Nasz narodowy dostawca broni nas przed obniżką cen i przed tym, abyśmy zobaczyli ją na stacjach - powiedziała w rozmowie z TVN24 dr Anna Czarczyńska z Akademii Leona Koźmińskiego odnosząc się do rekordowych niskich cen ropy na rynkach światowych. - Nie spodziewałabym się drastycznych przełożeń, bo w Polsce już nie mamy tak naprawdę konkurencji - zaznaczyła. Podkreśliła, że "przy każdej pozycji monopolistycznej, możemy oczywiście monitorować, oczekiwać zachowań w miarę konkurencyjnych i rynkowych, ale nie mamy specjalnie narzędzi, aby to wymuszać".
Gościem TVN24 była dr Anna Czarczyńska, z Katedry Ekonomii na Akademii Leona Koźmińskiego. Pytana była o możliwą obniżkę ceny paliw na stacjach benzynowych, ze względu na to, że na rynkach światowych ceny surowca są niższe niż w dniu inwazji Rosji na Ukrainę.
- Trzeba pamiętać, że te ceny, które są teraz notowane i określane jako rekordowo niskie, bo wszystko to, co jest poniżej 80 dolarów za baryłkę, to jest bardzo mało - są też z dostawą za kilka miesięcy. To nie jest tak, że one przekładają się bezpośrednio na ceny na stacjach - zaznaczyła i podała, że na rynku hurtowym "w tej chwili cena jest mniejsza o jedną czwartą niż w dniu wybuchu wojny w Ukrainie".
O Orlenie: to gigant, który zarządza nie tylko ropą
Zaznaczyła, że na cenę paliw składa się wiele elementów. - Nasz narodowy dostawca broni nas przed obniżką cen i przed tym, abyśmy zobaczyli ją na stacjach. Mam nadzieję, że być może zobaczymy nawet nieznaczną obniżkę cen benzyny - powiedziała.
- Orlen w tym momencie jest gigantem, który zarządza nie tylko ropą, ale również gazem. Ceny gazu są rekordowo niskie, na poziomie 40 euro za megawatogodzinę. Tak nisko nie było od połowy 2021 roku. Rzeczywiście nie możemy tego zobaczyć (na stacjach benzynowych - przyp. red) i jest pytanie, gdzie te pieniądze w międzyczasie się lokują? - mówiła.
Zauważyła, że "Orlen ma bardzo dużo potrzeb wydatkowych, bo pełni rolę nie tylko największego operatora dystrybucji paliw, ale też zajmuje się innymi rzeczami".
- Nie spodziewałabym się drastycznych przełożeń, bo w Polsce już nie mamy tak naprawdę konkurencji. Przy każdej pozycji monopolistycznej, możemy oczywiście monitorować, oczekiwać zachowań w miarę konkurencyjnych i rynkowych, ale nie mamy specjalnie narzędzi, aby to wymuszać. W związku z tym podejrzewam, że na stacjach będą korekty ceny, ale nie będzie to znacząca obniżka, która odzwierciedlałaby bezpośrednio ceny, które są na rynkach światowych - podkreśliła.
Kurs złotego i wpływ na ceny paliw
W rozmowie gościni TVN24 odniosła się też do kursu złotego. - Złoty trzyma się dosyć dobrze. Gdybyśmy mieli sytuację taką, jak w Turcji, gdzie mamy silną deprecjację waluty czy na Węgrzech, no to ceny natychmiast poszybowałyby. Trzeba sobie więc uświadomić, że element prowadzenia polityki kursowej też bardzo mocno wpływa na cenę paliw - przypomniała Anna Czarczyńska.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN24