Koszt 60 miliardów złotych to przeszacowana kwota, a orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej niewiele wyjaśnia w sprawie kredytów walutowych - ocenił w czwartek na konferencji członek zarządu Narodowego Banku Polskiego Paweł Szałamacha.
- Koszty, które padały przed 3 października (data wyroku TSUE - przyp. red.), w kwocie 60 miliardów złotych dla sektora, były przeszacowane przez sam sektor, który chciał coś utargować w tym kontekście od ministra finansów, Sejmu, od władzy publicznej (...), w związku z tym trochę tę kwotę pompował - powiedział były minister finansów.
Wyrok "nie zmienił wiele"
Szałamacha wskazał, że Komitet Stabilności Finansowej "nie jest obecnie w stanie" określić zainteresowania klientów zaskarżaniem umów kredytowych zawierających klauzule niedozwolone.
Dodał, że wyrok "nie zmienił wiele" w stosunku do tego, co TSUE orzekł ponad rok temu w sprawie węgierskiej, a KSF jeszcze nie dyskutował na temat wyroku TSUE po jego ogłoszeniu.
Zdaniem Szałamachy wyrok TSUE nie powinien być utożsamiany z ostatecznym rozstrzygnięciem spraw toczących się przed polskimi sądami.
- Tym bardziej nie powinien być traktowany jako rozstrzygnięcie wszystkich kredytów walutowych. Ten wyrok nie dotyczy oceny, czy dana klauzula kredytu (...) była abuzywna (niedozwolona - red.), a jedynie, jakie mogą być konsekwencje uznania ją za taką przez krajowy sąd (...). Nie poczułem, by po 3 października wiele rzeczy się wyjaśniło, ale to być może jest moja osobista refleksja - powiedział Szałamacha.
Koszty i wyroki
Związek Banków Polskich po wyroku szacował, że koszty dla banków po wyroku mogą być niższe niż szacowane wcześniej 60 mld zł. Natomiast agencja ratingowa Moody's - jeszcze przed wyrokiem - przewidywała koszty dla banków w wysokości 20 miliardów złotych.
W ostatnich dniach zapadło kilka wyroków w sprawach dotyczących kredytów frankowych. W poniedziałek Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał, że po wykreśleniu niedozwolonych zapisów w sprawie indeksacji do franka szwajcarskiego umowa kredytowa nadal może obowiązywać, tyle że jest to już kredyt w złotych.
Kilka dni wcześniej podobny Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia wydał wyrok w oparciu o orzeczenie TSUE i wskazał, że strony umów (małżeństwo i bank) były i są jednak związane treścią umowy, jaka pozostała po usunięciu postanowień niedozwolonych. Co oznacza, że umowa w pozostałej części również pozostała ważna.
Autor: kris / Źródło: PAP