Inflacja bazowa, która mierzy wzrost cen po odliczeniu żywności i energii, wyniosła w marcu 6,9 procent wobec 6,7 procent w lutym - podał Narodowy Bank Polski. Zdaniem ekspertów szczyt nastąpi dopiero w wakacje.
W relacji rok do roku inflacja po wyłączeniu cen administrowanych (podlegających kontroli państwa) wyniosła 10,6 proc. wobec 8,0 proc. miesiąc wcześniej. Natomiast po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych wyniosła 7,9 proc. wobec 7,5 proc. miesiąc wcześniej.
Wskaźnik po wyłączeniu cen żywności i energii wyniósł 6,9 proc. wobec 6,7 proc. miesiąc wcześniej.
Tzw. 15-proc. średnia obcięta, która eliminuje wpływ 15 proc. koszyka cen o najmniejszej i największej dynamice, wyniosła 7,8 proc. wobec 7,0 proc. miesiąc wcześniej.
Wskaźnik CPI w analizowanym okresie wyniósł 11,0 proc. rdr.
Inflacja bazowa - czym jest?
Jak przypomina w komunikacie bank centralny, "Narodowy Bank Polski co miesiąc wylicza cztery wskaźniki inflacji bazowej, co pomaga zrozumieć charakter inflacji w Polsce".
"Wskaźnik CPI pokazuje średnią zmianę cen całego, dużego koszyka dóbr kupowanych przez konsumentów. Przy wyliczaniu wskaźników inflacji bazowej analizie są poddawane zmiany cen w różnych segmentach tego koszyka" - czytamy.
"To pozwala lepiej identyfikować źródła inflacji i trafniej prognozować jej przyszłe tendencje. Pozwala też określić, w jakim stopniu inflacja jest trwała, a w jakim jest kształtowana np. przez krótkotrwałe zmiany cen wywołane nieprzewidywalnymi czynnikami" - wyjaśnia.
"Najczęściej używanym przez analityków wskaźnikiem jest wskaźnik inflacji po wyłączeniu cen żywności i energii. Pokazuje on tendencje cen tych dóbr i usług, na które polityka pieniężna prowadzona przez bank centralny ma relatywnie duży wpływ" - podkreśla.
"Ceny energii (w tym paliw) są bowiem ustalane nie na rynku krajowym, lecz na rynkach światowych, czasem również pod wpływem spekulacji. Ceny żywności w dużej mierze zależą m.in. od pogody i bieżącej sytuacji na krajowym i światowym rynku rolnym" - tłumaczy bank centralny.
Komentarze ekonomistów
"W marcu wzrosły wszystkie miary inflacji bazowej, w tym ta najpopularniejsza - po wyłączeniu żywności i energii - z 6,7 proc. do 6,9 proc. (według naszych obliczeń do 7,0 proc. zabrakło dwie tysięczne). Nie stanowi to jednak żadnego zaskoczenia" - piszą ekonomiści mBank Research.
Z kolei zdaniem analityków BNP Paribas to "jeszcze nie szczyt", a dynamika cen będzie dalej przyspieszać, osiągając swoje maksimum w okolicach sierpnia.
Źródło: PAP, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock