To będzie bardzo prosty proces uzyskiwania subwencji. Za jednym razem będzie można od razu zawrzeć umowę i środki w ciągu kilku dni powinny być na rachunku - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys o pomocy dla polskich firm.
Paweł Borys mówił we wtorek na antenie TVN24 o wsparciu w ramach tzw. Tarczy Finansowej Polskiego Funduszu Rozwoju. Jest to program o wartości 100 mld zł, skierowany do ok. 670 tys. polskich przedsiębiorstw. Program pomocowy uzyskał w poniedziałek notyfikację Komisji Europejskiej, co było ostatnim wymaganym krokiem do jego uruchomienia.
Proste zasady
- Jeżeli chodzi o tarczę finansową z Polskiego Funduszu Rozwoju, to mogę zadeklarować, że to będzie bardzo prosty sposób uzyskiwania tych subwencji przez przedsiębiorstwa w oparciu o prosty wniosek z bankowości elektronicznej - mówił Borys w "Rozmowie Piaseckiego". - Za jednym razem będzie można od razu zawrzeć umowę i środki w przeciągu kilku dni powinny być na rachunku - wyjaśnił.
- 75 proc. środków będzie miało charakter bezzwrotny, czyli będzie taką dotacją, subwencją. Tutaj będzie się wszystko działo w bardzo prosty, szybki sposób - powiedział szef PFR.
Maksymalna kwota subwencji dla mikrofirm zależy od skali spadku przychodów oraz liczby zatrudnionych i wynosić może do 324 tys. zł (średnio 70-90 tys. zł), a 75 proc. jej wartości może być bezzwrotne. 25 proc. wartości jest bezzwrotne pod warunkiem kontynuowania działalności w ciągu 12 miesięcy od udzielenia wsparcia. Dodatkowe 50 proc. subwencji jest bezzwrotne w zależności od poziomu utrzymania średniego zatrudnienia w okresie 12 miesięcy.
Obligacje
Paweł Borys mówił także o wyemitowanych przez Polski Fundusz Rozwoju tak zwanych "koronaobligacjach". Są to 4-letnie obligacje o wartości nominalnej 16,3 mld zł. To pierwsza z kilku emisji, których celem jest pozyskanie środków na realizację programu PFR. W sumie Fundusz zamierza pozyskać ze sprzedaży obligacji 100 mld zł.
- Mówimy tutaj o bardzo bezprecedensowej akcji ratunkowej dla polskiego sektora przedsiębiorstw, bo te firmy po prostu poupadają i korzystamy rzeczywiście z dosyć niekonwencjonalnych rozwiązań. 100 miliardów długu PFR nie wejdzie do długu budżetowego w ten sposób, budżet będzie chroniony - mówił.
- My te obligacje plasujemy na rynku. Z tyłu NBP dba o to, żeby zapewniać płynność w sektorze finansowym. Są to rzeczywiście takie działania niekonwencjonalne, ale one już się stały standardem w Unii Europejskiej, USA, czy Wielkiej Brytanii. Biorąc pod uwagę skalę spadku aktywności gospodarczej, taka emisja dodatkowego długu po to, aby te środki trafiły do gospodarki, jest jak najbardziej uzasadniona - dodał.
Pytany o to, jak ocenia pomoc dla firm oferowaną przez rząd opowiedział, że "pewnie byłaby to czwórka z plusem, bo patrzę też co dzieje się w innych krajach". - Naprawdę te działania zostały podjęte bardzo szybko w wielu obszarach dotyczących i kredytów i płynności w sektorze i ochrony miejsc pracy, dofinansowania pensji i wsparcia dla przedsiębiorstw - zaznaczył.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24