Prawie 120 tysięcy miejsc pracy zlikwidowano w pierwszym kwartale 2020 roku, z czego prawie jedną czwartą w związku z epidemią. Na koniec marca pracę zdalną wykonywało 11 procent pracujących - informuje w środę Główny Urząd Statystyczny.
W końcu I kwartału 2020 r. liczba pracujących była o 3,6 proc. niższa niż na koniec ostatniego kwartału 2019 r. "Analiza liczby pracujących w dłuższym okresie wskazuje, że taka sytuacja jest nietypowa. Od 2012 r. bowiem liczba pracujących w I kwartale była wyższa niż w IV kwartale roku poprzedniego. W latach 2017 r. i 2018 r. wzrost liczby pracujących w I kwartale względem stanu na koniec IV kwartału poprzedniego roku sięgał 4-6 proc. W kolejnych kwartałach następowała zmiana liczby pracujących, nie większa niż 2 proc. stanu z końca kwartału poprzedniego" - czytamy w raporcie GUS.
Według urzędu na zmianę tendencji - wobec obserwowanych w drugiej dekadzie XXI wieku - mogło wpłynąć wiele przyczyn, w tym rozprzestrzenianie się COVID-19.
Najwięcej zwolnień w handlu
Urząd statystyczny podał, że w I kwartale 2020 r. zlikwidowano 119,9 tys. miejsc pracy, a w tej liczbie 24,4 proc., czyli niemal jedną czwartą w związku z sytuacją epidemiczną.
"Zlikwidowane miejsca pracy w związku z rozprzestrzenianiem się COVID-19 dotyczyły niemal wyłącznie sektora prywatnego. Likwidacja miejsc pracy miała miejsce we wszystkich klasach wielkości jednostek. Związek tych likwidacji z sytuacją epidemiczną był najmniejszy w jednostkach, w których pracowało 50 osób i więcej – wskazano na niego w odniesieniu do co 5 zlikwidowanego miejsca pracy" - informuje GUS.
W ogólnej liczbie zlikwidowanych miejsc w związku z sytuacją epidemiczną 80 proc. dotyczyło jednostek, w których pracowało do 50 osób. Biorąc pod uwagę rodzaj działalności, liczba miejsc pracy zlikwidowanych z powodu epidemii w poszczególnych sekcjach była najczęściej proporcjonalna do liczby miejsc pracy zlikwidowanych ogółem (bez względu na przyczynę). Największy udział w ogólnej liczbie miejsc pracy zlikwidowanych w związku z COVID-19 miała sekcja "Handel hurtowy i detaliczny; naprawa pojazdów samochodowych, włączając motocykle".
Wolne miejsca pracy
Urząd statystyczny zauważył, że w I kwartale 2020 roku znacząco, bo o blisko 40 proc., zmniejszyła się względem poprzedniego liczba wolnych miejsc pracy, podczas gdy przez całą drugą dekadę XXI wieku w pierwszych kwartałach kolejnych lat wolnych miejsc pracy przybywało.
GUS zauważa, że zaistniała w marcu sytuacja epidemiczna wpłynęła na sposób wykonywania pracy. Z jednej strony pojawiły się zwolnienia, ale z drugiej pracodawcy otworzyli się na nowe formy zatrudnienia pozwalające na zachowanie dystansu społecznego, w tym pracę zdalną.
"Według stanu na koniec marca 2020 r. udział osób, które pracowały zdalnie w związku z sytuacją epidemiczną w ogólnej liczbie pracujących objętych badaniem 'Popyt na pracę' wyniósł 11 proc. Ta forma pracy była stosowana w szerszym zakresie w sektorze publicznym niż prywatnym" - informuje urząd. Obliczono, że co szósty pracujący w sektorze publicznym wykonywał pracę zdalnie, podczas gdy w sektorze prywatnym co dwunasty pracujący.
Zgodnie z danymi GUS, na koniec I kwartału 2020 roku 2,3 proc. pracujących skorzystało z zasiłku opiekuńczego na czas opieki nad dzieckiem do lat 8. Poza tym 0,6 proc. pracujących skorzystało z wynagrodzenia za czas choroby lub zasiłku chorobowego z powodu objęcia kwarantanną lub izolacją.
"Możemy spodziewać się kontynuacji tego trendu"
Paweł Kubisiak z Polskiego Instytutu Ekonomicznego zwrócił uwagę, że w I kwartale 2020 r. liczba wolnych miejsc pracy w polskiej gospodarce wyniosła 76,5 tys. i była mniejsza o 65,9 tys. w stosunku do I kwartału 2019 r. i o 48,9 tys. w stosunku do IV kwartału 2019 roku.
Zastępca dyrektora w PIE zaznaczył, że "kryzys wywołany pandemią w kilka tygodni cofnął sytuację na rynku pracy o kilka lat". "Ostatni raz porównywalnie niską liczbę wakatów notowano w Polsce na koniec 2016 r., a analizując dane tylko za I kwartał, to ostatni podobny wynik odnotowano w 2015 r." - wskazał. Dodał, że lockdown, wywołany walką z epidemią, przełożył się na "zahamowanie kreacji nowych miejsc pracy".
"W II kwartale możemy spodziewać się kontynuacji tego trendu, bowiem wyniki kwietniowe będą szczególnie negatywnie wpływać na dane po stronie popytu na pracę" - ocenił. Wraz z odmrażaniem gospodarki powinniśmy oczekiwać odbicia. "W średnim terminie oznacza to utrzymanie się niskiego popytu na pracę do momentu powrotu do długoterminowego trendu wyzwań podażowych na rynku pracy, które w głównej mierze będą efektem procesów demograficznych" - wskazał.
Zaznaczył, że sytuacja na rynku pracy nie jest równomierna. "Nadal ok. połowa wakatów jest skumulowana w sektorach przemysłowym, handlowym i budowlanym, ale pod względem ilościowym doszło do wyraźnych zmian" - zaznaczył. Jeszcze przed rokiem w tych sektorach występowało łącznie 82,5 tys. wolnych miejsc pracy, podczas gdy w tym roku jest ich 36,7 tys. Największy ubytek ilościowy wystąpił w przemyśle (-17,1 tys.), a największa zmiana procentowa w budownictwie (-58 proc.) - dodał.
Źródło: PAP