Polska ma jedną z najpłytszych recesji na świecie - podkreślił na wtorkowej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki. Jak wskazał, Polska uchroniła się przed apokaliptycznymi scenariuszami. Dodał, że na ratowanie miejsc pracy przeznaczono do tej pory blisko 200 miliardów złotych.
- Do tej globalnej katastrofy gospodarczej nikt nie był przygotowany, ale ci, którzy mieli w swoich zasobach pewne rezerwy, pewne możliwości przeszli przez tę katastrofę - przynajmniej do tej pory - lepiej od innych - wskazał Mateusz Morawiecki.
Koronawirus a gospodarka
Szef rządu przypominał jak wyglądała sytuacja przed rokiem. - Zerwane łańcuchy dostaw, gwałtownie rosnące bezrobocie w bardzo wielu krajach świata, strach, szok podażowy, szok popytowy, brak płynności w firmach i powszechna niepewność, a zarazem niewiara to, że można szybko odwrócić ten trend, huragan o jakim powiedziałem, który spadł rok temu na cały świat - mówił premier Morawiecki.
- Dziś widzimy, że to były realne zagrożenia. Są państwa w Europie, które mają 11-procentowy, niezwykle wysoki spadek PKB za rok 2020. Polska uchroniła się przed takimi apokaliptycznymi scenariuszami, Polska ma jedną z najniższych, najpłytszych recesji w całej Europie, a patrząc na resztę świata - można powiedzieć, że jedną z płytszych recesji na świecie - zwrócił uwagę szef rządu.
Jak podkreślił, "dziś wiemy, że polska gospodarka okazała się w znacznym stopniu bezpieczna i odporna, jeśli chodzi o te wstrząsy, które zafundował nam COVID-19". - W odpowiedzi na kryzys pandemiczny uruchomiliśmy tarczę, dziś to blisko 200 miliardów złotych. Zdecydowanie jedna z największych tarcz na ratowanie miejsc pracy, po prostu ratowanie ludzi ze wszystkich państw unijnych. To zdanie Międzynarodowego Funduszu Walutowego - zaznaczył Morawiecki.
Premier wyjaśnił, że rząd od początku dzziałał według logiki "przygotowuj się na najgorsze, co może się zdarzyć, ale miej nadzieje na najlepsze". - Dlatego cieszę się, że dosłownie dziś rano trafił do Polski wyjątkowy raport, który pokazuje siłę polskich finansów publicznych. Polska z jedną najwyższych wiarygodności finansowych i z jednym z najniższych ryzyk według Komisji Europejskiej. Właściwie jesteśmy jedynym krajem, który wszystkie parametry ma zaznaczone przez Komisję Europejską na zielono - podkreślił Mateusz Morawiecki.
Szef rządu wskazywał, że dane KE "pokazują solidny fundament". - Fundament wynikający z realizacji planu na rzecz odpowiedzialnego rozwoju - dodał.
Premier przypominał, że w nowelizacji ustawy budżetowej na 2020 rok założono deficyt na poziomie 109 mld zł. - Tymczasem deficyt był o 25 miliardów złotych niższy, około 85 miliardów złotych za rok 2020 - powiedział. Jednocześnie szef rządu zwracał uwagę, że w ciągu pięciu lat dochody budżetowe wzrosły o ponad 130 mld zł, czyli 45 procent.
Morawiecki podkreślił, że wchodzimy w 2021 rok z bardzo dobrym stanem finansów publicznych. Ocenił, że wzrost polskiego PKB w 2021 roku na poziomie 4 proc. jest raczej niezagrożony.
Premier przyznał, że wzrost gospodarczy będzie zależał m.in. od siły tzw. trzeciej fali pandemii. Poinformował, że rząd ma również i scenariusze pesymistyczne w tej materii, jeśli chodzi o wzrost.
"Widać, że 4 procent (PKB - red.) jest raczej niezagrożone. Jeśli miałbym obstawiać, to sądzę, że raczej możemy przekroczyć te 4 procent w tym roku" - powiedział. Mateusz Morawiecki zastrzegł, że dziś jest jednak za wcześnie, by mówić, że byłaby to prognoza pewna.
Szef rządu mówił także o uszczelnieniu systemu podatkowego. - To około 60 miliardów więcej niż w latach Platformy Obywatelskiej. Dziś w owoców tego uszczelnienia systemu podatkowego, tych wszystkich instrumentów informatycznych, które zastosowaliśmy, ale także nowej organizacji pracy Krajowej Administracji Skarbowej - połączenia tego w ramach procesów (...), przyniosło tak bardzo dobre rezultaty, chwalone przez Komisję Europejską, OCED, Bank Światowy i inne instytucje międzynarodowe - powiedział Morawiecki.
- Najważniejsze, że z owoców tego wzrostu mogą korzystać wszyscy Polacy - dodał. Premier w tym miejscu wskazywał na wzrost wskaźnika waloryzacji emerytur i rent w 2021 roku.
Opłata od reklam
Premier Mateusz Morawiecki był pytany przez dziennikarzy o planowana przez rząd opłata od reklam.
- W sytuacji tak gwałtownych zmian w gospodarce, które obserwujemy na co dzień - nawet jeżeli ktoś nie interesuje się tak bardzo gospodarką i nowymi sektorami, sektorami w szczególności cyfrowymi - systemy podatkowe świata muszą za tym wszystkim nadążać i dlatego 3-4 lata temu w ramach Rady Europejskiej, w ramach Komisji Europejskiej, ale także OECD, rozpoczęła się dyskusja - przypominał szef rządu.
Morawiecki zwrócił uwagę, że obecnie firmy takie jak Apple, Google, Facebook, Amazon płacą niewiele podatków. - Mało tego one korzystają z rajów podatkowych. Irlandia jest jednym z krajów, w których usadowiły się centrale wielu międzynarodowych firm i tam płacą znikome podatki, praktycznie zerowe. Czy to jest sprawiedliwe, że najbogatsze firmy świata, których wyceny sięgają biliona dolarów, a nawet dwóch bilionów dolarów, żeby płaciły śladowe podatki? - pytał.
- Dlatego najpierw w ramach Rady Europejskiej, podczas dyskusji na OECD zaczęliśmy pytać wspólnie z przywódcami innych państw członkowskich jak to jest, że te wielkie firmy nie płacą w Europie podatków, więc weszliśmy w dialog z tymi firmami, ten dialog się przedłużał, trwał 2 lata, obiecano nam coś na koniec 2020 roku, cierpliwie czekaliśmy do 2020 roku, ale okazało się, że to była tylko gra na czas i dlatego śladem Francji, śladem Hiszpanii, Włoch, nie chcemy już dłużej czekać i wdrażamy rozwiązania, które mają w znacznym stopniu odpowiedzieć na ten nowy, cyfrowy świat, który pojawia się zarówno w okienkach naszych telewizorów, komputerów, telefonów - podkreślił Mateusz Morawiecki.
- Nie może być tak, żeby biedni stawali się coraz bardziej biedni poprzez to, że bogaci stają się coraz bardziej bogaci. Oni muszą też partycypować w rozwoju społeczno-gospodarczym - zaznaczył premier. - Jedna rzecz to raje podatkowe i nasz mocny głos (...), zlikwidujcie te raje podatkowe jak Luksemburg, Holandia. A z drugiej strony właśnie opodatkowanie wielkich korporacji, które korzystają z nowych modeli gospodarczych i biznesowych, modeli operacyjnych - wyjaśnił.
Zdaniem premiera w przypadku planowanej opłaty "wymiar fiskalny jest praktycznie pomijalny". Jak wskazał, cały sektor finansów publicznych to jest bilion złotych, a budżet - 420-480 mld zł. - Czy 700, 800 milionów to jest znacząca kwota? Nie, to jest sprawiedliwy krok w kierunku wyrównania szans dla krajowych graczy w różnych branżach w porównaniu do wielkich graczy zagranicznych - ocenił Morawiecki.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock