Rząd w najbliższych dniach chce zaprezentować pakiet rozwiązań, który częściowo zamortyzuje wzrost cen ciepła, gazu, paliw czy żywności - zapowiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową premier Mateusz Morawiecki. Jak wskazał, będą to działania skierowane w pierwszej kolejności do grup szczególnie wrażliwych, czyli gospodarstw o niskich i średnich dochodach.
Premier Mateusz Morawiecki był pytany w rozmowie z PAP, czy aktualne są zapowiedzi, że rząd po weekendzie ma przedstawić tzw. tarczę antyinflacyjną. - Tak. W ciągu kilku dni chcemy zaprezentować pakiet rozwiązań wspierających Polaków, zwłaszcza mniej zamożną część społeczeństwa. To ma być tarcza, która częściowo zamortyzuje wzrost cen ciepła, gazu, paliw czy żywności - powiedział szef rządu.
Ceny prądu w Polsce
Jak wyjaśnił, "będą to działania skierowane w pierwszej kolejności do grup szczególnie wrażliwych, czyli gospodarstw o niskich i średnich dochodach, ale z niektórych skorzystają wszyscy Polacy". - Znaczna część instrumentów zacznie działać jeszcze w grudniu - zapowiedział premier.
W przypadku cen energii ma być stosowane kryterium dochodu na osobę w gospodarstwie domowym. - Jeśli chodzi o ochronę w związku ze wzrostem cen energii, będziemy stosować kryterium dochodu na osobę w gospodarstwie domowym - wyjaśnił Morawiecki.
- Warto też zaznaczyć że ceny energii bardzo znacząco przekładają się na wzrost cen ogółem. A przyczyną wzrostu cen energii są manipulacje cenowe i szantaż gazowy Rosji oraz polityka klimatyczna UE, która wywindowała koszty uprawnień do emisji CO2 - dodał.
Prezes Urzędu Regulacji Energetyki Rafał Gawin zapowiadał w niedawnej rozmowie z "Rzeczpospolitą", że w przypadku taryf za obrót energii elektrycznej wzrost będzie dwucyfrowy. Nowe stawki mają zostać opublikowane do 17 grudnia br.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska informowało wcześniej, że w ramach projektu noweli Prawa energetycznego, rozszerzona miałaby być grupa uprawnionych do pobierania dodatku energetycznego. Założono kryterium dochodowe 1563 zł w gospodarstwie jednoosobowym i 1115 zł za osobę w gospodarstwie wieloosobowym. Według założeń dopłaty mają się wahać od 324 zł do 876 zł w okresie rocznym.
Koronawirus w Polsce - Mateusz Morawiecki o lockdownie
W rozmowie z PAP pojawiło się również pytanie o to, czy rząd rozważa wprowadzanie jakichś dodatkowych ograniczeń, bądź lokalnych lockdownów w związku z czwartą falą pandemii COVID-19. - Nie planujemy lockdownu w takiej formie, jaką znamy z poprzednich fal wzrostu zachorowań na COVID-19 - podkreślił premier Morawiecki.
W jego ocenie, "jeśli obecnie obowiązujące restrykcje będą skrupulatnie przestrzegane, to na pewno ocalimy wiele istnień ludzkich". Zwrócił przy tym uwagę, że "lockdown był rozwiązaniem, kiedy nie mieliśmy innych narzędzi walki z wirusem. Ale dziś dysponujemy szczepionkami i nasz los jest w naszych rękach".
- To nie znaczy, że nie będziemy podejmować konkretnych działań. Dużo zależy od stanu obłożenia szpitali. Dziś, mimo dużej liczby zakażeń, szpitale są obciążone w mniejszym stopniu niż w czasie poprzednich fal, bo zakażenia i ciężki przebieg choroby są rzadsze, m.in. wśród seniorów. Dlaczego? Dlatego, że seniorzy dali nam dobry przykład i są jedną z grup z największym odsetkiem zaszczepionych - ocenił szef rządu.
Premier podkreślił przy tym, że rząd sprawdza również "wszystkie nowe preparaty leczące COVID-19 i je zamawiamy". - Cały czas mamy też bufor, jeśli chodzi o łóżka szpitalne dla chorych na COVID-19 - mamy przygotowanych 19 tysięcy łóżek, a zajętych jest ponad 13 tysięcy - zauważył Mateusz Morawiecki.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało w niedzielę o 14 442 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. Resort przekazał też, że zmarło 46 osób chorych na COVID-19. Od początku pandemii w Polsce potwierdzono 3 204 515 infekcji, z powodu koronawirusa zmarło łącznie 78 867 osób.
Źródło: PAP, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock