Pół roku pandemii. Tak koronawirus wstrząsnął polską gospodarką

Źródło:
TVN24 Biznes
Polska gospodarka skurczyła się w drugim kwartale 2020 roku
Polska gospodarka skurczyła się w drugim kwartale 2020 rokuTVN24
wideo 2/6
Polska gospodarka skurczyła się w drugim kwartale 2020 rokuTVN24

W piątek minie pół roku od wykrycia pierwszego przypadku zakażenia koronawirusem w Polsce. Hibernacja naszej gospodarki trwała wiele tygodni, a niektóre branże wciąż czekają na przebudzenie. Jak radzimy sobie z kryzysem? W jakim stanie i kiedy z kryzysu wyjdziemy? O komentarz poprosiliśmy ekonomistów.

4 marca 2020 roku - to właśnie tego dnia ówczesny minister zdrowia Łukasz Szumowski poinformował o wykryciu pierwszego przypadku zakażenia koronawirusem w naszym kraju. Tydzień później zamknięto szkoły i żłobki, odwoływano imprezy masowe. Po kolejnych paru dniach rząd zdecydował się zamknąć granice, a wracający do Polski zmuszeni byli poddać się dwutygodniowej kwarantannie. Od 14 marca mieliśmy stan zagrożenia epidemicznego, a od 20 marca stan epidemii, który wciąż obowiązuje.

Polacy rzucili się do sklepów. Z półek w ekspresowym tempie znikał papier toaletowy, mydło, makarony, drożdże i spirytus. 24 marca wprowadzono zakaz poruszania się, za wyjątkiem spraw zawodowych i zaspokajania kluczowych potrzeb życiowych. Zaczął się lockdown, a nasz świat na miesiąc stanął w miejscu. Można było zrobić tylko najpotrzebniejsze zakupy w sklepie spożywczym lub zaopatrzyć się w leki w aptece. Zwiększył się dystans społeczny, zwiększyły się też kolejki - nie zawsze z powodu większej liczby osób, a raczej z powodu dwumetrowych odstępów między klientami.

Po pierwszym szoku rząd uznał, że możemy zacząć odmrażać nasze życie i gospodarkę. 20 kwietnia rozpoczął się I etap znoszenia obostrzeń - mogliśmy znów wejść do parków i lasów. Po kolejnych dwóch tygodniach otworzono hotele i sklepy budowlane, a 18 maja - restauracje i salony fryzjerskie. W ostatnim etapie - kina, teatry i siłownie.

Wiele branż i firm pomimo odmrożenia wciąż odczuwa skutki kryzysu. Wiele z nich najgorsze ma dopiero przed sobą. O spojrzenie na ostatnie półrocze poprosiliśmy zastępcę dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego Andrzeja Kubisiaka oraz ekonomistę Marka Zubera.

PKB i deficyt

Pandemia odcisnęła wyraźne piętno na polskiej gospodarce w skali makro. Cios w finanse państwa okazał się potężny. Oficjalnie mamy recesję, a polski PKB w drugim kwartale z rzędu (kwartał do kwartału) był na minusie. Deficyt budżetowy w tym roku ma sięgnąć 109,3 mld zł, w kolejnym - 82,3 mld zł.

Jeszcze gorzej wygląda sytuacja całego sektora finansów publicznych - tu deficyt w relacji do PKB ma sięgnąć 12 procent, czyli blisko 250 mld zł. To wszystko przekłada się na perspektywę prawie 1,5 biliona złotych długu publicznego w przyszłym roku i ryzyko przekroczenia konstytucyjnych limitów zadłużenia.

PKB Polski - II kwartał 2020 roku rok do rokuPAP

- Trzeba to traktować jako sytuację nadzwyczajną, potencjalnie niebezpieczną. Mamy potężny przyrost długu i w ciągu najdalej roku musimy pokazać program ograniczenia narastania długu - stwierdził w rozmowie z TVN24 Biznes ekonomista Marek Zuber.

Jego zdaniem rząd będzie sobie radził z zadłużeniem "podwyższając podatki lub wprowadzając parapodatki". - Po stronie wydatków trudniej będzie o znalezienie oszczędności, a cięcia w biurokracji to zdecydowanie za mało - podkreślił.

- Z całą pewnością nie możemy przejść nad tym do porządku dziennego - na zasadzie, że przecież każdy się zadłuża i nie ma innego sposobu walki z kryzysem wywołanym przez pandemię. Niemcy, gdy ogłaszały swój pierwszy pakiet antykryzysowy, powiedziały, że w tej chwili zwiększają dług, by walczyć z kryzysem, ale najpóźniej w 2022 roku wracają do zrównoważonego budżetu. My nic takiego nie powiedzieliśmy, na razie są tylko plany na ten i przyszły rok - zwrócił uwagę Zuber.

Andrzej Kubisiak z PIE w rozmowie z TVN24 Biznes stwierdził, że skala obecnego zadłużenia jest "zjawiskiem dość powszechnym w warunkach obecnego kryzysu". - Jeśli spojrzymy na większość krajów rozwiniętych, to widać, że działania pomocowe i walka z kryzysem są kosztowne. Instytut Finansów Międzynarodowych szacuje, że światowy dług w relacji do PKB wzrósł w pierwszym kwartale 2020 roku o 11 punktów procentowych do 331 procent. Bez wsparcia ze strony publicznej większość gospodarek przechodziłaby recesję jeszcze gorzej - zaznaczył.

Dodał, że "w większości krajów jest to największa recesja od czasów drugiej wojny światowej, a w niektórych nawet od stu lat". - Kwestie związane z deficytem czy długiem są dość naturalnie związane z działaniami osłonowymi, które były wprowadzane w większości krajów. Polska pod tym względem nie jest inna. Większość tych działań była nastawiona na to, by ograniczyć uderzenie w przedsiębiorstwa oraz za pośrednictwem przedsiębiorstw - w osoby pracujące - tłumaczył Kubisiak.

Zaznaczył jednak, że w przyszłości "z długiem trzeba będzie walczyć". - To też będzie wyzwanie ogólnoświatowe, bo to nie dotyka tylko Polski - wiele krajów europejskich wejdzie na poziom długu przekraczający relację 100 procent do PKB. To będzie też dotyczyć takich krajów jak Francja, Hiszpania czy Włochy, czyli dużych gospodarek europejskich. Zrodzi to napięcia w strefie euro. W Polsce w kolejnych latach będziemy się z tym długiem zmagać, ale nie powinno to kierować naszej gospodarki w stronę nadmiernych oszczędności. Powinniśmy stawiać na wzrost gospodarczy i w ten sposób starać się, by relacja długu do PKB malała. Dlatego trzeba postawić na inwestycje i takie działania, które będą stymulowały wzrost gospodarczy - stwierdził zastępca dyrektora PIE.

Pakiety antykryzysowe a problemy branż

Deficyt i dług to nie tylko kwestia niższych wpływów do państwowej kasy, ale też wydatków. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej podało w środę, że w ramach tarcz antykryzysowych przedsiębiorcy i pracownicy otrzymali 133,6 mld zł. Według danych Polskiego Funduszu Rozwoju, ze wsparcia w ramach tak zwanej tarczy finansowej skorzystało 345 tys. firm, w których zatrudnionych jest 3,1 mln pracowników. Za pośrednictwem banków PFR wypłacił 60,5 mld zł, w sumie wartość tarczy finansowej to 100 mld zł.

Mimo to wciąż wiele sektorów polskiej gospodarki nie może sobie poradzić z kryzysem. "Pandemia dotknęła branże nierównomiernie. Najsilniejsze ciosy dostało hotelarstwo i gastronomia ze wskaźnikiem na poziomie -11,7 proc. Na minusie są również górnictwo i wydobycie oraz pozostała działalność usługowa" - tak skomentowała Konfederacja Lewiatan dane Głównego Urzędu Statystycznego z pierwszego półrocza 2020 roku.

- Wiele sektorów gospodarki do dzisiaj się nie podniosło. Mam tu na myśli branżę rozrywkową, kulturalną, opartą o imprezy masowe. Drugim takim sektorem jest transport lotniczy. Lotniska i linie lotnicze długo będą wychodzić z kryzysu, a tak naprawdę są w jego środku. Większość światowych przewoźników prosi o wsparcie ze strony rodzimych rządów. Trzecia branża to turystyka, która w wakacje starała się odrabiać straty, ale to jest segment, które jest niejednolity. Duże sieci hotelowe i instytucje związane z turystyką biznesową, a mniej z turystyką rekreacyjną, mają bardzo duże straty - zauważył Kubisiak.

Dodał, że uratowanie wszystkich branż było niemożliwe, gdyż działania osłonowe ze strony państwa "miały charakter ogólnogospodarczy" i "większość była nastawiona na ratowanie miejsc pracy, dlatego w pierwszej tarczy pojawiły się postojowe i dopłaty do pensji". Zastępca dyrektora w Polskim Instytucie Ekonomicznym zaznaczył, że "ważną kwestią na początku pandemii było zachowanie bezpieczeństwa i w związku z tym umożliwiono pracę zdalną oraz zapewniono dodatkowy zasiłek opiekuńczy".

- Te dwie rzeczy miały istotny wpływ. Zwłaszcza praca zdalna umożliwiła pracę w okresie ostrego reżimu sanitarnego i izolacji. Zasiłki opiekuńcze ograniczyły tąpnięcie na rynku pracy w Polsce, bo duża część osób skorzystała ze świadczeń wypłacanych przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych i nie były one w tym czasie "na utrzymaniu" pracodawców. Co więcej, te osoby nie podlegały redukcjom etatów. Te dwa rozwiązania z perspektywy społecznej były bardzo istotne - stwierdził.

Zdaniem Kubisiaka "część działań osłonowych była bardzo sprawna i skuteczna, a część miała dość duży bagaż biurokratyczny i nie zawsze dobrze to działało". - Patrząc na przyjęty pakiet rozwiązań, to w wielu punktach był podobny do tego, co było w innych krajach europejskich - we Francji, w Niemczech czy Wielkiej Brytanii. Część była dopasowana do sytuacji w Polsce, jak na przykład wsparcie dla osób samozatrudnionych - powiedział.

Z kolei według Zubera ogłoszenie wsparcia z tarcz antykryzysowych powinno nastąpić wcześniej. - Przedsiębiorcy zaczęli wykonywać nerwowe ruchy na początku pandemii i nie doczekali tej pomocy - stwierdził.

Dodał też, że "te środki powinny być wypłacane na zasadzie pożyczek". - Jeśli chodzi o darowanie tych pożyczek i zamianę ich na subwencje, to powinno się to stać za rok, gdy już poznamy skutki kryzysu - gdy branża po branży zostanie zanalizowana sytuacja i będzie jasne, gdzie trzeba umorzyć te pożyczki, a gdzie nie. Są firmy, które otrzymały wsparcie, a pomimo spadku przychodów wciąż i tak generowały zyski - wyjaśnił.

Według ekonomisty obecnie "nie jesteśmy w stanie oszacować skutków" i "nie wiemy, co będzie się działo jesienią". - Z oceną pakietów antykryzysowych musimy jeszcze poczekać przynajmniej do początku 2021 roku. Na razie wiemy, że w pierwszym okresie zasypanie dziury wynikającej z zamrożenia gospodarki nieźle nam wyszło - powiedział.

Zuber zaznaczył jednak, że z powodu "gigantycznego poziomu zadłużenia, który generujemy, nie ma możliwości przekazania dodatkowego wsparcia, którego niektóre branże wciąż potrzebują". Stwierdził, że "będą jeszcze jakieś programy, ale już o wiele skromniejsze".

- Wsparcia potrzebują najbardziej branża rozrywkowa i organizacja imprez masowych, gastronomia, turystyka i hotelarstwo, ale to też nie wszędzie. Gastronomia i turystyka nad polskim morzem, w bardziej znanych ośrodkach, lepiej sobie radzi niż na przykład w Krakowie, gdzie opierało się to na turystach z zagranicy, których nie ma - wytłumaczył.

Kubisiak zwrócił uwagę, że są też branże i przedsiębiorstwa, które poradziły sobie z kryzysem. - Jednym z tych sektorów jest e-commerce, który rozwinął się w czasie pandemii. Drugą branżą są markety budowlane, które dobrze sobie radziły. Widać tutaj trwałą zmianę. Polacy więcej środków zaczęli przeznaczać na wykańczanie domów i mieszkań. Trzecim sektorem, który dość dobrze przeszedł przez kryzys, jest handel detaliczny, czyli usługi pierwszej potrzeby – "spożywka" i sklepy, które działały podczas lockdownu - wymienił. 

500 plus, dodatkowe emerytury, pakiety socjalne

Czy w kryzysie, zwłaszcza w kontekście prawdopodobnej potrzeby wydania kolejnych środków na działania osłonowe, trzeba pomyśleć o ograniczaniu wydatków socjalnych państwa? Program 500 plus to roczne obciążenie budżetu państwa na poziomie około 40 mld zł, natomiast 13. i 14. emerytura to koszt około 20 mld zł. Rząd deklaruje, że nie zamierza z nich rezygnować.

- Jeśli chodzi o pakiety socjalne, jak 500 plus czy dodatkowe emerytury, to one w czasie kryzysu odgrywają ważną rolę. Zwłaszcza w przypadku osób, które utraciły dochody. W wielu zakładach pracy duża część osób pracowała w obniżonym wymiarze pracy i to się wiązało z mniejszymi wynagrodzeniami - stwierdził Kubisiak.

Dodał, że z badań Polskiego Instytutu Ekonomicznego wynika, że "na koniec sierpnia 22 procent Polaków wciąż miało obniżony czas pracy w porównaniu z sytuacją sprzed roku, a 28 procent ma niższe wynagrodzenie niż przed pandemią".

- W związku z tym ograniczanie świadczeń, które trafiają do rodziców czy osób starszych mogłoby negatywnie odbić się na stopie konsumpcji, która w końcu wraca do poziomów sprzed pandemii. Na pakiety socjalne trzeba patrzeć przez pryzmat impulsu fiskalnego napędzającego konsumpcję, która z kolei jest jednym z motorów wzrostu gospodarczego - podkreślił.

Zuber natomiast stwierdził, że finansowanie programów socjalnych "odbywało się dzięki dobrej koniunkturze, która wraz z działaniami rządu przyczyniła się do wzrostu ściągalności podatków". Dodał, że głównym powodem dużego deficytu w tym i przyszłym roku "jest kryzys spowodowany pandemią, ale warto pamiętać, że wydatki na programy socjalne sporo nas kosztują".

- To są pieniądze, które pomagają polskiej gospodarce i napędzają wzrost gospodarczy. Powinniśmy utrzymać te programy, ale część z tych pieniędzy powinna pójść na inwestycje - na przykład poprzez zmianę zasad przyznawania świadczeń z programu 500 plus, by trafiał do rodzin o niższych dochodach - stwierdził Zuber.

Bezrobocie

Kryzys w gospodarce to też ryzyko znaczącego wzrostu bezrobocia. Według Głównego Urzędu Statystycznego w lipcu wynosiło 6,1 procent - co oznacza, że mamy nad Wisłą ponad milion zarejestrowanych bezrobotnych. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zakłada, że na koniec roku stopa bezrobocia będzie między 7 a 8 procent.

Bezrobocie w Polsce - lipiec 2020PAP

Zuber jest zdania, że "wzrost bezrobocia jest opóźniony, co wynika po części z charakteru wsparcia z tarcz antykryzysowych".

- Polska nastawiła się na to, by nie zwalniać pracowników, w przeciwieństwie chociażby do USA, gdzie pomoc trafiała do osób, które traciły pracę. Ten mechanizm u nas w pierwszym okresie hamował wzrost bezrobocia. Druga sprawa - związana z polskim prawem pracy - to trzymiesięczny okres wypowiedzenia. Dopiero teraz będziemy widzieć wzrost bezrobocia, który może przekroczyć 8 procent w tym roku, a przy najczarniejszym scenariuszu może być nawet dwucyfrowe - stwierdził ekonomista.

Dodał, że podobnie może "wyglądać sytuacja z upadłościami firm, których w drugim kwartale tego roku było mniej niż w 2019 roku".

- Firmy dostały środki pomocowe, poprawiła się ich płynność, poza tym od strony technicznej trudniej było zamknąć działalność, bo nie działały urzędy i sądy. Niestety najgorsze przed nami. Gdy skończą się środki pomocowe, to dopiero zobaczymy ten efekt. Najgorszy będzie czwarty kwartał - zaznaczył.

Praca zdalna

Pandemia sprawiła też, że praktycznie z dnia nadzień wielu z nas musiało przestawić się na tryb pracy zdalnej. Według danych GUS w drugim kwartale z domu pracowało ponad 1,5 mln osób. Dla porównania na koniec 2019 roku zdalnie pracowało około 345 tys. osób. Dla wielu z nas jest to nowa codzienność.

Podstawowe zasady pracy zdalnejtvn24.pl

- Praca zdalna jest ciekawym i ważnym rozwiązaniem, ale ujęcie jej w Kodeksie pracy nie będzie łatwe. To nie jest przypadek, że jeszcze jej nie ma w kodeksie. To jest wciąż luksus związany z pracą biurową "białych kołnierzyków", natomiast znacząca większość polskiego rynku pracy - około 80 procent - nie może pracować zdalnie, bo taki jest charakter ich pracy - zauważył Andrzej Kubisiak.

Wśród sektorów, w których praca zdalna jest praktycznie niemożliwa, wymienił "produkcyjny, budowlany, logistykę oraz część handlu, który nie może się przenieść do internetu". 

- Praca zdalna nie jest tak powszechna w Polsce, jak nam się wydaje – maksymalnie do 20 procent pracujących Polaków jest w stanie pracować zdalnie. Nie zmienia to faktu, że jest to rozwiązanie, które powinno się znaleźć w Kodeksie pracy i w ramach dialogu społecznego ten model powinien być wypracowany - podkreślił Kubisiak.

Podobnego zdania jest Marek Zuber. - Pewne procesy w związku z pracą zdalną przyspieszyły, ale na pewno nie będzie tak, że teraz wszyscy będą pracować z domu. Już słyszymy głosy, że pracownicy są mniej efektywni, a duża część z nich nie chce pracować w domu. Mnie się wydaje, że liczba osób pracujących wzrośnie, ale nie będzie tak, że nagle wszystko się zmieni i w nowej rzeczywistości biurowce staną się zbędne - stwierdził.

Autorka/Autor:Krzysztof Krzykowski

Źródło: TVN24 Biznes

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Podczas konferencji prasowej Komisja Europejska znalazła się w ogniu pytań dotyczących wiadomości tekstowych wymienianych przez przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen z Albertem Bourlą, szefem koncernu Pfizer, w czasie pandemii COVID-19. Powodem była decyzja Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w tej sprawie. Skargę na KE złożył do TSUE amerykański dziennik "New York Times"

Kontrowersje wokół SMS-ów szefowej Komisji Europejskiej

Kontrowersje wokół SMS-ów szefowej Komisji Europejskiej

Źródło:
PAP

Unia Europejska wciąż nie ma pomysłu, jak ratować europejski przemysł motoryzacyjny przed katastrofą. Zmiana w obliczaniu kar za nadmiarową emisję dwutlenku węgla przez nowe samochody stanowi jedynie półśrodek – ocenił prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych Tomasz Bęben.

Ciemne chmury nad branżą. "Odroczenie kary"

Ciemne chmury nad branżą. "Odroczenie kary"

Źródło:
PAP

Obligacje Ghelamco Invest, działającej w Polsce spółki należącej do belgijskiego potentata na rynku nieruchomości, notują duże spadki od początku maja. Według ekspertów inwestorów niepokoi nagłe odejście kilku członków zarządu, sytuacja finansowa firmy oraz uwagi w raporcie audytora. Sama spółka zapewnia, że nie ma powodów do obaw o wypłatę odsetek czy zwrot kapitału.

"Ulubieniec inwestorów" i tąpnięcie na rynku

"Ulubieniec inwestorów" i tąpnięcie na rynku

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Podczas prac nad tak zwaną ustawą deregulacyjną Senat przyjął kilka poprawek. Część z nich miało charakter precyzujący i redakcyjny, ale dwie merytoryczny. Dotyczyły one umów leasingu i regulacji w sprawie pożyczek zaciąganych przez jednostki samorządu terytorialnego.

Kolejny krok bliżej deregulacji

Kolejny krok bliżej deregulacji

Źródło:
PAP

Według danych Eurostatu pracownicy w Unii Europejskiej w 2024 roku pracowali średnio 36 godzin tygodniowo. W Polsce było to znacznie więcej.

Tak pracuje się w Europie. Polacy w czołówce

Tak pracuje się w Europie. Polacy w czołówce

Źródło:
PAP

Są wstępne wyniki śledztwa w sprawie potężnej awarii dostaw energii w Hiszpanii. Wicepremierka i ministra ds. transformacji ekologicznej Sara Aagesen przekazała, że nie wywołał jej cyberatak na krajowego operatora sieci. Nie podała jednak przyczyny. Wyjaśniła, że śledztwo wciąż trwa.

Wykluczono jedną z przyczyn blackoutu w Hiszpanii

Wykluczono jedną z przyczyn blackoutu w Hiszpanii

Źródło:
PAP

Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi uznało za całkowicie bezzasadny zakaz importu bydła, trzody chlewnej oraz mięsa wołowego i wieprzowego z Polski, który Węgry nałożyły w piątek. Resort zapowiedział dążenie do zniesienia ograniczeń i zadeklarował, że będzie procedować sprawę na wszystkich poziomach kontaktów w ramach współpracy w Unii Europejskiej.

Odwet Orbana. Polskie ministerstwo reaguje

Odwet Orbana. Polskie ministerstwo reaguje

Źródło:
PAP

Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych zapowiedział uruchomienie z urzędu postępowania w sprawie ujawnienia danych osobowych Jerzego Ż. przez kandydata Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Podobne postępowanie ma zostać wszczęte wobec kandydata popieranego przez Prawo i Sprawiedliwość Karola Nawrockiego. Wcześniej szef UODO zdecydował o wszczęciu postępowania w sprawie ujawnienia danych osobowych Jerzego Ż. podczas konferencji prasowej posła PiS Przemysława Czarnka, zorganizowanej wraz z posłami Pawłem Szefernakerem oraz Andrzejem Śliwką. Jerzy Ż. to mężczyzna, od którego Karol Nawrocki kupił mieszkanie.

Komunikat urzędu w sprawie Trzaskowskiego i Nawrockiego

Komunikat urzędu w sprawie Trzaskowskiego i Nawrockiego

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Ceny artykułów codziennego użytku w kwietniu były wyższe o 5,6 procent w porównaniu do minionego roku - wynika z raportu UCE Research i Uniwersytetu WSB Merito. Na pierwszej pozycji w rankingu drożyzny znalazły się artykuły tłuszczowe.

Oto król drożyzny. Dwucyfrowy wzrost

Oto król drożyzny. Dwucyfrowy wzrost

Źródło:
PAP

Dotknie to mniej niż 1 procent obywateli, a jest to potrzebne, żeby zniechęcać do inwestowania w mieszkania - powiedziała w środę Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, przedstawiając propozycję wprowadzenia podatku katastralnego w Polsce, czyli od wartości mieszkania. Zaznaczyła również, że budownictwo społeczne i brak dopłat do kredytów mieszkaniowych to klucze, które powinny charakteryzować politykę mieszkaniową.

Ministra chce nowego podatku. "Jest to potrzebne"

Ministra chce nowego podatku. "Jest to potrzebne"

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Około 66 milionów turystów, w tym prawie 36 milionów z zagranicy, oczekiwanych jest latem tego roku we Włoszech. Zapowiada się kolejny rekordowy sezon. To oznacza, że zwłaszcza w historycznych miastach można oczekiwać w szczycie sezonu jeszcze bardziej dotkliwych skutków tak zwanej nadmiernej turystyki. 

Spodziewają się najazdu turystów. Może paść rekord

Spodziewają się najazdu turystów. Może paść rekord

Źródło:
PAP

Ambasadorowie krajów Unii Europejskiej uzgodnili 17. pakiet sankcyjny. Ma on uderzyć w rosyjską "flotę cieni" oraz umieści na czarnej liście sędziów i prokuratorów zaangażowanych w sprawy opozycjonistów Aleksieja Nawalnego i Władimira Kara-Murzy. Sankcje mają zostać zatwierdzone przez ministrów spraw zagranicznych 20 maja.

Zakaz dla rosyjskich statków. Kolejny pakiet sankcji

Zakaz dla rosyjskich statków. Kolejny pakiet sankcji

Źródło:
PAP

Sieć kawiarni Starbucks w Korei Południowej zakazała klientom używania nazwisk i imion kandydatów na prezydenta przy składaniu zamówień - podały w środę tamtejsze media. Decyzja ma na celu zapobieganie wykorzystywaniu systemu przywoływania klientów do celów agitacyjnych, co zdarzyło się w przeszłości.

Bez takich nazwisk. Zakaz w popularnej sieci kawiarni

Bez takich nazwisk. Zakaz w popularnej sieci kawiarni

Źródło:
PAP

Ministerstwo handlu USA zniesie ograniczenia na eksport chipów stosowanych w AI do większości krajów, także dla Polski, o co zabiegał nasz rząd. "Te nowe wymogi stłumiłyby amerykańską innowacyjność i obciążyłyby firmy uciążliwymi nowymi wymogami regulacyjnymi" - napisano w oświadczeniu resortu.

Zwrot w sprawie chipów. Ważna decyzja dla Polski

Zwrot w sprawie chipów. Ważna decyzja dla Polski

Źródło:
PAP

Administracja Donalda Trumpa ponownie tnie dotacje dla Uniwersytetu Harvarda, tym razem o 450 milionów dolarów. Zdaniem prezydenta USA uczelnia nie radzi sobie ze zwalczaniem "antysemickiego zastraszania" i zagraża demokracji.

Cios w prestiżową uczelnię. Trump ponownie tnie dotacje

Cios w prestiżową uczelnię. Trump ponownie tnie dotacje

Źródło:
PAP

Pracownicy banków będą mogli zweryfikować osoby okazujące dowód dzięki dostępowi do rejestru zdjęć dowodów osobistych - podaje resort cyfryzacji, powołując się na przyjęty przez rząd projekt. Nie będzie też konieczności informowania banków czy SKOK-ów o wymianie dowodu.

Zmiany w sprawie dowodów osobistych. Jest decyzja rządu

Zmiany w sprawie dowodów osobistych. Jest decyzja rządu

Źródło:
PAP

Microsoft szykuje się do zwolnienia siedmiu tysięcy pracowników - podaje CNBC. Redukcje obejmą osoby zatrudnione we wszystkich zespołach firmy, niezależnie od działu czy regionu, w którym pracują.

Gigant szykuje zwolnienia. Tysiące osób stracą pracę

Gigant szykuje zwolnienia. Tysiące osób stracą pracę

Źródło:
tvn24.pl

Ministerstwo Cyfryzacji uruchomiło przetarg na zakup ponad siedmiuset tysięcy urządzeń, głównie laptopów, które trafią do szkół w nowym roku szkolnym - poinformował resort. Kupiony sprzęt nie zostanie przekazany na własność uczniów.

Wielki rządowy przetarg. "Mówimy o ponad 735 tysiącach urządzeń"

Wielki rządowy przetarg. "Mówimy o ponad 735 tysiącach urządzeń"

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Prezydent Donald Trump ogłosił we wtorek, że USA zniosą sankcje na Syrię i znormalizują relacje z jej nowym rządem. Biały Dom potwierdził, że w środę Trump spotka się z tymczasowym prezydentem Syrii Ahmedem al-Szarą, który niegdyś był dowódcą Al-Kaidy i spędził pięć lat w amerykańskich więzieniach w Iraku.

"Zaskakujący" ruch Trumpa

"Zaskakujący" ruch Trumpa

Źródło:
PAP

Agencja prasowa AFP podała, że sieć sklepów Marks & Spencer padła ofiarą cyberataku, w wyniku którego wyciekły dane klientów. Firma poinformowała, że nie można obecnie robić zakupów online ani używać niektórych metod płatności.

Atak na znaną sieć handlową

Atak na znaną sieć handlową

Źródło:
PAP

Nissan zlikwiduje 11 tysięcy miejsc pracy i zamknie siedem fabryk z powodu spadającej sprzedaży - podał portal stacji BBC. Firma ze względu na potrzebę cięcia wydatków, zrezygnowała też z planów budowy fabryki aut elektrycznych i akumulatorów w Japonii.

Zwolnienia i zamykanie fabryk. Producent aut w tarapatach

Zwolnienia i zamykanie fabryk. Producent aut w tarapatach

Źródło:
BBC

Kwestia uruchomieniu bezpośredniego połączenia kolejowego z Polski do Chorwacji ma się wyjaśnić w najbliższych dniach - przekazał we wtorek minister infrastruktury Dariusz Klimczak. - Musimy to wiedzieć do końca maja - zaznaczył.

Pociąg do Chorwacji pod znakiem zapytania. Nowe informacje

Pociąg do Chorwacji pod znakiem zapytania. Nowe informacje

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Rozwój sensorów zmierza w tym kierunku, by percepcja elementów, które nazywamy sztuczną inteligencją, miała kontakt ze światem, czyli możliwość odczuwania - stwierdził w programie "Techpospolita" w TVN24+ profesor Ryszard Tadeusiewicz, autor ponad stu książek o sztucznej inteligencji. Jak dodał, AI "może być bogate w wiele rzeczy, ale nie uczucia".

"Sztuczna inteligencja może być bogata w wiele rzeczy, ale nie uczucia"

"Sztuczna inteligencja może być bogata w wiele rzeczy, ale nie uczucia"

Źródło:
TVN24+

Główny Inspektorat Sanitarny (GIS) wydał ostrzeżenie publiczne dotyczące partii czarnej liściastej herbaty marki Loyd. W produkcie wykryto przekroczenie poziomu pestycydu antrachinon. Sanepid podkreśla, że konsumenci nie powinni spożywać partii wskazanych w komunikacie.

Partie herbaty wycofane ze sklepów. Ostrzeżenie

Partie herbaty wycofane ze sklepów. Ostrzeżenie

Źródło:
tvn24.pl

Honda przewiduje 59-procentowy spadek zysku w bieżącym roku finansowym i zawiesza plan budowy łańcucha dostaw pojazdów elektrycznych w Kanadzie - podała Agencja Reutera, podkreślając, że decyzję podjęto z powodu niepewności wywołanej nowymi cłami Donalda Trumpa.

Dramatyczny spadek zysków. Cła uderzają w japońskiego giganta

Dramatyczny spadek zysków. Cła uderzają w japońskiego giganta

Źródło:
Reuters

Sieć marketów budowlanych Castorama planuje restrukturyzację. Zmiany mają objąć nieco ponad dwa procent pracowników firmy, czyli około 260 osób. Jak informuje Bankier.pl, większość z nich będzie mogła zmienić stanowisko, ale kilkadziesiąt osób zostanie bez pracy.

Zmiany w popularnej sieci sklepów. Kilkadziesiąt osób zagrożonych

Zmiany w popularnej sieci sklepów. Kilkadziesiąt osób zagrożonych

Źródło:
tvn24.pl

Zysk netto grupy banku PKO BP wyniósł w pierwszym kwartale tego roku 2 miliardy 469 milionów złotych. Oznacza to wzrost o niemal 21 procent w ujęciu rocznym - poinformował bank w raporcie kwartalnym.

Największy bank w Polsce pokazał wyniki

Największy bank w Polsce pokazał wyniki

Źródło:
PAP

Kwiecień był w Chinach kolejnym miesiącem spadku cen. Eksperci wskazują, że to efekt pogarszającej się kondycji gospodarczej Chin, ale to zła informacja także dla reszty świata. - To oznacza, że bardzo tanie chińskie produkty będą mogły jeszcze silniej zalewać światowe rynki - dla tvn24.pl komentuje dr Michał Bogusz z Ośrodka Studiów Wschodnich.

Wszystko tanieje w Chinach. "Zła informacja dla świata"

Wszystko tanieje w Chinach. "Zła informacja dla świata"

Źródło:
tvn24.pl, Reuters