Pan nie potrafi go odczytać? No to musi pan jeszcze iść do nauczania początkowego. Kaligrafia - w ten sposób wiceminister klimatu i środowiska Edward Siarka odpowiedział reporterowi TVN24 na pytanie o oświadczenie majątkowe Beaty Szydło. Z dokumentu jednak niewiele można się dowiedzieć. - To jest tak napisane, żeby nikt przypadkiem nie odczytał - stwierdziła Katarzyna Lubnauer z Koalicji Obywatelskiej.
Oświadczenie majątkowe Beaty Szydło z pewnością wyróżnia się wśród innych tym, że w wielu fragmentach trudno je odczytać.
Z dokumentu wynika, że europosłanka zgromadziła oszczędności w wysokości ponad 30 tys. zł oraz ponad 98 tys. euro. Rok temu było to odpowiednio ponad 57 tys. zł oraz ponad 116 tys. euro.
Była premier posiada dom o wartości 420 tys. zł i gospodarstwo rolne wycenione na 320 tys. zł. Jednak szczegóły na temat tych nieruchomości są trudne do odczytania.
Najgorzej jest jednak w przypadku punktów "IX" i "X" oświadczenia, w których wpisuje się dochody i składniki mienia ruchomego. Wygląda ono tak:
Porównując to, co europosłanka wpisywała w poprzednich latach i w jakiej kolejności, możemy się domyślić, że jako pierwszy wpisano dochód z tytułu wykonywania mandatu do Parlamentu Europejskiego. Widać też wyrażenie "diety poselskie". Wyraźniejsze są kwoty, aczkolwiek też pozostawiają wątpliwości.
Okazuje się, że oświadczenie majątkowe byłej premier za 2022 rok jest wyjątkiem. W poprzednich dwóch latach jej oświadczenia wyglądały zupełnie inaczej. Pismo jest staranne i czytelne. Prawie wszystkie pola zostały wypełnione drukowanymi literami.
"Myślę, że wszystko jest jasne"
O kwestię oświadczenia Beaty Szydło pytał parlamentarzystów w Sejmie reporter TVN24 Artur Molęda.
- Jest pismo doktorskie, nie powiem, ale można odczytać, jak najbardziej - powiedział wiceminister klimatu i środowiska Edward Siarka. - Myślę, że jest wszystko jasne, jeśli chodzi o oświadczenie majątkowe - dodał.
Na uwagę Artura Molędy, że nie potrafi on odczytać oświadczenia poseł Suwerennej Polski odpowiedział ze śmiechem: "Pan nie potrafi go odczytać? No to musi pan jeszcze iść do nauczania początkowego. Kaligrafia".
- Myślę, że tutaj wszystko jest jasne, wiadomo, jakie są kwoty, dochód uzyskany, za co, prawda... - stwierdził Siarka, starając się odczytać dokument. - Wykonanie mandatu poselskiego i tak dalej, wszystko jest jasne - powtórzył wiceminister.
Na pytanie o to, czy kwota przedstawiona w oświadczeniu jest w euro czy z złotym, poseł PiS odpowiedział po kilku sekundach zastanowienia, że "w euro to jest według mnie (...), tu jest w złotych, a tu jest prawdopodobnie w euro".
Pismo jak na recepcie
- Niektóre recepty, widziałam kiedyś takie coś, że tam było "p" napisane, a potem "l" i to jest oczywiste, że to jest paracetamol. Więc dokładnie oświadczenie majątkowe chyba pani Beaty Szydło, bo widziałam kiedyś te gryzmoły, wygląda tak jak ten paracetamol, gdzie jest tylko pierwsza i ostatnia litera. To jest tak napisane, żeby nikt przypadkiem nie odczytał - stwierdziła Katarzyna Lubnauer z Koalicji Obywatelskiej.
Na uwagę Artura Molędy, że poprzednie oświadczenie majątkowe jest czytelne, posłanka zauważyła: "Można? Można. Być może wtedy nie wstydziła się majątku, który zgromadziła w tej złej Unii Europejskiej".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24