Rada Przedsiębiorczości alarmuje, że rząd próbuje przeforsować rozwiązania naruszające pluralizm mediów, zasady uczciwej konkurencji oraz interes konsumentów. Rada domaga się zmian w rządowym projekcie ustawy, znanym też jako lex pilot.
W grudniu Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy Przepisy wprowadzające ustawę - Prawo komunikacji elektronicznej - tak zwany lex pilot. Jeżeli przepisy wejdą w życie, to operatorzy płatnej telewizji będą musieli obowiązkowo udostępniać, na pierwszych miejscach listy, jedynie pięć kanałów telewizji rządowej.
Rada Przedsiębiorczości we wtorkowym apelu "z głębokim niepokojem stwierdza, że pod pozorem wprowadzenia unijnej dyrektywy ustanawiającej Europejski Kodeks Łączności Elektronicznej rząd próbuje przeforsować rozwiązania naruszające pluralizm mediów, zasady uczciwej konkurencji oraz interes konsumentów, co przeczy celom dyrektywy".
Rada "stanowczo domaga się wykreślenia art. 10 pkt. 8 oraz 9 z rządowego projektu ustawy – Przepisy wprowadzające – Prawo komunikacji elektronicznej".
Lex pilot - jakie zmiany?
Rządowy projekt wprowadza zmiany w obowiązującej zasadzie "must carry, must offer". Zgodnie z nią do tej pory na liście kanałów obowiązkowych oferowanych przez płatnych operatorów były kanały telewizji rządowej i stacje komercyjne, w tym TVN. Jeśli nowelizacja wejdzie w życie, z obowiązkowej listy kanały komercyjne wypadną. Zostaną TVP1, TVP2, TVP3 oraz dodatkowo pojawią się TVP Info i TVP Kultura. Pięć stacji nadawanych przez TVP znajdzie się też na pierwszych pięciu przyciskach na pilotach.
Rada Przedsiębiorczości wskazała, że planowane rozwiązania przewidują podział kanałów telewizyjnych na dwie listy: listę ustawową, na której obligatoryjnie znajdzie się 5 kanałów emitowanych przez telewizję rządową, i listę uzupełniającą, na której znajdą się kanały telewizyjne wyznaczone przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji w drodze rozporządzenia. Jednocześnie z dotychczasowej listy obowiązkowej usunięte zostaną kanały telewizji komercyjnych. "Taka procedura wyznaczania przez KRRiT kanałów na liście uzupełniającej nie spełnia wymagań prawa unijnego – m.in. dlatego że nie zawiera jasnych, obiektywnych i bezstronnych kryteriów. Rodzi to poważne obawy o uznaniowość decyzji KRRiT" - oceniono.
Według Rady "już sam sposób procedowania nowych rozwiązań łamie zasady dobrej legislacji". "Zostały one dodane dopiero w projekcie ustawy skierowanym do Sejmu, co zablokowało możliwość konsultacji publicznych. Jest to tym bardziej bulwersujące, że przygotowywane przepisy mają ogromny wpływ zarówno na branżę medialną, jak i miliony telewidzów" - zwrócono uwagę w apelu. Jak podkreślono, tego rodzaju rozwiązania wymagają szerokich konsultacji i rzetelnej analizy, która uwzględnia panujące realia ekonomiczne i technologiczne.
"Na obecnym etapie nie zostały oszacowane koszty przystosowania się przedsiębiorców do proponowanych rozwiązań. Co więcej, projektodawca nie uwzględnił istniejących ograniczeń technologicznych ani konieczności dokonania zmian w systemach informatycznych i procesu renegocjonowania obowiązujących już umów licencyjnych zawartych przez nadawców i operatorów" - dodano.
"Projektowane regulacje nie są podyktowane żadnym interesem publicznym"
"Wyjątkowe oburzenie" Rady Przedsiębiorczości wywołuje fakt, że "projektowane regulacje nie są podyktowane żadnym interesem publicznym". "Służą jedynie zwiększeniu ekspozycji kanałów Telewizji Polskiej. Podział na dwie listy kanałów, obowiązkowa lista zawierająca wyłącznie kanały emitowane przez telewizję publiczną, ustawowe przypisane tym kanałom początkowych przycisków na pilocie telewizyjnym, wprowadzenie obowiązku świadczenia usług telewizyjnych w oderwaniu od świadczenia usługi dostępu do internetu, czy zobligowanie nadawców i operatorów do sprzedaży kanałów telewizyjnych w modelu a la carte – wszystko to narusza zasady uczciwej konkurencji i rażąco dyskryminuje stacje komercyjne" - oceniono.
Według Rady "nowy system a la carte zagraża pluralizmowi przez marginalizację kanałów niszowych, z niską oglądalnością, które dotychczas były oferowane w pakietach, a teraz będą indywidualnie dołączane (a więc i wyceniane)". "W praktyce prawie nikt nie będzie się na nie decydował. Zostaniemy z kanałami publicznymi i głównymi nadawcami. Kanały tematyczne, specjalizujące się w publicystyce i zabarwione jakimiś mniej popularnymi poglądami politycznymi zostaną de facto wykluczone z platform" - wskazano.
Pod apelem podpisali się: Marek Kłoczko z Krajowej Izby Gospodarczej, Marek Kowalski z Federacji Przedsiębiorców Polskich, Janusz Dziurzyński ze Związku Liderów Sektora Usług Biznesowych – ABSL, Maciej Witucki z Konfederacji Lewiatan, Wojciech Kostrzewa z Polskiej Rady Biznesu, Rafał Baniak z Pracodawców RP, Łukasz Bernatowicz ze Związku Pracodawców Business Centre Club, Krzysztof Pietraszkiewicz ze Związku Banków Polskich oraz Jan Gogolewski ze Związku Rzemiosła Polskiego.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock