- Czeka nas ciężka smogowa zima - ostrzega Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego. Organizacje ekologiczne alarmują, że pomimo wcześniejszych zapewnień, rząd nie będzie dopłacał obywatelom do wymiany starych kotłów na węgiel. Natomiast Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) uspokaja, że nie rezygnuje z programów wsparcia nakierowanych na ochronę powietrza.
Rada Nadzorcza NFOŚiGW 20 maja 2016 roku podjęła uchwalę o programach realizowanych przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, wśród nich zabrakło programu KAWKA i RYŚ.
Jak zaznacza rzecznik funduszu Sławomir Kmiecik decyzja ta nie jest jeszcze ostateczna. - Będzie prawomocna po niewniesieniu uwag przez Ministra Środowiska, który ma na to dwa tygodnie. Dopiero wówczas NFOŚiGW będzie mógł opublikować zatwierdzoną, zmienioną listę programów na obecny rok - tłumaczy.
Ekolodzy biją jednak na alarm.
Założenia programu
Program KAWKA pomagał bowiem finansować wymianę urządzeń grzewczych w znaczny sposób przyczyniających się do zanieczyszczenia powietrza w naszym kraju. I - zdaniem ekspertów - cieszył się coraz większą popularnością wśród gmin i mieszkańców. Stanowił także podstawowe źródło finansowania działań na rzecz poprawy jakości powietrza.
- Bez dopłat program wymiany kotłów w wielu miastach może ponieść porażkę. Czeka nas ciężka smogowa zima - alarmuje Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego.
Ze statystyk wynika, że w polskich domach zainstalowanych jest ponad 3 miliony niskosprawnych kotłów węglowych, które stanowią główną przyczynę zanieczyszczenia powietrza pyłem i rakotwórczym benzopirenem.
Inny program RYŚ, który jeszcze formalnie nie wystartował, jest skierowany do jednorodzinnych budynków mieszkalnych i miał pomóc w zmniejszeniu emisji CO2 oraz pyłów w wyniku poprawy efektywności wykorzystania energii (czyli termomodernizację). Program promuje ideę energooszczędności w gospodarstwach domowych, ma na celu również podnoszenie świadomość ekologicznej polskich rodzin.
Raport WHO
A że Polska ma z brudnym powietrzem poważny problem świadczy najnowszy raport Światowej Organizacji Zdrowia, z którego wynika, że 33 z 50 najbardziej zanieczyszczonych miast UE leży w naszym kraju. Co więcej, pierwsze, niechlubne miejsce zajął Żywiec, a tuż za nim uplasowała się Pszczyna. Burmistrzowie tych miejscowości zaapelowali o zwiększenie pomocy instytucji państwowych w walce ze smogiem.
- Ten raport Światowej Organizacji Zdrowia nawet dobrze, że się ukazał, bo teraz wystąpię do Ministerstwa Środowiska, Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska o środki finansowe, które powinny pomóc naszemu miastu, żebyśmy tę emisję zmniejszyli - powiedział w rozmowie z TVN24 burmistrz Żywca Antoni Szlagor.
W podobnej sytuacji znajdują się również setki innych miejscowości, których skromne budżety nie pozwalają na wprowadzenie dopłat do wymiany pieców. Zdaniem Kamila Wyszkowskiego z UN Global Compact niektóre miejscowości, które mają status uzdrowisk powinny ten status utracić. W tym gronie znajduje się m.in. Rabka Zdrój.
"Zgodnie z planem"
O to, co dalej z programami KAWKA i RYŚ, zapytaliśmy Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Jak przyznaje w komunikacie rzecznik funduszu Sławomir Kmiecik, "nabory w programach zakończyły się" i "w związku z wyczerpaniem się alokacji, nie była planowana kontynuacja programu".
- NFOŚiGW już wcześniej nie zakładał dalszych naborów w ramach KAWKI - w związku z zobowiązaniami narzuconymi Dyrektywą CAFE, Narodowy Fundusz planował wydatkowanie środków finansowych w ramach do tej pory przeprowadzonych naborów do 2018 roku - dodaje rzecznik.
Nadal trwa weryfikacja dokumentów złożonych w trzeciej turze, a także wypłata przyznanych kwot. Do tej pory wypłacono niewiele ponad 50 mln z 400 mln zł. Pozostała kwota wypłacana będzie w latach 2016-2018.
- Program KAWKA nie jest likwidowany, choć - po przeglądzie również pod kątem efektywności wydatkowania środków publicznych i doświadczeń związanych z wdrażaniem programu w kontekście osiąganych efektów ekologicznych - może on funkcjonować w innym niż dotychczas kształcie - dodaje rzecznik.
Problem z pośrednikami
Nie wiadomo za to, co co dalej z programem RYŚ, który ma być wdrażany przez pośredników finansowych - WFOŚiGW oraz banki.
- Zgodnie z harmonogramem, NFOŚiGW ogłosił nabory na pośredników. W ramach ostatniego, 100 mln zł było przeznaczone dla WFOŚiGW, a 300 mln zł zostało skierowane do banków. W naborach nie zgłosił się jednak żaden bank, który byłby skłonny obsługiwać program - mówi Kmiecik.
Wnioski w ramach programu RYŚ złożyło 10 WFOŚiGW, co oznacza, że również nie wszystkie z 16 WFOŚiGW podjęły się tej roli. A jak tłumaczy "NFOŚiGW jako instytucja centralna, obsługująca duże inwestycje, finansowane również ze środków europejskich, nie ma możliwości wdrażania sama tego programu".
Co dzieje się teraz? - NFOŚiGW jest w tej chwili na etapie podejmowania decyzji ws. ewentualnego podpisania umów z pośrednikami finansowymi, zgłoszonymi WFOŚiGW, biorąc pod uwagę możliwości, zasadność i celowość wdrażania programu RYŚ w takim kształcie - dodaje Kmiecik.
Co dalej?
Rzecznik zapewnia jednak, że fundusz "nie rezygnuje z programów wsparcia nakierowanych na ochronę powietrza (...) wychodząc naprzeciw oczekiwaniom rynku, pracuje nad nowymi instrumentami, dzięki którym możliwe będzie uzyskanie jeszcze lepszych efektów ekologicznych".
- Konkretne potrzeby w tej mierze oraz ewentualnie zakres nowych obszarów wsparcia zostaną zidentyfikowane po zakończeniu trwającego jeszcze w NFOŚiGW przeglądu programów priorytetowych – z uwzględnieniem potrzeb środowiskowych, dostępnych środków (w tym pochodzących z budżetu unijnego), dotychczasowych doświadczeń NFOŚiGW oraz możliwości finansowych Narodowego Funduszu - podkreśla rzecznik.
Zobacz materiał "Faktów" TVN o raporcie WHO (14.05.2016):
Autor: mb//km / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock