Rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar skierował do Sądu Najwyższego kasację w sprawie naruszenia ograniczeń epidemicznych. Kasacja dotyczy mężczyzny, który został ukarany grzywną przez sąd za brak maseczki, gdy w kwietniu 2020 roku jechał samochodem - co miało też naruszać zakaz przemieszczania się.
Mężczyzna został obwiniony o naruszenie zakazu wynikającego z rozporządzenia Rady Ministrów z 19 kwietnia 2020 roku w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii
Zdaniem rzecznika praw obywatelskich rozporządzenia były wydawane bez odpowiednich podstaw ustawowych – przy niewprowadzeniu stanu nadzwyczajnego. "Karanie na takiej podstawie jest niezgodne z konstytucyjnymi zasadami ograniczeń praw i wolności" - ocenił Bodnar.
Zakaz przemieszczania się
Mężczyzna został ukarany w trybie nakazowym grzywną 200 zł. Wyrok nakazowy uprawomocnił się, bo obywatel nie odwołał się.
Według policji mężczyzna naruszył zakaz przemieszczania się w czasie epidemii bez niezbędnej potrzeby - gdy prowadził samochód w kwietniu 2020 roku, przy czym ponadto nie zastosował się do obowiązku zakrywania ust i nosa.
"Formalnie był to czyn z art. 54 Kodeksu wykroczeń: wykroczenie przeciwko wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowym o zachowaniu się w miejscach publicznych" - wyjaśnił RPO.
Bodnar wskazał jednak w swej kasacji, że "celem przepisów rozporządzenia była ochrona zdrowia i realizacja konstytucyjnego obowiązku zwalczania chorób zakaźnych". "Przepisy te w oczywisty sposób nie stanowią w związku z tym przepisów porządkowych w rozumieniu art. 54 Kw. W przypadku tych ostatnich przedmiot ochrony stanowi bowiem porządek i spokój w miejscach publicznych, a nie ochrona zdrowia" - podkreślił.
"Nakładanie ograniczeń podstawowych wolności i praw człowieka i obywatela musi odbywać się na podstawie prawidłowo stanowionego prawa, w szczególności zgodnie z podstawowymi zasadami konstytucji. Jest możliwe tylko w przypadku wprowadzenia jednego z trzech stanów nadzwyczajnych, a to nie miało miejsca" - podkreślono w komunikacie Biura RPO.
"Rozporządzenia należy uznać za niekonstytucyjne"
W ocenie Adama Bodnara "w tej sytuacji zakazy z rozporządzenia należy uznać za niekonstytucyjne, a co za tym idzie za nielegalne". "Nie może ono być źródłem obowiązków dla obywateli i w konsekwencji podstawą ukarania za niestosowanie się do nich" - ocenił RPO.
Z kolei ukaranie mężczyzny za brak maseczki - jak wskazał rzecznik praw obywatelskich - było nielegalne nawet w świetle kwestionowanego rozporządzenia. Wprawdzie nakazywało ono zakrywanie ust i nosa także w środkach transportu, ale nie było to wymagane, gdy w samochodzie była tylko jedna osoba - a tak było w przypadku ukaranego mężczyzny.
W kasacji wniesiono o uchylenie wyroku nakazowego sądu rejonowego i uniewinnienie ukaranego od zarzutu naruszenia obu zakazów.
Kolejna kasacja
To kolejna kasacja RPO w takiej sprawie. Przed tygodniem informowano o innej kasacji, odnoszącej się do mężczyzny ukaranego grzywną za naruszenie zakazu przebywania w parku. Tamta kasacja odnosiła się jednak do wcześniejszego rozporządzenia Rady Ministrów z 31 marca 2020 roku.
Jak przypomniano w komunikacie, wcześniej Adam Bodnar wielokrotnie występował do sądów administracyjnych w sprawie kar pieniężnych wymierzanych przez sanepid za nieprzestrzeganie ograniczeń nakładanych rozporządzeniami. Sądy administracyjne często zaś uchylają takie kary, wskazując m.in. na naruszenie zasad legislacji.
Teraz jednak - jak już tydzień temu zaznaczał RPO - to SN "będzie mógł się wypowiedzieć co do zasadności karania obywateli za ograniczenia wprowadzone rozporządzeniami w pierwszym okresie epidemii koronawirusa".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock