Inflacja w Polsce jest na najwyższych poziomach od 25 lat. Zdaniem profesora Pawła Wojciechowskiego, byłego ministra finansów, dla prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego celem powinno być zejście w okolice celu inflacyjnego, który wynosi około 2,5 procent. Doktor Bogusław Grabowski, były członek Rady Polityki Pieniężnej, stwierdził, że w obecnej sytuacji należałoby podnieść stopy procentowe "o wiele bardziej". - To się nie wydarzy, dlatego że będzie bunt społeczny (...). I to jest cel pana namiestnika politycznego w NBP, czyli pana profesora Glapińskiego, to znaczy nie doprowadzić do buntu społecznego kredytobiorców - powiedział ekonomista.
W środę poznamy dane dotyczące inflacji w Polsce. Główny Urząd Statystyczny opublikuje wstępne dane dotyczące inflacji w sierpniu. Wzrost cen towarów i usług w lipcu br. wyniósł 15,6 proc. rok do roku, a w czerwcu ceny rosły w tempie 15,5 proc. rok do roku.
Prof. Paweł Wojciechowski, przewodniczący Rady Gospodarczej Polski 2050 oraz były minister finansów, był pytany w "Faktach po Faktach" w TVN24, czy szczyt inflacji mamy już za sobą. - Jesteśmy cały czas na tak zwanym płaskowyżu, czyli na szczycie, tylko się wypłaszczyło. Jest 15,5 (procent - red.), 15,6 - zauważył.
Wojciechowski zwrócił przy tym uwagę na politykę pieniężną NBP. Jego zdaniem środowe dane będą ważne "dla pana prezesa Glapińskiego, który powiedział, że będziemy podnosić stopy procentowe wtedy, kiedy inflacja będzie rosła, a jego celem powinno być nie to, żeby podnosić stopy, kiedy ona rośnie o 0,1 punktu procentowego, tylko cel inflacyjny, który wynosi 2,5 procent".
Cel inflacyjny NBP wynosi 2,5 procent, plus minus 1 punkt procentowy. Jak przyznał jednak były minister finansów, tak określony cel inflacyjny na razie "jest nierealny".
Paweł Wojciechowski wskazywał, że "chodzi o to, żeby dać gospodarce to paliwo, żeby w dalszym ciągu gospodarka się kręciła, bo prawdopodobnie wpadniemy w techniczną recesję". - Już widać w budżecie państwa, że wzrost gospodarczy zdołuje, wpadniemy poniżej 2 procent (wzrostu PKB - red.), prawdopodobnie będzie jeszcze gorzej, będzie twarde lądowanie dla niektórych, będzie ubytek siły nabywczej naszych wynagrodzeń i tego się boi rząd, dlatego pan prezes Glapiński szkli rzeczywistość - powiedział gość TVN24.
"Mamy w kompletnej ruinie politykę pieniężną"
Dr Bogusław Grabowski, ekonomista, były członek Rady Polityki Pieniężnej, stwierdził, iż to, że cel inflacyjny jest nierealny, "to jest największa tragedia". - Polityka pieniężna może przyjąć różne strategie - albo jest powiązana sztywnym kursem z silną walutą, tak jak w niektórych krajach, albo ma inny cel inflacyjny, gdzie kotwicą tak zwaną nominalną jest ten cel, determinacja banku, że dajemy wam stabilny pieniądz, którego inflacja nie przekroczy, w Europie Zachodniej to jest 2, u nas 2,5 procent. Jeżeli ten cel jest nierealny i nie wierzymy, że bank centralny go zrealizuje i że będzie w zdeterminowany sposób go realizował, to jesteśmy w kompletnym chaosie - ocenił były członek RPP.
Jego zdaniem "mamy w kompletnej ruinie politykę pieniężną". - Zgadzam się, że ten cel jest z kosmosu, żeby go zrealizować w krótkim okresie, trzeba by było te stopy podnieść o wiele bardziej, ale my nie możemy podnieść bardziej stóp procentowych. To się nie wydarzy, dlatego że będzie bunt społeczny, dlatego że prawie 100 procent kredytów hipotecznych jest na zmiennej stopie procentowej w przeciwieństwie do krajów rozwiniętych, gdzie to jest około 0 - zwracał uwagę Grabowski.
W sytuacji dalszego wyraźnego wzrostu stóp procentowych raty kredytów poszłyby mocno w górę, co w efekcie mogłoby sprawić, że dużej części kredytobiorców nie byłoby stać na to, żeby spłacać zobowiązania. - I to jest cel pana namiestnika politycznego w NBP, czyli pana profesora Glapińskiego, to znaczy nie doprowadzić do buntu społecznego kredytobiorców, czyli będzie mówił: "inflacja spadnie, pan się nie martwi". On (Adam Glapiński - red.) ma zabezpieczyć pokój społeczny z punktu widzenia polityki pieniężnej - powiedział Bogusław Grabowski.
W związku z wysoką inflacją od października 2021 roku obserwujemy również podwyżki stóp procentowych. Od tego czasu Rada Polityki Pieniężnej podnosiła stopy co miesiąc. RPP podczas ostatniego decyzyjnego posiedzenia w lipcu podniosła stopy procentowe o 50 punktów bazowych. Główna, referencyjna stopa procentowa wynosi obecnie 6,50 procent.
Kolejne posiedzenie decyzyjne RPP odbędzie się w przyszłym tygodniu, 7 września.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN24