Projekt Krajowego Planu Obudowy ma zostać przedłożony Komisji Europejskiej do 30 kwietnia tego roku - poinformował wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda. W kwestii ustawy wyrażającej zgodę na zwiększenie środków własnych Unii Europejskiej i uruchomienie funduszu Buda stwierdził: "myślę, że mało który parlamentarzysta na takie samobójstwo polityczne jest w stanie sobie pozwolić", by głosować przeciw.
Spodziewamy się zakończenia prac nad Krajowym Planem Odbudowy po 20 kwietnia, by móc przeprowadzić całą procedurę Komitetu Stałego Rady Ministrów i Rady Ministrów i do 30 kwietnia przedłożyć go KE - mówił we wtorek wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej wiceminister Waldemar Buda był pytany, kiedy zostanie opublikowana ostateczna wersja projektu Krajowego Planu Obudowy oraz projekt ustawy wdrażającej KPO. - Spodziewamy się, że zakończymy prace po 20 kwietnia, aby móc przeprowadzić całą procedurę Komitetu Stałego Rady Ministrów i Rady Ministrów i do 30 kwietnia przedłożyć go Komisji Europejskiej - powiedział Waldemar Buda.
Jak podkreślił, do wprowadzenia KPO niezbędna jest dodatkowo ustawa wdrażająca, podobnie jak to miało miejsce w przypadku umowy partnerstwa. - Myślę, że pierwsze założenia tej ustawy również pokażemy w maju. Będzie opierała się o cały schemat instytucji, które będą zarządzały częściowo tymi środkami, które będą organizowały konkursy, które będą wskazywały zasady dystrybucji poszczególnych środków - wyjaśnił Buda.
Wiceminister zadeklarował, że ustawa będzie podlegała konsultacjom i będzie dyskutowana z partnerami. - Chcemy, żeby to był dobry system wdrażania, który zapewni nam dotrzymanie terminów, które są dość rygorystyczne - zauważył. Jak przypominał, "wszystkie inwestycje finansowane z Krajowego Planu Obudowy muszą zakończyć się do sierpnia 2026 roku".
- Więc to jest bardzo duże wyzwanie również przed nami, więc ten system wdrażania musi być co najmniej tak dobry jak Narodowy Program Szczepień, żeby móc tak sprawnie postępować i nie stracić ani jednego euro, które z tej puli mamy - stwierdził Waldemar Buda.
Uwagi opozycji
Buda poinformował, że w trakcie konsultacji publicznych zgłoszonych zostało wiele uwag, w tym złożonych przez samorządy, które zostały uwzględnione i dołączone do KPO.
- Kilka tysięcy osób uczestniczyło w konsultacjach KPO. (...) Jest to najszerzej konsultowany dokument spośród ostatnich, z którymi w Polsce mieliśmy do czynienia. (...) Chcemy, żeby KPO był jak najlepszy, dlatego już dzisiaj chcemy powiedzieć, że wiele uwag, które zostało zgłoszonych, zostanie uwzględnionych w KPO - powiedział.
Wiceminister dodał, że zdecydowano m.in., aby przedstawiciele samorządów uczestniczyli nie tylko w procesie przygotowania KPO, ale i jego wdrażania. - Zarówno przedstawiciele samorządów, jak i przedsiębiorców, jak i trzeciego sektora, będą uczestniczyli w komitecie monitorującym wdrażanie Krajowego Planu Odbudowy - podkreślił Buda.
Wiceminister wskazał, że podczas konsultacji społecznych nad projektem KPO uwzględniono uwagi posłów partii opozycyjnych. - Opozycja powinna być zadowolona z kierunku zmian, jakie przeprowadzono w Krajowym Planie Odbudowy. Dziś nie ma tam już miejsc, które dawałyby podstawę, by nie głosować za KPO i nad całością środków europejskich - powiedział Buda.
Przekazał, że uwzględniono niektóre postulaty Lewicy oraz PSL dotyczące kwestii ochrony zdrowia, jak i rolnictwa. - W zakresie rolnictwa było oczekiwanie zwiększenia (środków - red.). Robimy to ponad 2,5-krotnie - podkreślił.
Wiceminister zaznaczył, że głosowanie nie dotyczy tylko KPO, ale wszystkich funduszy unijnych, z których Polska będzie mogła korzystać w ciągu najbliższych siedmiu lat.
Konieczna ratyfikacja
Krajowy Plan Odbudowy to kompleksowy dokument określający cele związane z odbudową i tworzeniem odporności społeczno-gospodarczej Polski po kryzysie wywołanym przez pandemię COVID-19. Zostały w nim zawarte propozycje reform i inwestycji, które pomogą Polsce wrócić na właściwe tory rozwoju.
Przygotowanie KPO wynika z Europejskiego Instrumentu Odbudowy i Odporności (Recovery and Resilience Facility - RRF), który przewiduje 750 mld euro pomocy dla państw członkowskich.
Konieczna dla uruchomienia unijnego Funduszu Odbudowy jest ratyfikacja decyzji o zwiększeniu zasobów własnych Unii Europejskie przez państwa członkowskie.
Początkowo w harmonogramie wtorkowego posiedzenia rządu znalazł się projekt ustawy w sprawie ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych Unii Europejskiej; został jednak zdjęty z porządku posiedzenia.
Rząd zajmował się już tym projektem w połowie lutego, ale nie został on wówczas przyjęty. Premier Mateusz Morawiecki tłumaczył później, że podczas obrad toczyła się nad nim tylko dyskusja. Sprzeciw wobec ratyfikacji wielokrotnie zapowiadała Solidarna Polska. W poniedziałek sprzeciw ten podtrzymał lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro.
Wiceminister finansów i rozwoju regionalnego Waldemar Buda wyraził przekonanie, że mało który parlamentarzysta jest w stanie pozwolić "na takie samobójstwo polityczne" jak głosowanie przeciw ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE. Dodał, że taki poseł musiałby tłumaczyć w swoim okręgu wyborczym, że w danej miejscowości nie będzie nowych żłobków, autobusów czy drogi.
- Który z parlamentarzystów odważy się głosować przeciwko środkom europejskim i później, po tym głosowaniu, pojedzie do swojego okręgu i powie, że w jego okręgu, miejscowości nie będzie żłobka, nie będzie termomodernizacji szkoły, nie będzie autobusów, nie będzie nowej drogi, nie będzie przedszkola. Myślę, że mało który parlamentarzysta na takie samobójstwo polityczne jest w stanie sobie pozwolić - stwierdził Buda.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock