli uwzględni się niektóre postulaty żeby podatek był płacony tylko od jednego podmiotu, który posiada jeden NIP. To wiadomo, że można rozdzielić działalność na różne podmioty. Można się zrzeszyć w ramach franczyzy. Jeśli franczyza nie będzie opodatkowana - zauważa Marek Kolibski.
Jak dodaje, "widać jeszcze inne możliwości uniknięcia opodatkowania na podstawie ustawy".
Jego zdaniem, "trudno będzie ministerstwu opodatkować jednych, a drugich nie". - Trudno to zapisać w ustawie, a jeszcze trudniej będzie to obronić na forum Unii Europejskiej - uważa gość TVN24 Biznes i Świat.
Prace od nowa
Marek Kolibski wytyka błędy ministerstwu finansów, mówiąc, że "tworząc ustawę zaniechano szerokich konsultacji społecznych, nie zbadano specyfiki rynku".
Mowa tu choćby o rentowności.
- Ministerstwo finansów opodatkowuje biznes, który jest bardzo nisko rentowny. Wiele firm nawet jeżeli zapłaci podatek, nie w ramach franczyzy, ale w ogóle wpadną w opodatkowanie, to mogą być opodatkowane realnie po zsumowaniu podatku dochodowym na poziomie 75 proc. - tłumaczył ekspert.
To może oznaczać problemy dla mniejszych sklepów. - Polski biznes ma rację, bo jeżeli mały sklep ma obrót 200 tys., a zapłaci stawkę jak dla hipermarketu i ma rentowność 1,0 proc., to taki sklep wychodzi na zero. To de facto konfiskata rocznego dochodu - wyjaśnia Kolibski.
- Jestem zdziwiony, że ministerstwo finansów wprost nie wycofało się z tego i nie zaczyna prac od nowa - dodaje.
Nie w tym roku
Zdaniem eksperta podatek nie może wejść w tym roku. - Podatek ingeruje w dochodowość firm. Moim zdaniem powinien wejść najszybciej od nowego roku, aby wszystkie firmy miały możliwość zweryfikowania swoich biznesplanów. Np. zwiększenia rentowności poprzez zwolnienia pracowników - mówi Kolibski.
- Od 2017 roku przedsiębiorcy byliby w stanie podołać temu podatkowi, ale nie z miesiąca na miesiąc - zauważa.
Zdaniem Marka Kolibskiego wprowadzenie ustawy o podatku handlowym już w tym roku może oznaczać problemy dla pracowników, dostawców, konsumentów i średnich oraz małych polskich przedsiębiorców, "gdyż będą balansowali na granicy opłacalności prowadzenia biznesu".
Autor: mb / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: TVN24BiŚ