Hotele, stoki narciarskie, baseny, kina oraz teatry zostaną ponownie otwarte od najbliższego piątku. Decyzje mają obowiązywać przez dwa tygodnie. - Po 14 dniach musimy być wszyscy gotowi, zarówno przedsiębiorcy, jak i społeczeństwo na to, że być może będziemy musieli wykonać krok w tył - wyjaśniła w radiowej Jedynce Olga Semeniuk, wiceminister rozwoju, pracy i technologii.
Premier Mateusz Morawiecki w ubiegłym tygodniu ogłosił, że od 12 lutego rząd zezwoli na otwarcie hoteli w określonym reżimie sanitarnym. Działalność wznowią również stoki narciarskie oraz baseny. Ponadto otwarte zostaną kina, teatry i filharmonie. Publiczność będzie mogła zająć maksymalnie połowę miejsc.
Koronawirus a gospodarka
Decyzje mają obowiązywać warunkowo przez dwa tygodnie. Co to oznacza? - Od momentu otwarcia 12 lutego (...) będziemy obserwowali stan epidemiczny. Jeżeli te liczby będą regularne, tak jak do tej pory, czego efektem był ten krok do przodu, na który się zdecydowaliśmy w ramach otwarcia, to wtedy będziemy myśleli o tym, jak inne protokoły bezpieczeństwa pewnie w innych branżach sukcesywnie wdrażać, oczywiście jeżeli pozwoli na to sytuacja w Europie - wyjaśniła Olga Semeniuk.
- Jeżeli jednak po 14 dniach okaże się, że te liczby zaczynają być coraz większe i wyższe, to znaczy są wyższe niż 6-7 tysięcy zakażeń dziennie, to wtedy już będziemy tak naprawdę myśleć nad krokiem wstecz - zaznaczyła wiceminister rozwoju.
Dlatego Semeniuk określa zmiany w ograniczeniach jako "huraoptymizm kontrolowany". - Bezpośrednio po konferencji premiera Mateusza Morawieckiego, po spotkaniach z branżami, powiedziałam, że huraoptymizm kontrolowany. Dlatego że te 14 kolejnych dni może zadziałać w dwie strony - zarówno tę pozytywną, jak i negatywną. Po 14 dniach musimy być wszyscy gotowi, zarówno przedsiębiorcy jak i społeczeństwo na to, że być może będziemy musieli wykonać krok w tył - oceniła wiceszefowa MRPiT.
Jednocześnie zapewniła, że nie zmieni się okres dwóch tygodni, w których - zgodnie z zapowiedzią szefa rządu - mają być otwarte branże. - Rozporządzenie będzie tak przygotowane, aby te 14 dni objąć - powiedziała Olga Semeniuk.
Dodatkowa pomoc
Wiceminister wskazała, że de facto trzy branże są w pełnym lockdownie: gastronomia, kluby fitness i siłownie.
Zaznaczyła, że w piątek po konferencji premiera Mateusza Morawieckiego odbyło się spotkanie w Pałacu Prezydenckim, m.in. z branżą gastronomiczną i klubów fitness. - Rozmawialiśmy o tym, jak ewentualnie przez najbliższe tygodnie, oprócz tych narzędzi wsparcia, instrumentów w tarczy branżowej czy Tarczy Finansowej PFR 2.0, (...) jak możemy im pomóc - mówiła Semeniuk. - Taka lista została stworzona. Będę ją analizowała zarówno z prezesem PFR Pawłem Borysem w tym tygodniu, jak również na rządowym zespole zarzadzania kryzysowego - dodała. Wiceminister przekazała, że Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii chciałoby otworzyć już wszystkie branże, nawet jeżeli miałyby one funkcjonować w reżimie sanitarnym. - Natomiast jesteśmy świadomi tego, co się dzieje za granicą, na przykład w Wielkiej Brytanii - wskazała Olga Semeniuk.
Źródło: TVN24 Biznes, PAP