Pół roku pandemii. Tak koronawirus wstrząsnął polską gospodarką

Źródło:
TVN24 Biznes
Polska gospodarka skurczyła się w drugim kwartale 2020 roku
Polska gospodarka skurczyła się w drugim kwartale 2020 rokuTVN24
wideo 2/6
Polska gospodarka skurczyła się w drugim kwartale 2020 rokuTVN24

W piątek minie pół roku od wykrycia pierwszego przypadku zakażenia koronawirusem w Polsce. Hibernacja naszej gospodarki trwała wiele tygodni, a niektóre branże wciąż czekają na przebudzenie. Jak radzimy sobie z kryzysem? W jakim stanie i kiedy z kryzysu wyjdziemy? O komentarz poprosiliśmy ekonomistów.

4 marca 2020 roku - to właśnie tego dnia ówczesny minister zdrowia Łukasz Szumowski poinformował o wykryciu pierwszego przypadku zakażenia koronawirusem w naszym kraju. Tydzień później zamknięto szkoły i żłobki, odwoływano imprezy masowe. Po kolejnych paru dniach rząd zdecydował się zamknąć granice, a wracający do Polski zmuszeni byli poddać się dwutygodniowej kwarantannie. Od 14 marca mieliśmy stan zagrożenia epidemicznego, a od 20 marca stan epidemii, który wciąż obowiązuje.

Polacy rzucili się do sklepów. Z półek w ekspresowym tempie znikał papier toaletowy, mydło, makarony, drożdże i spirytus. 24 marca wprowadzono zakaz poruszania się, za wyjątkiem spraw zawodowych i zaspokajania kluczowych potrzeb życiowych. Zaczął się lockdown, a nasz świat na miesiąc stanął w miejscu. Można było zrobić tylko najpotrzebniejsze zakupy w sklepie spożywczym lub zaopatrzyć się w leki w aptece. Zwiększył się dystans społeczny, zwiększyły się też kolejki - nie zawsze z powodu większej liczby osób, a raczej z powodu dwumetrowych odstępów między klientami.

Po pierwszym szoku rząd uznał, że możemy zacząć odmrażać nasze życie i gospodarkę. 20 kwietnia rozpoczął się I etap znoszenia obostrzeń - mogliśmy znów wejść do parków i lasów. Po kolejnych dwóch tygodniach otworzono hotele i sklepy budowlane, a 18 maja - restauracje i salony fryzjerskie. W ostatnim etapie - kina, teatry i siłownie.

Wiele branż i firm pomimo odmrożenia wciąż odczuwa skutki kryzysu. Wiele z nich najgorsze ma dopiero przed sobą. O spojrzenie na ostatnie półrocze poprosiliśmy zastępcę dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego Andrzeja Kubisiaka oraz ekonomistę Marka Zubera.

PKB i deficyt

Pandemia odcisnęła wyraźne piętno na polskiej gospodarce w skali makro. Cios w finanse państwa okazał się potężny. Oficjalnie mamy recesję, a polski PKB w drugim kwartale z rzędu (kwartał do kwartału) był na minusie. Deficyt budżetowy w tym roku ma sięgnąć 109,3 mld zł, w kolejnym - 82,3 mld zł.

Jeszcze gorzej wygląda sytuacja całego sektora finansów publicznych - tu deficyt w relacji do PKB ma sięgnąć 12 procent, czyli blisko 250 mld zł. To wszystko przekłada się na perspektywę prawie 1,5 biliona złotych długu publicznego w przyszłym roku i ryzyko przekroczenia konstytucyjnych limitów zadłużenia.

PKB Polski - II kwartał 2020 roku rok do rokuPAP

- Trzeba to traktować jako sytuację nadzwyczajną, potencjalnie niebezpieczną. Mamy potężny przyrost długu i w ciągu najdalej roku musimy pokazać program ograniczenia narastania długu - stwierdził w rozmowie z TVN24 Biznes ekonomista Marek Zuber.

Jego zdaniem rząd będzie sobie radził z zadłużeniem "podwyższając podatki lub wprowadzając parapodatki". - Po stronie wydatków trudniej będzie o znalezienie oszczędności, a cięcia w biurokracji to zdecydowanie za mało - podkreślił.

- Z całą pewnością nie możemy przejść nad tym do porządku dziennego - na zasadzie, że przecież każdy się zadłuża i nie ma innego sposobu walki z kryzysem wywołanym przez pandemię. Niemcy, gdy ogłaszały swój pierwszy pakiet antykryzysowy, powiedziały, że w tej chwili zwiększają dług, by walczyć z kryzysem, ale najpóźniej w 2022 roku wracają do zrównoważonego budżetu. My nic takiego nie powiedzieliśmy, na razie są tylko plany na ten i przyszły rok - zwrócił uwagę Zuber.

Andrzej Kubisiak z PIE w rozmowie z TVN24 Biznes stwierdził, że skala obecnego zadłużenia jest "zjawiskiem dość powszechnym w warunkach obecnego kryzysu". - Jeśli spojrzymy na większość krajów rozwiniętych, to widać, że działania pomocowe i walka z kryzysem są kosztowne. Instytut Finansów Międzynarodowych szacuje, że światowy dług w relacji do PKB wzrósł w pierwszym kwartale 2020 roku o 11 punktów procentowych do 331 procent. Bez wsparcia ze strony publicznej większość gospodarek przechodziłaby recesję jeszcze gorzej - zaznaczył.

Dodał, że "w większości krajów jest to największa recesja od czasów drugiej wojny światowej, a w niektórych nawet od stu lat". - Kwestie związane z deficytem czy długiem są dość naturalnie związane z działaniami osłonowymi, które były wprowadzane w większości krajów. Polska pod tym względem nie jest inna. Większość tych działań była nastawiona na to, by ograniczyć uderzenie w przedsiębiorstwa oraz za pośrednictwem przedsiębiorstw - w osoby pracujące - tłumaczył Kubisiak.

Zaznaczył jednak, że w przyszłości "z długiem trzeba będzie walczyć". - To też będzie wyzwanie ogólnoświatowe, bo to nie dotyka tylko Polski - wiele krajów europejskich wejdzie na poziom długu przekraczający relację 100 procent do PKB. To będzie też dotyczyć takich krajów jak Francja, Hiszpania czy Włochy, czyli dużych gospodarek europejskich. Zrodzi to napięcia w strefie euro. W Polsce w kolejnych latach będziemy się z tym długiem zmagać, ale nie powinno to kierować naszej gospodarki w stronę nadmiernych oszczędności. Powinniśmy stawiać na wzrost gospodarczy i w ten sposób starać się, by relacja długu do PKB malała. Dlatego trzeba postawić na inwestycje i takie działania, które będą stymulowały wzrost gospodarczy - stwierdził zastępca dyrektora PIE.

Pakiety antykryzysowe a problemy branż

Deficyt i dług to nie tylko kwestia niższych wpływów do państwowej kasy, ale też wydatków. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej podało w środę, że w ramach tarcz antykryzysowych przedsiębiorcy i pracownicy otrzymali 133,6 mld zł. Według danych Polskiego Funduszu Rozwoju, ze wsparcia w ramach tak zwanej tarczy finansowej skorzystało 345 tys. firm, w których zatrudnionych jest 3,1 mln pracowników. Za pośrednictwem banków PFR wypłacił 60,5 mld zł, w sumie wartość tarczy finansowej to 100 mld zł.

Mimo to wciąż wiele sektorów polskiej gospodarki nie może sobie poradzić z kryzysem. "Pandemia dotknęła branże nierównomiernie. Najsilniejsze ciosy dostało hotelarstwo i gastronomia ze wskaźnikiem na poziomie -11,7 proc. Na minusie są również górnictwo i wydobycie oraz pozostała działalność usługowa" - tak skomentowała Konfederacja Lewiatan dane Głównego Urzędu Statystycznego z pierwszego półrocza 2020 roku.

- Wiele sektorów gospodarki do dzisiaj się nie podniosło. Mam tu na myśli branżę rozrywkową, kulturalną, opartą o imprezy masowe. Drugim takim sektorem jest transport lotniczy. Lotniska i linie lotnicze długo będą wychodzić z kryzysu, a tak naprawdę są w jego środku. Większość światowych przewoźników prosi o wsparcie ze strony rodzimych rządów. Trzecia branża to turystyka, która w wakacje starała się odrabiać straty, ale to jest segment, które jest niejednolity. Duże sieci hotelowe i instytucje związane z turystyką biznesową, a mniej z turystyką rekreacyjną, mają bardzo duże straty - zauważył Kubisiak.

Dodał, że uratowanie wszystkich branż było niemożliwe, gdyż działania osłonowe ze strony państwa "miały charakter ogólnogospodarczy" i "większość była nastawiona na ratowanie miejsc pracy, dlatego w pierwszej tarczy pojawiły się postojowe i dopłaty do pensji". Zastępca dyrektora w Polskim Instytucie Ekonomicznym zaznaczył, że "ważną kwestią na początku pandemii było zachowanie bezpieczeństwa i w związku z tym umożliwiono pracę zdalną oraz zapewniono dodatkowy zasiłek opiekuńczy".

- Te dwie rzeczy miały istotny wpływ. Zwłaszcza praca zdalna umożliwiła pracę w okresie ostrego reżimu sanitarnego i izolacji. Zasiłki opiekuńcze ograniczyły tąpnięcie na rynku pracy w Polsce, bo duża część osób skorzystała ze świadczeń wypłacanych przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych i nie były one w tym czasie "na utrzymaniu" pracodawców. Co więcej, te osoby nie podlegały redukcjom etatów. Te dwa rozwiązania z perspektywy społecznej były bardzo istotne - stwierdził.

Zdaniem Kubisiaka "część działań osłonowych była bardzo sprawna i skuteczna, a część miała dość duży bagaż biurokratyczny i nie zawsze dobrze to działało". - Patrząc na przyjęty pakiet rozwiązań, to w wielu punktach był podobny do tego, co było w innych krajach europejskich - we Francji, w Niemczech czy Wielkiej Brytanii. Część była dopasowana do sytuacji w Polsce, jak na przykład wsparcie dla osób samozatrudnionych - powiedział.

Z kolei według Zubera ogłoszenie wsparcia z tarcz antykryzysowych powinno nastąpić wcześniej. - Przedsiębiorcy zaczęli wykonywać nerwowe ruchy na początku pandemii i nie doczekali tej pomocy - stwierdził.

Dodał też, że "te środki powinny być wypłacane na zasadzie pożyczek". - Jeśli chodzi o darowanie tych pożyczek i zamianę ich na subwencje, to powinno się to stać za rok, gdy już poznamy skutki kryzysu - gdy branża po branży zostanie zanalizowana sytuacja i będzie jasne, gdzie trzeba umorzyć te pożyczki, a gdzie nie. Są firmy, które otrzymały wsparcie, a pomimo spadku przychodów wciąż i tak generowały zyski - wyjaśnił.

Według ekonomisty obecnie "nie jesteśmy w stanie oszacować skutków" i "nie wiemy, co będzie się działo jesienią". - Z oceną pakietów antykryzysowych musimy jeszcze poczekać przynajmniej do początku 2021 roku. Na razie wiemy, że w pierwszym okresie zasypanie dziury wynikającej z zamrożenia gospodarki nieźle nam wyszło - powiedział.

Zuber zaznaczył jednak, że z powodu "gigantycznego poziomu zadłużenia, który generujemy, nie ma możliwości przekazania dodatkowego wsparcia, którego niektóre branże wciąż potrzebują". Stwierdził, że "będą jeszcze jakieś programy, ale już o wiele skromniejsze".

- Wsparcia potrzebują najbardziej branża rozrywkowa i organizacja imprez masowych, gastronomia, turystyka i hotelarstwo, ale to też nie wszędzie. Gastronomia i turystyka nad polskim morzem, w bardziej znanych ośrodkach, lepiej sobie radzi niż na przykład w Krakowie, gdzie opierało się to na turystach z zagranicy, których nie ma - wytłumaczył.

Kubisiak zwrócił uwagę, że są też branże i przedsiębiorstwa, które poradziły sobie z kryzysem. - Jednym z tych sektorów jest e-commerce, który rozwinął się w czasie pandemii. Drugą branżą są markety budowlane, które dobrze sobie radziły. Widać tutaj trwałą zmianę. Polacy więcej środków zaczęli przeznaczać na wykańczanie domów i mieszkań. Trzecim sektorem, który dość dobrze przeszedł przez kryzys, jest handel detaliczny, czyli usługi pierwszej potrzeby – "spożywka" i sklepy, które działały podczas lockdownu - wymienił. 

500 plus, dodatkowe emerytury, pakiety socjalne

Czy w kryzysie, zwłaszcza w kontekście prawdopodobnej potrzeby wydania kolejnych środków na działania osłonowe, trzeba pomyśleć o ograniczaniu wydatków socjalnych państwa? Program 500 plus to roczne obciążenie budżetu państwa na poziomie około 40 mld zł, natomiast 13. i 14. emerytura to koszt około 20 mld zł. Rząd deklaruje, że nie zamierza z nich rezygnować.

- Jeśli chodzi o pakiety socjalne, jak 500 plus czy dodatkowe emerytury, to one w czasie kryzysu odgrywają ważną rolę. Zwłaszcza w przypadku osób, które utraciły dochody. W wielu zakładach pracy duża część osób pracowała w obniżonym wymiarze pracy i to się wiązało z mniejszymi wynagrodzeniami - stwierdził Kubisiak.

Dodał, że z badań Polskiego Instytutu Ekonomicznego wynika, że "na koniec sierpnia 22 procent Polaków wciąż miało obniżony czas pracy w porównaniu z sytuacją sprzed roku, a 28 procent ma niższe wynagrodzenie niż przed pandemią".

- W związku z tym ograniczanie świadczeń, które trafiają do rodziców czy osób starszych mogłoby negatywnie odbić się na stopie konsumpcji, która w końcu wraca do poziomów sprzed pandemii. Na pakiety socjalne trzeba patrzeć przez pryzmat impulsu fiskalnego napędzającego konsumpcję, która z kolei jest jednym z motorów wzrostu gospodarczego - podkreślił.

Zuber natomiast stwierdził, że finansowanie programów socjalnych "odbywało się dzięki dobrej koniunkturze, która wraz z działaniami rządu przyczyniła się do wzrostu ściągalności podatków". Dodał, że głównym powodem dużego deficytu w tym i przyszłym roku "jest kryzys spowodowany pandemią, ale warto pamiętać, że wydatki na programy socjalne sporo nas kosztują".

- To są pieniądze, które pomagają polskiej gospodarce i napędzają wzrost gospodarczy. Powinniśmy utrzymać te programy, ale część z tych pieniędzy powinna pójść na inwestycje - na przykład poprzez zmianę zasad przyznawania świadczeń z programu 500 plus, by trafiał do rodzin o niższych dochodach - stwierdził Zuber.

Bezrobocie

Kryzys w gospodarce to też ryzyko znaczącego wzrostu bezrobocia. Według Głównego Urzędu Statystycznego w lipcu wynosiło 6,1 procent - co oznacza, że mamy nad Wisłą ponad milion zarejestrowanych bezrobotnych. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zakłada, że na koniec roku stopa bezrobocia będzie między 7 a 8 procent.

Bezrobocie w Polsce - lipiec 2020PAP

Zuber jest zdania, że "wzrost bezrobocia jest opóźniony, co wynika po części z charakteru wsparcia z tarcz antykryzysowych".

- Polska nastawiła się na to, by nie zwalniać pracowników, w przeciwieństwie chociażby do USA, gdzie pomoc trafiała do osób, które traciły pracę. Ten mechanizm u nas w pierwszym okresie hamował wzrost bezrobocia. Druga sprawa - związana z polskim prawem pracy - to trzymiesięczny okres wypowiedzenia. Dopiero teraz będziemy widzieć wzrost bezrobocia, który może przekroczyć 8 procent w tym roku, a przy najczarniejszym scenariuszu może być nawet dwucyfrowe - stwierdził ekonomista.

Dodał, że podobnie może "wyglądać sytuacja z upadłościami firm, których w drugim kwartale tego roku było mniej niż w 2019 roku".

- Firmy dostały środki pomocowe, poprawiła się ich płynność, poza tym od strony technicznej trudniej było zamknąć działalność, bo nie działały urzędy i sądy. Niestety najgorsze przed nami. Gdy skończą się środki pomocowe, to dopiero zobaczymy ten efekt. Najgorszy będzie czwarty kwartał - zaznaczył.

Praca zdalna

Pandemia sprawiła też, że praktycznie z dnia nadzień wielu z nas musiało przestawić się na tryb pracy zdalnej. Według danych GUS w drugim kwartale z domu pracowało ponad 1,5 mln osób. Dla porównania na koniec 2019 roku zdalnie pracowało około 345 tys. osób. Dla wielu z nas jest to nowa codzienność.

Podstawowe zasady pracy zdalnejtvn24.pl

- Praca zdalna jest ciekawym i ważnym rozwiązaniem, ale ujęcie jej w Kodeksie pracy nie będzie łatwe. To nie jest przypadek, że jeszcze jej nie ma w kodeksie. To jest wciąż luksus związany z pracą biurową "białych kołnierzyków", natomiast znacząca większość polskiego rynku pracy - około 80 procent - nie może pracować zdalnie, bo taki jest charakter ich pracy - zauważył Andrzej Kubisiak.

Wśród sektorów, w których praca zdalna jest praktycznie niemożliwa, wymienił "produkcyjny, budowlany, logistykę oraz część handlu, który nie może się przenieść do internetu". 

- Praca zdalna nie jest tak powszechna w Polsce, jak nam się wydaje – maksymalnie do 20 procent pracujących Polaków jest w stanie pracować zdalnie. Nie zmienia to faktu, że jest to rozwiązanie, które powinno się znaleźć w Kodeksie pracy i w ramach dialogu społecznego ten model powinien być wypracowany - podkreślił Kubisiak.

Podobnego zdania jest Marek Zuber. - Pewne procesy w związku z pracą zdalną przyspieszyły, ale na pewno nie będzie tak, że teraz wszyscy będą pracować z domu. Już słyszymy głosy, że pracownicy są mniej efektywni, a duża część z nich nie chce pracować w domu. Mnie się wydaje, że liczba osób pracujących wzrośnie, ale nie będzie tak, że nagle wszystko się zmieni i w nowej rzeczywistości biurowce staną się zbędne - stwierdził.

Autorka/Autor:Krzysztof Krzykowski

Źródło: TVN24 Biznes

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Francuski "Le Figaro" opisuje w piątek Polskę jako kraj odnoszący sukcesy gospodarcze i rozwijający obronność, co - jak podkreśla dziennik - czyni ją "jednym z krajów kluczowych" dla równowagi w Europie. Gazeta zastanawia się, czy wynik wyborów prezydenckich może zagrozić "tej imponującej trajektorii".

Polska na "imponującej" trajektorii. Jedno "pytanie jest aktualne"

Polska na "imponującej" trajektorii. Jedno "pytanie jest aktualne"

Źródło:
PAP

Bułgaria jest na dobrej drodze do uzyskania zgody Unii Europejskiej na wejście do strefy euro - donosi w piątek Bloomberg. Według agencji przyjęcie wspólnej waluty mogłoby nastąpić na początku 2026 roku.

Kolejny kraj może wkrótce dołączyć do strefy euro

Kolejny kraj może wkrótce dołączyć do strefy euro

Źródło:
tvn24.pl

Rekomenduję nałożenie taryfy celnej na Unię Europejską na poziomie 50 procent od 1 czerwca 2025 - napisał w mediach społecznościowych prezydent USA Donald Trump.

Trump ostro o Unii Europejskiej. Zapowiedź w sprawie ceł

Trump ostro o Unii Europejskiej. Zapowiedź w sprawie ceł

Źródło:
PAP

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zapytał w mediach społecznościowych popieranego przez Prawo i Sprawiedliwość kandydata na prezydenta Polski Karola Nawrockiego o wysokie cła, których nałożenie na Unię Europejską "rekomenduje" Donald Trump.

Sikorski ma pytanie do Nawrockiego

Sikorski ma pytanie do Nawrockiego

Źródło:
tvn24.pl

Osoby zawierające umowę ubezpieczenia OC będą miały prawo do wyrażenia zgody na komunikację elektroniczną z zakładem ubezpieczeń w zakresie informacji dotyczących ubezpieczenia na kolejny okres w całym okresie trwania umowy - przewiduje projekt nowelizacji ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych.

Zmiana dla właścicieli aut. Jest projekt

Zmiana dla właścicieli aut. Jest projekt

Źródło:
PAP

Chiński koncern motoryzacyjny BYD po raz pierwszy prześcignął Teslę pod względem sprzedaży samochodów elektrycznych w Europie – wynika z najnowszego raportu firmy analitycznej JATO Dynamics. To symboliczny moment dla rynku, który przez lata był zdominowany przez amerykańskiego giganta.

Tesla przegrywa na "kluczowym polu bitwy"

Tesla przegrywa na "kluczowym polu bitwy"

Źródło:
tvn24.pl

PKO BP, ING Bank Śląski, Santander Consumer Bank, Nest Bank - w tych czterech instytucjach finansowych zaplanowano prace serwisowe w najbliższych dniach. Dostęp do konta może być utrudniony, lepiej zaopatrzyć się więc w gotówkę.

Lepiej mieć przy sobie gotówkę. Banki ostrzegają

Lepiej mieć przy sobie gotówkę. Banki ostrzegają

Źródło:
tvn24.pl

Prezydent USA Donald Trump po raz kolejny ostrzegł koncern Apple, tym razem w social mediach, że jeśli gigant nie przeniesie produkcji iPhone'ów do Stanów Zjednoczonych, to nałoży na koncern dodatkowe daniny. Komentatorzy oceniają to jako zaostrzenie sporu pomiędzy Trumpem a szefem Apple, Timem Cookiem.

Spór się zaostrza. Trump grozi gigantowi

Spór się zaostrza. Trump grozi gigantowi

Źródło:
PAP

Komisja Europejska zatwierdziła utworzenie Funduszu Bezpieczeństwa i Obronności (FBiO) - poinformował w piątek wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jan Szyszko. Jak dodał, środki z funduszu zostaną przeznaczone między innymi na rozwój infrastruktury ochrony cywilnej oraz projektów o podwójnym zastosowaniu.

Koniec negocjacji. "Dziś dowozimy tę obietnicę"

Koniec negocjacji. "Dziś dowozimy tę obietnicę"

Źródło:
PAP

Nike planuje podnieść ceny wybranych modeli butów sportowych i ubrań w Stanach Zjednoczonych - podaje BBC. Zmiana cennika wejdzie w życie na początku czerwca. Wcześniej podobny krok zapowiedziała konkurencyjna marka Adidas.

Znana marka podnosi ceny

Znana marka podnosi ceny

Źródło:
tvn24.pl

W południowokoreańskich kawiarniach Starbucks tymczasowo zakazano używania imion sześciu kandydatów na prezydenta podczas składania zamówień. Zdaniem przedstawicieli Starbucka nawoływanie klientów do odbioru napojów mogłyby zostać wykorzystane do prowadzenia agitacji politycznej.

Kawa z nutą polityki. Sześć zakazanych imion

Kawa z nutą polityki. Sześć zakazanych imion

Źródło:
BBC

W 2024 roku wartość chińskich bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ) w krajach Unii Europejskiej oraz Wielkiej Brytanii sięgnęła 10 miliardów euro, co oznacza wzrost o 47 procent względem roku poprzedniego. To pierwszy wyraźny wzrost od 2016 roku - wynika z szacunków firmy analitycznej Rhodium Group.

Rozpychają się w Europie. Potężny wzrost

Rozpychają się w Europie. Potężny wzrost

Źródło:
PAP

Stały Komitet Rady Ministrów przyjął projekt nowelizacji Kodeksu pracy, który zakłada, że okresy na podstawie umowy-zlecenia i i działalności gospodarczej będą wliczane do stażu pracy. Nowe przepisy mają wejść w życie 1 stycznia 2026 r.

Rewolucja nadchodzi. Zmiany w liczeniu stażu pracy

Rewolucja nadchodzi. Zmiany w liczeniu stażu pracy

Źródło:
PAP

Główni inwestorzy w memecoina $TRUMP wzięli w czwartek udział w kolacji z udziałem prezydenta USA Donalda Trumpa w jego klubie golfowym pod Waszyngtonem. Na wydarzenie zaproszono 220 największych posiadaczy tej kryptowaluty.

Zainwestowali w kryptowalutę Trumpa. Kupili sobie kolację z prezydentem

Zainwestowali w kryptowalutę Trumpa. Kupili sobie kolację z prezydentem

Źródło:
AP/PAP

Od 2026 roku spadnie podatek od miedzi, będą też odliczenia od wydatków inwestycyjnych - przekazał minister finansów Andrzej Domański. To kluczowa wiadomość dla KGHM. W pierwszych minutach piątkowego handlu kurs spółki rośnie ok. 2 proc. po rządowej zapowiedzi.

Minister finansów zapowiada obniżenie podatku. Kluczowa zmiana dla jednej spółki

Minister finansów zapowiada obniżenie podatku. Kluczowa zmiana dla jednej spółki

Źródło:
PAP

Niemieckie PKB wzrosło o 0,4 procent w I kwartale 2025 r. w porównaniu do poprzedniego kwartału. Tamtejszy urząd statystyczny zwrócił uwagę, że największa gospodarka Europy przewyższyła średnią stopę wzrostu strefy euro wynoszącą 0,3 proc. Agencja Reutera podaje, że wzrost wynika ze zwiększonego eksportu i koncentracji branży w obliczu taryf USA.

Gospodarka Niemiec zaskoczyła. Najnowsze dane

Gospodarka Niemiec zaskoczyła. Najnowsze dane

Źródło:
Reuters

My jesteśmy tam sprzedawani jako produkty reklamowe, jesteśmy biomasą - mówiła w podcaście "Czas Przyszły" dziennikarka Sylwia Czubkowska, autorka książki "Bóg techy. Jak wielkie firmy technologiczne przejmują władzę nad Polską i światem". Nowy odcinek słuchowiska programu jest już w TVN24+.

"Jesteśmy taką cyfrową biomasą"

"Jesteśmy taką cyfrową biomasą"

Źródło:
TVN24+

Działania zarządu spółki Ostrołęka sp. z o.o. związane z rozliczeniem i zamknięciem inwestycji bloku energetycznego Ostrołęka C naruszały interes spółki - wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli, sporządzonego po kontroli przez ten organ, do którego dotarł Grzegorz Łakomski, dziennikarz TVN24. Jak wylicza NIK, chodzi o blisko miliard złotych.

Rachunek za Ostrołękę. Miliardowa strata, której można było uniknąć

Rachunek za Ostrołękę. Miliardowa strata, której można było uniknąć

Źródło:
tvn24.pl

Właściciel OnlyFans, Fenix ​​International Ltd, prowadzi rozmowy w sprawie sprzedaży firmy. Platformą napędzaną głównie treściami erotycznymi i pornograficznymi ma być zainteresowana grupa inwestorów. Wycena wynosi około 8 miliardów dolarów - podała agencja Reuters.

Platforma pornograficzna ma zmienić właściciela. Gigantyczne pieniądze w tle

Platforma pornograficzna ma zmienić właściciela. Gigantyczne pieniądze w tle

Źródło:
Reuters

"Rynek słabiutki", "Wszystko przegrzane", "Polecam zająć się inną pracą" - piszą flipperzy. "Po czasie ogromnego rozpędzenia rynku sytuacja wraca do normalności. Na klienta czeka się dłużej" - twierdzą. Ale trudno znaleźć kogoś, kto by flipperów żałował. Na negatywną opinię o branży zapracowali "patoflipperzy". - Największe kontrowersje budzi działalność polegająca na wykorzystywaniu trudnej sytuacji życiowej sprzedających - mówi Marek Wielgo, ekspert rynku nieruchomości.

Flipperzy spadają z wysoka. Mieszkania już nie schodzą na pniu

Flipperzy spadają z wysoka. Mieszkania już nie schodzą na pniu

Źródło:
TVN24+

Donald Tusk zapewnił w "Faktach po Faktach", że do końca kadencji rządu dojdzie do podwyższenia kwoty wolnej od podatku. - Bardzo mi zależy na wyższej kwocie wolnej od podatku, bo to był mój postulat - podkreślił premier. Jak wyjaśnił, w tym roku nie pozwala na to wysokość deficytu w budżecie. Tusk zapowiedział też, że do końca maja ma być gotowych "ponad 100 ustaw deregulacyjnych".

"Bardzo mi zależy". Premier o podwyższeniu kwoty wolnej od podatku

"Bardzo mi zależy". Premier o podwyższeniu kwoty wolnej od podatku

Źródło:
tvn24.pl

Rząd Argentyny chce zachęcić swoich obywateli, by wydawali swoje niezadeklarowane oszczędności w kraju. Szacuje się, że Argentyńczycy trzymają "pod materacem" i na zagranicznych kontach blisko 271 miliardów dolarów. Dlatego w czwartek ogłoszono złagodzenie prawa podatkowego.

"Miliardy dolarów spod materaca" mają być wolne od kontroli

"Miliardy dolarów spod materaca" mają być wolne od kontroli

Źródło:
PAP

Tysiące pracowników zwolnił panamski oddział słynnego bananowego koncernu Chiquita. Jako powód podano "nieuzasadnione opuszczenie miejsca pracy", chociaż pracownicy biorą udział w strajku, który jest częścią międzynarodowych protestów przeciwko polityce prezydenta Jose Raula Mulino.

Popularna marka bananów zwolniła tysiące strajkujących pracowników

Popularna marka bananów zwolniła tysiące strajkujących pracowników

Źródło:
PAP

W czwartek Czesi wstrzymali prace budowlane na 300-metrowym odcinku autostrady D11 z Trutnova do granicy z Polską. Jak poinformowała czeska Dyrekcja Dróg i Autostrad wzdłuż trasy stwierdzono podwyższony poziom radioaktywności, która może zagrażać zdrowiu. Najprawdopodobniej związana jest z popiołem z dawnej elektrowni w Trutnovie.

Przy budowie autostrady do Polski wykryto podwyższony poziom radioaktywności

Przy budowie autostrady do Polski wykryto podwyższony poziom radioaktywności

Źródło:
PAP

Relacje handlowe z Ukrainą wracają de facto do stanu sprzed wojny. Komisja Europejska przyjęła regulacje, które ograniczają do końca roku ilości towarów, jaką kraj ten będzie mógł sprowadzić do Unii po preferencyjnych stawkach celnych. Zmiany mają wejść w życie 6 czerwca - dzień po wygaśnięciu obowiązującego od 2022 r. rozporządzenia, zwalniającego Ukrainę z ceł na eksport do Unii.

Zmiana zasad handlu z Ukrainą. Unia wprowadza ograniczenia

Zmiana zasad handlu z Ukrainą. Unia wprowadza ograniczenia

Źródło:
PAP

Sławomir Mentzen odpytywał Karola Nawrockiego na swoim kanale na YouTube o szereg spraw, w także o poglądy gospodarcze. Polityków poróżniło podejście do wysokości stóp procentowych. Mentzen tłumaczył Nawrockiemu, jakie są konsekwencje ich obniżki, której obywatelski kandydat się domaga. - Ja rozumiem, że pan nie jest ekonomistą tylko historykiem. Kto panu to podpowiedział? - pytał gospodarz spotkania.

Mentzen pyta Nawrockiego o stopy procentowe: kto panu to podpowiedział?

Mentzen pyta Nawrockiego o stopy procentowe: kto panu to podpowiedział?

Źródło:
tvn24.pl

Duńczycy będą pracować do siedemdziesiątego roku życia - zdecydował w czwartek parlament Danii. Wydłużenie czasu pracy będzie jednak odbywać się stopniowo. Premierka tego kraju Mette Frederiksen obiecała, że już więcej ta granica nie będzie podwyższana mimo dalszego oczekiwanego wzrostu długości życia.

Będą pracować do siedemdziesiątki. Decyzja parlamentu

Będą pracować do siedemdziesiątki. Decyzja parlamentu

Źródło:
PAP