W najbliższą niedzielę 13 września duże sklepy będą zamknięte. Otwarte będą mogły być jedynie te placówki, w których za ladą staną ich właściciele. Na kolejną niedzielę handlową trzeba będzie jeszcze długo poczekać.
Poprzednio handel w niedzielę był możliwy 30 sierpnia. W tym roku będą jeszcze dwie niedziele handlowe: 13 i 20 grudnia.
Ustawa o ograniczeniu handlu w niedziele i święta weszła w życie 1 marca 2018 roku. Zgodnie z przepisami do końca 2020 roku handlować będzie można jeszcze w dwie niedziele poprzedzające Boże Narodzenie.
Za złamanie zakazu handlu w niedziele grozi kara w wysokości od 1 tysiąca do 100 tysięcy złotych, a przy uporczywym łamaniu ustawy - kara ograniczenia wolności.
Ustawa przewiduje katalog 32 wyłączeń. Zakaz nie obowiązuje m.in. w cukierniach, lodziarniach, na stacjach paliw płynnych, w kwiaciarniach, w sklepach z prasą, kawiarniach.
Z ostatniego badania CBRE wynika, że 51 proc. osób chciałoby powrotu możliwości robienia zakupów w niedzielę. Przeciwnego zdania jest co trzeci respondent, a 16 proc. nie ma wyrobionej opinii na ten temat.
Maseczki w sklepach
W sklepach nadal obowiązują zasady bezpieczeństwa w związku z epidemią. Chodzi m.in. o wymóg zakrywania ust i nosa.
W ostatnich tygodniach w sklepach obserwowano jednak coraz częstsze lekceważenie przepisów. Dlatego Ministerstwo Zdrowia zdecydowało, że zwolnienie z obowiązku zakrywania nosa i ust będzie dotyczyć ściśle określonych przypadków. W efekcie z przepisów zniknął dość szeroki wyjątek, który - zgodnie z rozporządzeniem z 19 czerwca - przewidywał zwolnienie z obowiązku osoby, "która nie może zakrywać ust lub nosa z powodu stanu zdrowia".
Zgodnie z rządowym rozporządzeniem z 7 sierpnia obowiązku nie stosuje się m.in. w przypadku dziecka poniżej 4. roku życia oraz osoby, która nie może zakrywać ust lub nosa z powodu np. całościowych zaburzeń rozwoju, zaburzeń psychicznych, a także niepełnosprawności intelektualnej. Przepisy będą obowiązywać do odwołania.
Ponadto stanowisko dotyczące noszenia maseczek w sklepach Ministerstwo Zdrowia przedstawiło w odpowiedzi na pismo Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Wynika z niego, że pracownik sklepu może odmówić obsłużenia klienta, który nie stosuje się do obowiązku zakrywania ust i nosa.
O pilne doprecyzowanie przepisów w tej sprawie zaapelowała kilka dni temu Polska Rada Centrów Handlowych. "Ze względu na nieprecyzyjne przepisy jako branża zostaliśmy postawieni w bardzo trudnej sytuacji. Właściciele, zarządcy i najemcy centrów handlowych nie mają żadnych skutecznych instrumentów, by egzekwować obowiązki zmierzające do ochrony zdrowia i życia klientów oraz pracowników" - podała.
Dodano też, że "konieczna jest ochrona sprzedawców i usługodawców w takich sytuacjach, a nie zagrożenie grzywną, tak jak to miało miejsce w przypadku wyroku sądu z Suwałk".
Sąd Rejonowy w Suwałkach wymierzył ostatnio karę 100 złotych grzywny ekspedientce jednego ze sklepów. Kobieta odmówiła bowiem obsługi klientki, która nie miała na sobie maseczki. Według sądu to nie był uzasadniony powód. Według PRCH, pilnie potrzebne są odpowiednie, jednoznaczne regulacje, pozwalające na korzystanie z usług handlowych wyłącznie osobom, które nie narażają innych na zakażenie.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock